Latest post of the previous page:

Dlatego właśnie sam załatwiam takie sprawy... Ej, jak tam Wasze opowiadania? Gotowe, piszą się? Wysłane? I czy jesteście z nich zadowoleni? Bo ja jestem ZAJEBIŚCIE zadowolony z mojego tekstu

tumi1, Fajnie, gratki

Mój się wymyśla. Na 99% nie zdążę, ale przestałam się martwić, bo na 90% przekroczę limit znaków

Mój się powoli kończy poprawiać. Też jestem zadowolona

Jak mówi pismo: zadowoleni będą ostatnimi!

Hehe, w konkursach, w których dotąd brałam udział to się chyba sprawdzało xP
Byłam zadowolona z tekstów, które słałam... Ale tylko ja chyba, tak patrząc po wynikach albo raczej ich braku

A ja zauważyłem, że mój poziom zadowolenia nie odgrywa żadnego znaczenia. Jury ani redaktorzy zdają się nie robić sobie z nic z moich humorków.

Hmmmmm, tak sobie pomyślałam, że może i ja spróbuję swoich sił? Przypomniało mi się, że jest taki pokój, a w nim pewna zapajęczona szafa, a w niej zamknięta na klucz szuflada :-) Klucz jakoś znalazłam, jakiś tekst wyszperałam i zaraz zabieram się za poprawę. A co mi szkodzi wysłać. Na znaczek nie będę skąpić :-)

Lady Kier pisze:A co mi szkodzi wysłać. Na znaczek nie będę skąpić

Podaj adres docelowy jako adres nadawcy i nie naklejaj znaczka, mają urzędowy obowiązek odesłać.

Seprioth, XD

A ja mój tekst pokazałam już komuś, ale jest niezadowolony, więc zastanawiam się czy w ogóle go słać. A biorąc pod uwagę, że inna osoba zjechała moją książkę, mam taką depresję, że nie mogę się wziąć za tekst wojenny dla fabryki słów xd. Ani za nic, tylko kasuję i kasuję ;,,C. I pewnie nic nie wyślę.

Ślij. Nic nie tracisz.

Ja ślę, chociaż mam świadomość tego, że z takim tekstem nie zawojuję konkursu. Chociaż jest dobry, bez dwóch zdań. Tylko... nietypowy.

Ja mam gotowy do wysłania i jestem dość zadowolony z niego (opinia czytacza też pozytywna). Inna rzecz, że w międzyczasie wpadłem na jeszcze ciekawszy pomysł, ale szans na napisanie, sczytanie i wysłanie w terminie nie ma - może ten drugi pójdzie na "Otulonych"...

Mój tekst również ukończony, teraz przechodzi fazę kosmetycznych poprawek. Nie wiążę z nim dużych nadziei, bo to taka typowa lekka, rozrywkowa literatura, ale nie ukrywam, że jakieś wyróżnienie byłoby mi baaaardzo na rękę

Nie, żebym ja wiązała duże nadzieje ze swoim, ale ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu - się pisze. Tylko, że z fazy "w życiu nie zdażę na 31 XII" przeszło w fazę "w życiu nie zmieszczę się w 60k" A to wszystko wina Navajero!

Navajero pisze:Bądź twarda jak pancerz izraelskiego czołgu! Nie odpuszczaj!

Się wzięłam i zastosowałam do zaleceń

Czuję się winny!

Navajero, czuj się!! Spałam dzis 5 godzin, mam szósty dzień migreny i mnie mdli! I wszystko przez Ciebie! I mam 67k bzdurnego politycznie opka sensacyjnego I żal mi wycinać te nadwyżkowe 7k. I to wszystko TWOJA WINA!!

Izraelskich czołgów w opku nie ma. Ale prawie.

Kto by pomyślał, że pisanie to tak niebezpieczne zajęcie