242
Cięzko powiedzieć, że "złą sławę". Narobili sobie trochę "złego pjaru" po tej nieszczęsnej recenzji jednej blogerki, ale z drugiej strony, z wydawnictw "tego typu" wyszli obronną ręką z eskperymentu blogera, którego nazwiska nie pamiętam, który wysyłał grafomańskie wypociny z błędami ortograficznych do różnych wydawnictw oferujących współfinansowanie, sprawdzając, czy mu to tam wydadzą. NR wydania odmówiła, co o wydawnictwie świadczy dość dobrze, jak sądzę...

Tyle tylko, że kiedy mi zaoferowali współfinansowanie i policzyłem wszystko dokładnie, doszedłem do wniosku, że jeżeli moja książka sprzedałaby się nawet w nakładzie "ponad-przeciętnym" dla nieznanego debiutanta, i tak sporo dopłaciłbym do interesu, więc zrezygnowałem. Tiki, ty dostałeś ofertę pełnego finansowania czy współ-finansowania?

243
Współfinansowania, ale teraz dokładam wszelkich starań, aby mi się to zwróciło. Nawet jeśli będzie inaczej, to i tak nie uznam tego za porażkę, bowiem recenzje są pozytywne, a książka i tak zdobędzie jakieś grono czytelników, co tylko mnie motywuje, aby spróbować sił na poważniej.

A tym blogerem był Pawełek. To już naprawdę jakaś obsesja, żeby tracić własny czas, pisząc specjalnie 10 stron syfu zamiast czegoś normalnego i dokładać ludziom pracy. Zresztą "Torowy zabujca" stanowi do dzisiaj pośmiewisko w Novae Res. Sprawa się ożywiła, kiedy powiedziałem redakcji, kto był jego autorem.

245
szopen pisze:NR wydania odmówiła, co o wydawnictwie świadczy dość dobrze, jak sądzę...
Ten tekst był na poziomie trzeciej klasy podstawówki i odmowa druku to naprawdę niewielka sztuczka. Bo wydane teksty świadczą o wydawnictwie. Nawet takim, gdzie za druk płacą autorzy.
szopen pisze: Tyle tylko, że kiedy mi zaoferowali współfinansowanie i policzyłem wszystko dokładnie, doszedłem do wniosku, że jeżeli moja książka sprzedałaby się nawet w nakładzie "ponad-przeciętnym" dla nieznanego debiutanta, i tak sporo dopłaciłbym do interesu, więc zrezygnowałem.
W wydawnictwa typu POD książki raczej się nie sprzedają w "ponadprzeciętnych" nakładach :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

246
Dobra okładka w NRze (chociaż nie tylko) to trochę ruletka. Sporo jest książek z tego wydawnictwa o ładnych okładkach, ale niektóre tytuły wybitnie nie miały szczęścia.

Ja wychodzę z założenia, że najlepszą okładkę będziesz miał, jak sam ją sobie przygotujesz. Oczywiście jeszcze pozostaje kwestia przekonania do niej wydawcy.

247
Tiki pisze:Ja wychodzę z założenia, że najlepszą okładkę będziesz miał, jak sam ją sobie przygotujesz.

No w NR na pewno. :P W większych wydawnictwach specjaliści od marketingu radzą sobie z tym raczej lepiej.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

248
Och, cześć Tiki. Pozdrowienia od grupy Polska Fantastyka na FB ;)

A całkiem serio, ja tylko tak, nieśmiało: moja druga książka (jednocześnie drugi tom najwyraźniej trylogii "Opowieści z postapokaliptycznej aglomeracji") zatytułowana "Stacja: Nowy Świat" ukaże się w Fabryce Słów tego lata. Nie będzie kontynuacją lecz prequelem "Kompleks 7215".

250
Dzięki! Druga książka miała się nazywać "Upadek Imperatora", ale wydawca chciał mieć coś, co bardziej nawiązuje do miejsca akcji. A pierwszy tytuł to autentyczna nazwa prawdziwego obiektu w Puszczy Kampinoskiej po prostu.

251
Hej, mam premierę w poniedziałek (16.03). Nie wiem czy by do tego doszło,
gdybym pewnego razu nie wylądowała na wątku http://www.weryfikatorium.pl/forum/view ... fe9c314762link
To dzięki niemu napisałam do rzeczonego wydawnictwa, resztę, jak już wspominałam wcześniej,
losowałam z katalogu onetu na chybił trafił. Tak czy siak dzięki Wam za ten temat!:)
Na stronie wydawnictwa znajdziecie trochę informacji o mnie,o książce,
jest i rozmowa, ale niektórzy twierdzą, że lepiej ją sobie zostawić na "po lekturze".
Fragment jest jaki jest, o reprezentatywny wycinek było trudno, bo powieść (minipowieść w zasadzie)
jest napisana w co najmniej kilku rejestrach: czasami jest lirycznie i wzniośle,
innym razem wulgarnie, bywa zupełnie prosto, zabawy formą i tzw. strumieni świadomości też nie brakuje.
Mieszanka wybuchowa (a może niewypał?), można by rzec, ale nie miałam wyjścia, bo ja się bardzo szybko nudzę,
więc musiałam pisać tak, by w trakcie nie zaziewać się na śmierć.

No to tyle, czytajcie, jeśli macie ochotę. Zawsze też możecie napisać do mnie wiadomość prywatną.
Chętnie odpowiem na pytania - nie tylko te dotyczące książki, ale w ogóle pisania, wydawania itd.
To nie tak, że mam się teraz za kogoś, kto poczuł się nagle mentorem i chce innych swoją wiedzą łaskawie "błogosławić",
ale mam pewne przemyślenia i doświadczenia, które mogą się komuś przydać.
Sam fakt przejścia tzw. procesu wydawniczego, który w moim przypadku trwał prawie rok, wiele mnie nauczył.

To tyle, czytajcie lub nie. Ja idę zaparzyć sobie melisy, choć przyznam,
że denerwuję się już dużo mniej niż jeszcze miesiąc temu.

Wpadnę za jakiś czas. Pozdrawiam!

252
No pięknie, gratuluję, Joanno!

Fragment bardzo interesujący, masz żywy, potoczysty styl.

Okładka troszkę odrażająca, ale ogólnie brawo, mam nadzieję, że będzie duży sukces!

253
Dziękuję:)

Okładka adekwatna do treści, ale muszę przyznać, że na żywo prezentuje się znacznie lepiej.
Ładnie błyszczy, a ten szkic (który może się podobać, ale nie musi) w większym rozmiarze wydaje się jakby subtelniejszy.

Co do fragmentu-wrzucili wersję nieostateczną, jest tam klops z powtórzeniami np., ale styl mam żywiołowy, to fakt :mrgreen:

Poza tym niewiele się dzieje, na recenzje trzeba sobie cierpliwie poczekać (tyyyyyle się w końcu wydaje).
Jest wewnętrzna wydawnictwa, ale napisana bardziej pod kątem krytyków.
Znajomi dopiero zaczynają czytać, bo kilka dni trwało sprowadzenie książki do sklepu internetowego.
Tym się właśnie martwię - dystrybucją.

Pozdrawiam!

256
Od wczoraj w kioskach kwietniowa "Nowa Fantastyka" - znajdziecie tam moje opowiadanie "Północ, Południe, Pomiędzy". To rozbudowana wersja tekstu, który swego czasu znalazł się w finale konkursu wojennego Fabryki Słów.

W ramach zachęty i samochwalenia, przytoczę jeszcze kawałek podtekstowego komentarza MC: "Południe, Północ, Pomiędzy" od początku zachwyca swoistym nadmiarem: pomysły na "światy fantasy" są tu co najmniej dwa i autor inny, mniej szczodry, zapewne rozwinąłby je w osobnych opowiadaniach. Szczęśliwie Dzik idzie na całość i dodaje do tego jeszcze kolejny poziom (...)
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis znaleziony w sieci...

Wróć do „Sukcesy Weryforumowiczów”