Latest post of the previous page:
Moja luba kazała przekazać, że drabelek jest ładny20
Taki dowcip kiedyś był (wybaczcie offtop).
Spotykają się dwie przyjaciółki i jedna, drżąc w strachu przed gniewem Bożym, szepcze:
- Wiesz, ostatnio zrobiłam TO z moim starym na stole i nie mogłam tego ścierpieć. Wyrzuciłam stół.
- Aaa ty głupia. Gdybym robiła tak, jak ty, w domu zostałyby tylko kaktusy.
XD
Spotykają się dwie przyjaciółki i jedna, drżąc w strachu przed gniewem Bożym, szepcze:
- Wiesz, ostatnio zrobiłam TO z moim starym na stole i nie mogłam tego ścierpieć. Wyrzuciłam stół.
- Aaa ty głupia. Gdybym robiła tak, jak ty, w domu zostałyby tylko kaktusy.
XD
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.
https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.
https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
21
słabe to, babskie to, charlekinowe to 
poza tym mieszkania na godziny się wynajmuje, a w szale namiętności robi się to, gdzie popadnie (jeśli stół jest najbliżej, to robi się to na stole, a jeśli na stole jest laptop, to się go zrzuca- o ile ma się akurat czym zrzucić) choć w sumie u Ciebie żadnego szału nie ma, więc niech sobie zerkają,
poza tym mieszkania na godziny mają ascetyczny wystrój, choć ascezie przecież nie służą- dużo zerkania nie mają,
starałem się doszukać czegoś wartościowego w tym tekście, niestety nie ma tu nic godnego uwagi, myślałem, że poruszasz kwestię tzw. słodkiej śmierci, ale jest tylko to, co napisane, żadnej głębi, postaraj się wypłynąć z mielizny
aha; piersi obrzmiewające na dźwięk głosu-
poza tym mieszkania na godziny się wynajmuje, a w szale namiętności robi się to, gdzie popadnie (jeśli stół jest najbliżej, to robi się to na stole, a jeśli na stole jest laptop, to się go zrzuca- o ile ma się akurat czym zrzucić) choć w sumie u Ciebie żadnego szału nie ma, więc niech sobie zerkają,
poza tym mieszkania na godziny mają ascetyczny wystrój, choć ascezie przecież nie służą- dużo zerkania nie mają,
starałem się doszukać czegoś wartościowego w tym tekście, niestety nie ma tu nic godnego uwagi, myślałem, że poruszasz kwestię tzw. słodkiej śmierci, ale jest tylko to, co napisane, żadnej głębi, postaraj się wypłynąć z mielizny
aha; piersi obrzmiewające na dźwięk głosu-
22
Na godzinę wynajmuje się pokoje z ascetycznym wystrojem w podrzędnych hotelikach, przydrożnych motelach. A mieszkanie na godzinę można pożyczyć. 
I bywa, że piersi obrzmiewają na dźwięk głosu.
I kto tu czyta harleqiunem?Smoke pisze:a w szale namiętności robi się to, gdzie popadnie
I bywa, że piersi obrzmiewają na dźwięk głosu.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
24
no dobra, po zastanowieniu stwierdzam, że punkt widzenia bohaterki jest w sumie dobry, ale potem następuje monolog z cyckami - ok, ale to spłaszcza ją i czyni tekst tandetnym, właśnie takim babskim,
rozdźwięk pomiędzy jej myślami a ciałem jest źle przez to pokazany,
najpierw on ją ucisza pocałunkiem, potem ona o tym myśli i dopiero wtedy dowiadujemy się, że już w tym mieszkaniu ją to ukłuło - to niby się broni, ale już w pierwszym akapicie powinien być subtelnie uchwycony ten przyczółek, by korespondował z ostatnim zdaniem,
całość robi się przez to mętna i trudna w odbiorze, a przecież to banał, którego nie trzeba komplikować na siłę
obrzmiałe piersi- nie neguję sterowania głosem, ale słowa obrzmiałe - kojarzy się to z ciążowo-laktacyjnym lamentem, a nie wirującym seksem
zobacz; piersi są zawsze pożądane, a karmiące matki są zewsząd wypraszane
no i frazeologia po raz drugi- mieszkanie; może być użyczone, nie pożyczone (nawet jeśli załatwili je od znajomych)
ogólnie nie jest tak złe, jak się wydaje za pierwszym podejściem, ale nie odkrywasz Ameryki, więc nie ma co kombinować i utrudniać
rozdźwięk pomiędzy jej myślami a ciałem jest źle przez to pokazany,
najpierw on ją ucisza pocałunkiem, potem ona o tym myśli i dopiero wtedy dowiadujemy się, że już w tym mieszkaniu ją to ukłuło - to niby się broni, ale już w pierwszym akapicie powinien być subtelnie uchwycony ten przyczółek, by korespondował z ostatnim zdaniem,
całość robi się przez to mętna i trudna w odbiorze, a przecież to banał, którego nie trzeba komplikować na siłę
obrzmiałe piersi- nie neguję sterowania głosem, ale słowa obrzmiałe - kojarzy się to z ciążowo-laktacyjnym lamentem, a nie wirującym seksem
zobacz; piersi są zawsze pożądane, a karmiące matki są zewsząd wypraszane
no i frazeologia po raz drugi- mieszkanie; może być użyczone, nie pożyczone (nawet jeśli załatwili je od znajomych)
ogólnie nie jest tak złe, jak się wydaje za pierwszym podejściem, ale nie odkrywasz Ameryki, więc nie ma co kombinować i utrudniać
27
Smoke, nie pasuje Ci kilka słów i koncepcja. Mogę pomyśleć poważnie nad kompozycją, nietrafnością słów i sformułowań. To nauka, po którą tu przychodzę.Smoke pisze:no dobra, po zastanowieniu stwierdzam, że punkt widzenia bohaterki jest w sumie dobry, ale potem następuje monolog z cyckami - ok, ale to spłaszcza ją i czyni tekst tandetnym, właśnie takim babskim,
Ale stwierdzenie, że tekst jest płaski, bo babski doprowadza mnie do białej gorączki.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
28
Nie! dorapa, w żadnym wypadku nie pisz inaczej niż czujesz. chodzi o to, że ten tekst jest babski, a przez to z założenia nie jest interesujący dla mnie jako faceta (i pewnie 95% innych samców), ale nie dlatego, że kobiece rozterki są z założenia nieatrakcyjne dla faceta- chodzi o to o czym pisałem już Ci w maratonie.
przeczytaj Panią Bovary uważnie, tak z cztery razy- (mówię poważnie, Franz Kafka przeczytał Szkołę Uczuć kilkaset razy w ciągu całego życia) - jeśli nie pojmiesz, gdzie jest różnica między takim właśnie babskim pisaniem, a Flaubertem (który jest niedoścignionym wzorem na każdym polu), to nie pomoże Ci żadna nauka, ani forumowa ani akademicka.
chyba, że świadomie chcesz być Grocholą 2, wtedy pisz tak, jak teraz
przeczytaj Panią Bovary uważnie, tak z cztery razy- (mówię poważnie, Franz Kafka przeczytał Szkołę Uczuć kilkaset razy w ciągu całego życia) - jeśli nie pojmiesz, gdzie jest różnica między takim właśnie babskim pisaniem, a Flaubertem (który jest niedoścignionym wzorem na każdym polu), to nie pomoże Ci żadna nauka, ani forumowa ani akademicka.
chyba, że świadomie chcesz być Grocholą 2, wtedy pisz tak, jak teraz
