Latest post of the previous page:
Co do "x" to pisze dość dużo, literki mam starte z klawiatury, a wiem gdzie, która jest, wiec tu nie chodzi tyle o zapamiętanie położenia tylko niewygodę pisania jedną ręką "ks", a leniem niestety jestem. Umiem lenia zwalczać, ale zwykle robię to kiedy jest to naprawdę potrzebne. Natomiast rady szukam - patent z czytaniem od tyłu mnie zaciekawił (trzeba wypróbować), poradniki czytam no i usiłuje kultywować ten z odkładaniem tekstu na dłużej, problem w tym, że zwykle wtedy mnie nachodzi atak autokrytycyzmu, dochodzę do wniosku, że opowiadanko jest do kitu i całkowicie usuwam... Ale staram się walczyć z tym nawykiem. Odrzucam niektóre propozycje na zasadzie "a może ktoś ma inny pomysł", bo zwykle jak nie ma kwęku "nie, to jest be" czytający dochodzi do wniosku, że wszystko w temacie powiedziane (albo tak mają tylko ścisłowcy i przyrodnicy, a mnie studia spaczyły - kto wie).Natomiast, co do czytania na głos, to tutaj też ciągnie się za mną od szkoły podstawowej bolączka - jak czytam głośno, zwykle nie wiem, co czytam, a rodzina - póki mnie utrzymują wole nie narażać się nazbyt. Do parku iść nie mogę, bo mam kompa stacjonarnego, nie laptopa, a tablet, iphone czy inne tego typu wynalazki też nie wchodzą w zakres mego posiadania.
