Metafora odrzeczownikowa to taka, która przypisuje wyrazowi gramatycznie należącego do rzeczowników abstrakcyjne dopełnienie innym rzeczownikiem w dopełniaczu. Często nazywana jest dlatego metaforą dopełniaczową (i w sumie to lepszy, ściślejszy termin). Np:
wiosna marzeń
ulica smutku
róża rozpaczy
lasy książek
poeci obrazów
I tak dalej.
Nie jest to oczywiście błąd sensu stricte, choćby dlatego, że podobną konstrukcją charakteryzują się takie zwroty jak "liście drzew", "śpiew ptaka" albo "sekretarz stanu", zresztą to w ogóle nie są metafory.
Problem zaczyna się na poziomie łączenia tych dwóch rzeczowników semantycznie. Bo kiedy piszę się: róża rozpaczy, to ani to ładne, ani sensowne, ani konkretne. Bo nie dość, że składa się z tandetnego rekwizytu opisanego przesadnie ekspresyjnym dopełniaczem, to jeszcze w jaki sposób róża może być różą rozpaczy? Na własne oczy widziałem w wydanym wierszu takie określenie: "ciemność tafli jeziora smutku", czyli dwie koszmarne metafory odrzeczownikowe w jednym wersie.
Kolejny sęk to łatwość tworzenia tych połączeń - można tak złożyć dwa dowolne rzeczowniki w języku polskim, co daje możliwość tak absurdalnych metafor jak np. "szklanki eksplozji", "książki seksu", "niebiosa ekwiwalencji". Wielu początkujących poetów sypie takimi złożeniami w co drugim wersie, bo to fajnie brzmi, omijając zupełnie kwestię semantycznego i estetycznego współbrzmienia wyrazów.
Ponadto, często początkujący używają metafor odrzeczownikowych tam, gdzie można było powiedzieć ładniej, mądrzej, bardziej kunsztownie - dlatego, że tak jest prościej.
Trudno orzeknąć, gdzie niby powinno się ich używać, a gdzie nie. Z racji faktu, że konstrukcja jest całkowicie poprawna gramatycznie, nie można powiedzieć, że to błąd. To kwestia poetyckiego wyczucia, czegoś w stylu dorosłości.
Jako przykład mistrzowskiego użycia metafor dopełniaczowych:
Zbigniew Herbert
"Apollo i Marsjasz"
(fragment)
[...]
w istocie
opowiada
Marsjasz
nieprzebrane bogactwo
swego ciała
łyse góry wątroby
pokarmów białe wąwozy
szumiące lasy płuc
słodkie pagórki mięśni
stawy żółć krew i dreszcze
zimowy wiatr kości
nad solą pamięci
[...]
PS. Należy pamiętać, że "metafora odrzeczownikowa" jest de facto przydawką dopełniaczową, czyli czymś z aparatu pojęciowego gramatyki, nie poetyki - i jednocześnie może być metonimią, antropomorfizacją i tak dalej.