Latest post of the previous page:
Przesadzasz Andrzeju. Oferując książkę wydawnictwu, prezentujesz próbkę swoich umiejętności. Zależnie od wrażenia jakie zrobisz, firma kupi Twój tekst, albo nie. Podobnie jest wystawieniem swojego projektu w sieci: prezentujesz fragment dzieła i chętni je finansują. Dokładnie tak samo jak w przypadku firmy wydawniczej, tylko sponsorów jest więcej. Nie ma zmuszania do czegokolwiek, nie ma żebraniny, bo przecież nie epatujesz swoim nieszcześciem, a talentem334
Pierwsza - kto się podoba redaktorceGodhand, ale do tego też trzeba szlifować warsztat, bo pewnie nie tylko Ty wybierzesz opcję "i", a wówczas jest kolejna selekcja
Druga - kto "patrz pierwsza" i coś tam pisze w miarę
Trzecia - kto "patrz pierwsza" i "patrz druga" i jest uroczy
Cytując Ciebie B.A - już wygrałem
G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
335
Godhand, jak będziesz szedł do redaktorki do jakiegoś wydawnictwa, to powiedz mi. Ja pójdę do innego.
Nie to że coś tam, ale później pewnie głupio by było, gdyby wyszło, że to była ta sama redaktorka.
P.S. A co do tego wygrywania, to w tym przypadku wydaje mi się nawet ważniejsze niż w konkursach literackich
Nie to że coś tam, ale później pewnie głupio by było, gdyby wyszło, że to była ta sama redaktorka.
P.S. A co do tego wygrywania, to w tym przypadku wydaje mi się nawet ważniejsze niż w konkursach literackich
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
336
Nie ma strachu, jak Ci jakaś ładna odrzuci świetny tekst to znaczy że ja już tam byłem 
Pozdrowienia,
G.
P.S.
Ktoś nas za chwilę opieprzy za ten dialog
Pozdrowienia,
G.
P.S.
Ktoś nas za chwilę opieprzy za ten dialog
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
339
Popatrzmy na to z drugiej strony. Mam parę groszy, które chętnie przeznaczę na szlachetny cel. Mogę dofinansować schronisko dla zwierząt, mogę dzieci chore na raka, albo coś zupełnie innego. Znajduję w sieci fragment niewydanej powieści nieznanego nikomu autora. Tekst tak mi się podoba, że życzę sobie przeczytać całość. Dlaczego nie miałabym pomóc w spełnieniu marzeń, a przy okazji zapewnić sobie dostep do interesującej mnie lektury?
B.A.Urbański, Godhand - jeśli wasz warsztat jest tak dobry jak ten dialog, to żadna redaktorka się wam nie oprze
B.A.Urbański, Godhand - jeśli wasz warsztat jest tak dobry jak ten dialog, to żadna redaktorka się wam nie oprze
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero
340
Przedsięwzięcia promowane na portalu, o którym rozmawiamy, realizują punkt c. Jeżeli projekt wyjdzie, to ci, którzy wpłacili, coś za to dostaną (i jest od razu podane, co dostaną). Jeżeli z jakichś powodów rzecz się nie uda, to twórcy wpłaconą kasę muszą sponsorom oddać. Tyle że zamiast do jednego dyrektora koncernu, wychodzą z tą ofertą do wszystkich chętnych. Andrzeju, czy Ty znowu zaczynasz wielką krucjatę etyczną, nie wiedząc, o czym w ogóle mowa?Andrzej Pilipiuk pisze:
Mogę też:
c) poszukać sponsorów i coś im zaofiarować (np. przodek pana dyrektora koncernu zostanie sportretowany w scenie...)
d) pożyczyć kasę po rodzinie
e) zaciągnąć kredyt w banku.
To też działania etyczne - oferuję usługę lub wydaję za cudzą kasę - ale ryzyko ponoszę JA i wtopioną kasę trzeba będzie jakoś oddać. (świadomość konieczności oddania skłoni do ostrożności).
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
341
Andrzej, nieetyczne, to są posunięcia rządu. A dofinansowanie - ja sam mam zamiar wyłożyć kasę na Wasteland 2. Pracuje nad tą grą cała masa ludzi. Dlaczego normalnie ta gra nie "wyszła"? Bo producenci inwestują tylko w bzdury dla casuali, gdy tymczasem (co widać po zebranych sumach) dosłownie tysiące fanów czekają kilkanaście lat na produkt z prawdziwego zdarzenia i go nie otrzymują.Andrzej pisze:niemniej jednak wyznaję zasadę: jak uważasz że coś trzeba zrobić rób to za własne a nie wyłącznie składkowe. Pokaż że poza wrzuceniem w net informacji że chcesz kasy gotów jesteś trochę pozapieprzać i dołożyć powiedzmy połowę ze swoich...
Przecież widać definitywnie, że z wydawnictwami jest ta sama sytuacja - jeżeli nawet autorzy z wyrobionymi nazwiskami muszą nagle dbać sami o siebie (zupełnie, jakby cofnęli się do lat przed swoim debiutem), to znaczy, że coś jest nie tak. Ufamy im i chcemy choćby tej wspomnianej w kontekście dofinansowania książki - to co, mamy czekać na lepsze czasy mimo tego, że pojawiła się nowa opcja?
Dla mnie wszystkie akcje tego typu to jedynie pozytywny sygnał: społeczeństwo psieje, to fakt, ale nie totalnie i ostatecznie. Wciąż mamy potrzeby estetyczne, wciąż potrafimy (nawet za pomocą portfela) włożyć w coś serce
Poza tym... skoro nazywasz to żebraniem, to kasa na pomnik też nie była wyżebrana? Przecież pomnik to jest dopiero czyjeś niepraktyczne widzimisię (książkę przynajmniej można przeczytać)
Piszę dla CD-Action i Wojny Idei. Wróciłem również do opowiadań. Można być z tym na bieżąco, zaglądając tutaj:
https://www.facebook.com/jakniebyczombie
https://www.facebook.com/jakniebyczombie
342
epatujesz nieszczęściem - bo: "nikt nie chce mnie wydać"Navajero pisze:Nie ma zmuszania do czegokolwiek, nie ma żebraniny, bo przecież nie epatujesz swoim nieszcześciem, a talentem
talentem? hmm... Może w 5% przypadków masz rację.
*
Ok. Przyjmijmy że etyczne jest jak ktoś zbierze 51% kasy własnej i tą drogą uzupełnia brakujące 49%. Wtedy sytuacja jest bardziej czysta: ryzykuję i swoje i wasze. Jedziemy na jednym wózku.
Biega mi o te 95% grafomanów którzy chcą zobaczyć swoje knoty wydane na papierze ale są zbyt cwani by zaryzykować na to własną kasę. Od zawsze raziła mnie sytuacja wyciągania kartofli z ogniska cudzymi rękami.
*
Sama idea gromadzenia tą drogą środków na coś niedochodowego a potrzebnego/pożytecznego jest dla mnie do przełknięcia...
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
ok.SkySlayer pisze: A dofinansowanie - ja sam mam zamiar wyłożyć kasę na Wasteland 2. Pracuje nad tą grą cała masa ludzi. Dlaczego normalnie ta gra nie "wyszła"? Bo producenci inwestują tylko w bzdury dla casuali,
po prostu wydawcy sfrajerzyli - nie dostrzegli ssania na rynku - no to niech się teraz bujają - zebrała się grupa maniaków i radzi sobie bez nich. Ok.gdy tymczasem (co widać po zebranych sumach) dosłownie tysiące fanów czekają kilkanaście lat na produkt z prawdziwego zdarzenia i go nie otrzymują.
to coś składa się z dwu bestii nazywają się "terror fiskalny" i "kryzys gospodarczy".
Przecież widać definitywnie, że z wydawnictwami jest ta sama sytuacja - jeżeli nawet autorzy z wyrobionymi nazwiskami muszą nagle dbać sami o siebie (zupełnie, jakby cofnęli się do lat przed swoim debiutem), to znaczy, że coś jest nie tak.
Ok. ja w tym widzę i pozytywy i negatywy.Dla mnie wszystkie akcje tego typu to jedynie pozytywny sygnał: społeczeństwo psieje, to fakt, ale nie totalnie i ostatecznie.
Z jednej strony społeczeństwo mamy wspaniałe i mimo coraz powszechniejszej nędzy altruistyczne.
Z drugiej - coraz więcej drobnych weszek kombinuje jak tu podessać trochę krwi nim kobyłka zdechnie...
cool.Wciąż mamy potrzeby estetyczne, wciąż potrafimy (nawet za pomocą portfela) włożyć w coś serce
była ale to nie ja wymyśliłem. Skoro mleko się rozlało sponsoruję odsłonięcie. Będzie gril, piwo, etc.Poza tym... skoro nazywasz to żebraniem, to kasa na pomnik też nie była wyżebrana?
Co roku dorzucam się też do imprezy... Można więc powiedzieć - zapewniam wkład własny w nie moje dzieło.
Ło w mordę...Po prostu nie czaję trochę Twojego punktu widzenia.
Nie umiem wytłumaczyć.
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
ps. skoro już tu wlazłem to zapraszam na moją niekomercyjną stronkę www.pilipiuk.com gdzie można sobie za darmo poczytać artykułów i pooglądać fotki.
343
Nie no, ogarniam Twój punkt widzenia. Może po prostu nie starajmy się ocenić czegoś tak złożonego... No bo tutaj wszystko zależy konkretnie od osoby i sytuacji. Są tacy, którzy - przyjmijmy - na taką pomoc zasługują i tacy, którzy wyciągają na bzdury kasę od dobrych ludzi. I tyle.
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
BTW blog fajny!
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
Lubię te Twoje gadki o życiu. Motywują mnie.
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
BTW blog fajny!
[ Dodano: Pon 08 Kwi, 2013 ]
Lubię te Twoje gadki o życiu. Motywują mnie.
Piszę dla CD-Action i Wojny Idei. Wróciłem również do opowiadań. Można być z tym na bieżąco, zaglądając tutaj:
https://www.facebook.com/jakniebyczombie
https://www.facebook.com/jakniebyczombie
345
Trochę o samopublikowaniu z przykładami: http://xiegarnia.pl/artykuly/i-ty-mozes ... -pisarzem/
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
346
Nie jest najważniejsze, byś był lepszy od innych. Najważniejsze jest, byś był lepszy od samego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero
"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero