181

Latest post of the previous page:

Lubieżnik jeden. :P Ale będziesz musiał robić redakcję merytoryczną i sprawdzać, kiedy piramidon wycofano z użycia.

Przepraszam za offtop. :)
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

182
Mam pytanie, które nurtuje mnie już od dość dawna (właściwie od początku moich prób twórczości, czyli pisania do szuflady oczywiście). Mianowicie jak to jest na początku drogi pisarza, który ledwo co podpisał umowę z jakimś wydawnictwem, a w zasadzie przez całą jego drogę; jakie są obowiązki względem czytelników? Spotkania autorskie? Jeśli tak, to w jaki sposób się one odbywają?
Dlaczego o to pytam? Ponieważ dość sporo piszę. I to od lat... Wszystek, póki co, jest czytane przez moich znajomych, którzy twierdzą, że powinienem to koniecznie gdzieś wysłać. I teraz powiedzmy, że tak robię... Po długim czasie mi się udaje - albo napiszę tak: że komukolwiek się powiedzie i podpisze z wydawnictwem wymarzoną umowę - to co, jeśli autor jest osobą wyjątkowo małomówną i panicznie boi się publicznych przemówień??? Co jeśli powinności jako autora go przerosną? Ja mówię absolutnie poważnie :)
Pytam o tym, ponieważ jestem taką osobą i jak mam się odezwać do większego grona osób (czyli więcej niż jeden) to gęby nie otworzę... Jeśli więc ta cała popularność, zjazdy autorskie i tego typu rzeczy są nieodłącznym motywem w karierze pisarza, to ja się naprawdę dobrze zastanawiam nad wybraniem tej drogi kariery.
W pisaniu zawsze pociągała mnie możliwość tego samotnego trybu życia. Tak więc... jak to naprawdę wygląda i czy taka osoba może tego wszystkiego uniknąć? Całej tej machiny związanej z promocją. Pozdrawiam :)

183
Spotkania autorskie czy też wszelkie inne kontakty autora z czytelnikami zależą wyłacznie od widzimisię tegoż autora. Są autorzy bardzo aktywni ( fora, własne strony internetowe, spotkania fandomowe i autorskie), są i bardziej powściągliwi, z którymi można się spotkać praktycznie tylko poprzez ich książki. Oczywiście, w miarę przyrostu sławy, coraz więcej osób namawia biednego pisarza do spotkań wszelkiego typu, wywiadów, programów, ale decyzja i tak zależy wyłącznie od niego :) Z punktu widzenia wydawnictwa nie jest to sprawa najważniejsza, bo takie spotkania dają głównie bonus "nagrodowy": więcej osób będzie głosować na książki autora którego poznało osobiście. Na poczytność ( na czym najbardziej zależy wydawnictwom) wpływa to w ograniczonym stopniu - większość czytelników i tak nigdy nie widziała i nie zobaczy autorów czytanych książek. Tak więc IMO możesz spać spokojnie ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

185
Cóż nie cieszyłbym się tak bardzo, ponieważ jeżeli autor nie będzie przykładał się do promocji książki, nie ma co liczyć, że sprzedaż będzie zachwycająca. No chyba, że będzie to dzieło na miare Kodu Leonarda Da Vinci, lecz i w tym wypadku autor odegrał dużą role promocyjną. A skoro wyniki nie będą zadowalające, możesz nie dostać kolejnej propozycji na publikacje. Ale to tylko gdybanie... Bo dzieło może okazać się bestsellerem także bez żadnej promocji... ;)

186
No właśnie w skrócie pytanie brzmi czy pisarz musi być śmiały, wygadany, pewny siebie, słowem: charyzmatyczny? A co jeśli to zakompleksiony, skryty melancholik i niemowa? Ok, nie ważne, grunt to coś wydać, a później się martwić takimi 'drobnostkami', nie? ;)

187
Pilif pisze:Wg mnie odcinanie się od treści książek/opek to lekka hipokryzja
myslę, że bardziej chodzi o to, by z automatu nie identyfikowac autora ze wszytskim, o czym pisze, a przecież czlowiekowi zdarzy się wydziergać coś, co latwiej pokaze obcemu niz rodzinie (mężowi czy żonie, np.) ;-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

193
Poczekam jeszcze. Lepiej być zapamiętanym jako ten, który Czeka-A-Później-Nudzi niż ten, co Nudzi-Nim-Poczeka.
Chyba.

[ Dodano: Sob 03 Lis, 2012 ]
To pytania kompletnego laika, nie dziwcie się więc.

1. Strona tytułowa - konieczna czy nie? Może wystarczy tytuł wyśrodkowany i pogrubiony i od razu pod spodem tekst właściwy?
2. Wysyłając opowiadanie na konkurs należy poświęcić dodatkową stronę na przedstawienie się i dwa słowa o sobie, czy jest to zupełnie zbyteczne i będzie tylko przeszkadzać redaktorowi czytającemu (którego kompletnie nie interesuje, ile autor ma lat, gdzie studiuje i co tam jeszcze)?

Jak mi coś jeszcze do głowy przyjdzie, to dopiszę.

194
Co do strony tytułowej - ładnie wygląda i pod tytułem można umieścić swoje dane (imię, nazwisko, adres, telefon, mail). Na pewno w niczym nie przeszkadza, więc nie wiem dlaczego chcesz z niej zrezygnować.

Jeśli chodzi o opowiadanie na konkurs JA bym nie pisała kim jestem - to jest w końcu konkurs i opowiadanie musi bronić się samo.
Natomiast jeśli wysyłasz coś poza konkursem, to jak najbardziej warto się przedstawić.
Takie moje zdanie.
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

195
OK, dzięki. A ze strony tytułowej nie chcę rezygnować - chcę wiedzieć, jak jest przyjęte, żeby na starcie nie wyróżniać się na minus.

A i jeszcze pytanie numer

3. Wydrukowane opowiadanie spiąć jakoś, zszyć, oprawić? Luzem chyba nie powinno się wysyłać.

196
Nie, luzem absolutnie nie, bo to samobój.

Ja zbindowałam (do tego z przodu folia, z tyłu tekturka) - rozwiązanie chyba niezłe, zwłaszcza, że podobnie robi się z dokumentami, które potem idą do urzędów wszelakich. Wygodnie, schludnie, godnie ;)

Jeśli masz na myśli opowiadanie, to chyba wystarczy zszyć.
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”