1967
Andrzej Pilipiuk pisze:ludzie strasznie jojczą na dłuższą formę z tym typkiem...
A ja odwrotnie: Lenin, Feliks, Yodda... Wyśmienite to było. Naprawdę. Ale rób, jak uważasz.

1969
Andrzej Pilipiuk pisze:może faktycznie powieści o jakubie rozłażą się strochę w szwach?
Ale nie powiedziałeś sobie jednoznacznie: Na 7. tomie poprzestanę. Dość Wędrowycza?
Mnie osobiście, brakuje powieści INNYCH od Jakubowych historii. Chcę czytać coś pokroju Dnia Wskrzeszenia, Oka Jelenia (które niedawno zacząłem). Próbowałem ugryźć Kuzynek - bezskutecznie. Norweski Dziennik to chyba jedyne, co przychodzi mi na język, gdy skończę Oko. Dzień był ambitny. To widać, naprawdę. Nie masz czasem chęci rzucić się w wir podobnych historii, Wędrowyczem atakując raz na jakiś czas? Oczywiście przez historie rozumiem powieści, nie zaś zbiory opowiadań, jak można łatwo i mylnie wydedukować. Inna sprawa, że to wdzięczny Wędrowycz w głównej mierze przynosi hajs. Tak wnioskuję.

1970
ujmę to tak: fantastyka humorystyczna sprzedaje się dobrze - to oznacza że jest zapotrzebowanie - ludzie tego chcą szukają kupują. Mnie, Pratchetta, Rankina etc.

Nie wiem czy poprzestanę na 7 tomie. Nie jest to kwestia finansowa (odpukać mam z czego żyć, niewol(czytel)nicy nałapani etc.) tylko pomysły - czasem wpadam na takie które da się opowiedzieć tylko przez Jakuba.

Jeszcze dziadyga pograsuje. Moze przez dziesięć lat, może przez dwadzieścia, a może i przez 50 - kto go tam wie pokemona...

Dzień nie był ambitny. Oko miało być, trochę jest, - ale czuję że kto inny chyba lepiej by sobie z tematem poradził.

Zbiory opowiadań bez jakuba też powstaną.

1971
Wspomniał Pan o Sir Terrym :). Mam wrażenie, że macie Panowie w swoich utworach dużo podobieństw :). Jakub Wędrowycz przypomniał mi Rincewind'a :). Taki spryciarz :).
Poza tematem to mam nadzieję, że sympatia do pouczających baśni (jakie ja staram się pisać - cykl "Harfa i Miecz") też sobie będą cały czas popularne ;p.
W sumie powieści Pana Pratchetta, jak i Pana Pilipiuka pouczają :).
Jak jest z przekazem u Pana? Ja zauważam, że Pan często wspomina np. czasy komunizmu.
Ale poczekam na pana odczucia.
Jakie przesłania, pouczenia, pragnie Pan kierować do swoich czytelników poprzez książki? No bo przecież nie piszemy ot tak, byle było;p.
Jeśli chcesz pogadać, jestem tu:

https://www.facebook.com/tomasz.socha.75

1972
W temacie "3 Pytania o sens..." wspomniałeś/wspomniał pan o sześciu stronach. Sześć stron? Czyli planujesz odgórnie ile stron będzie miała każda książka? Czy z doświadczenia wiesz, że to o czym chcesz opowiedzieć zmieścisz właśnie w sześciu?

Jakie wrażenia po Grojkonie?

1973
Przesłanie?

we wszystkich utworach komuchy źle kończą. ;)

w Werowyczuy jest głównie rozywka.

W kuzynkach i oku że trzeba walczyć o swoje i że po wdeptaniu w bot trzeba się podnieśc i odgryzać...

w norweskim dzienniku że nie należy ufać

1975
MatMot pisze:W temacie "3 Pytania o sens..." wspomniałeś/wspomniał pan o sześciu stronach. Sześć stron? Czyli planujesz odgórnie ile stron będzie miała każda książka? Czy z doświadczenia wiesz, że to o czym chcesz opowiedzieć zmieścisz właśnie w sześciu?
przy średnim doświadczeniu można sobie mniej wiecej ocenić pomysł i wydedukować jaką objętośc da się wycisnąc.

W ksiązce to łatwiejsze - można dodać wątek, bohatera, scenę.
i ustawić obętośc niemal z dokłądnością co do strony.
Jakie wrażenia po Grojkonie?
nijakie - wpadłęm i wypadłem - wszystko w biegu.
zapewne fajna imreza ale zobaczyłem w sumie kawałek korytarza... :(

1976
cześ, cześ

Ile godzin dziennie winno iść na pisanie? Wiem, że gdzieś coś o tym poprzednio pisałeś, ale przeraża mnie perspektywa zmarnowania więcej niż dwóch godzin na szukanie igły w stogu, jak to się mówi. Zlituj się zatem.

1977
Walikij, no gościu, indywidualne podejście to nie mit! Musisz to sam sprawdzić, nawet Andrzej ci nie powie. Wierz mi. Jedno na tym świecie jest pewne: praca to podstawa.
Victory is mine!

1979
Stewie pisze:Walikij, no gościu, indywidualne podejście to nie mit! Musisz to sam sprawdzić, nawet Andrzej ci nie powie. Wierz mi. Jedno na tym świecie jest pewne: praca to podstawa.
indywidualne czy nie, nie o to mi chodzi. Nie zrozumiałeś mnie. Nie zadawałem tego pytania w celu uzyskania jakiejś wskazówki, ale po to, żeby dowiedzieć się, jak to z tym jest u Andrzeja. Wybaczam
ale jeżeli wizja spędzenia dwóch godzin dziennie na pisaniu to dla ciebie zmarnowany czas, to chyba coś tu nie tak.
perspektywa zmarnowania dwóch godzin na szukaniu tego jednego jedynego posta, treść którego jest mi na powyższe pytanie odpowiedzią. Wybaczam

1980
Chyba jednak Ty nie wyraziłeś się jasno.
Walikij pisze:Ile godzin dziennie winno iść na pisanie?
Z tego fragmentu jasno wynika, że chciałeś wskazówki. Wybaczam.

Wróć do „Strefa Pisarzy”