
Zaczęło się 1 kwietnia - wtedy to pismo Nowa Fantastyka pokazała światu nową stronę internetową. Ciekawostką było, że witryna ma opcję dodawania własnych opowiadań, zaś moderacja przebąkiwała coś, że jest to dobry punkt wyjścia dla ludzi chcących debiutować na łamach papierowego wydania. Nie za bardzo chciało mi się wierzyć, ale pomyślałem: co mi szkodzi? i dodałem Ludzi Godziny Czwartej. Kilka dni śledziłem komentarze i oceny, po czym zapomniałem o całej sprawie i tylko od czasu do czasu zaglądałem, ciesząc się z wysokiego miejsca w ichniejszym "rankingu".
Sytuacja wywróciła się do góry nogami dzisiejszego poranka, kiedy z krzesła zrzucił mnie komentarz znanego zapewne wszystkim tu obecnym Macieja Parowskiego:
Ludzie! Ratunku! O kurwa! Pomocy!Jest klimat poetycki
Jest drużyna zranionych
Jest coś szarpiącego za serce
To jest wizja otwarta, wiele rzeczy może się zdarzyć tym
bohaterom i temu światu. Proszę przysłać mailem dwa kawałki
na mój adres ze stopki, zobaczym co da się zrobić
maciejp
Od paru godzin dopieszczam "Szeptuchę" (właściwie pisząc ją od nowa) i kolejny kawałek... Pomocy, co mam robić, żeby się załapać?! Bo zaczyna ogarniać mnie mieszanina euforii i paniki (pewnie irracjonalnej, ale...)