16

Latest post of the previous page:

TadekM pisze:Ok, gratuluję, poparłeś się cytatem z onet.pl
http://portalwiedzy.onet.pl/37430,,,,dramat,haslo.html pisze:Encyklopedia WIEM została opracowana na podstawie Popularnej Encyklopedii Powszechnej Wydawnictwa Fogra
http://www.fogra.com.pl/publikacje/pep12/index.html pisze:W przygotowaniu "Popularnej Encyklopedii Powszechnej" uczestniczyły zespoły wybitnych i uznanych specjalistów, profesorów akademickich, głównie Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracowników instytutów naukowych, placówek badawczych i muzeów, związanych z Polską Akademią Umiejętności i Polską Akademią Nauk, a także hobbistów o nieprzeciętnej znajomości tematów i przedstawianych zagadnień. (...)

17
Mamy coś takiego jak prozę, lirykę i dramat.
Powieść, będącą dramatem obyczajowym, nazywa się potocznie dramatem, ale pisząc wydawnictwu, że wysyłasz im dramat, mogą opacznie zrozumieć.

Dobra, nie czepiajmy się słówek.


Iska, z twojego postu wynika, że wydawnictwa nie skreśliły cię od razu, ktoś sugerował poprawki, podał inne namiary... Poprawić i wysyłać dalej.

18
no tak, to prawda nikt w zasadzie mnie nie skreślił, moja powieść to taka mieszanka określiłabym to jako obyczaj społeczny, ktoś kto to czytał, a sam jest osobą o pewnym prestiżu - pozdrawiam panie Jacku - opisał mój twór w ten sposób : " pokazujesz problem relacji międzyludzkich ukazany z trudnych perspektyw'.
Szczerze mówiąc myślałam, że cały mój slowotok jest do bani, a wydawnictwa tylko z grzeczności odpisują w ten sposób. Jednak wczoraj dostałam kolejną odpowiedź od nie wiem którego już wydawcy, napisał mniej więcej coś takiego: skłamałbym gdybym napisał Pani, że utwór nie nadaje się do druku, przeciwnie, zdecydowanie prezentuje poziom ponadprzecietny wśród nadsyłanych propozycji. Problematyka ukazana przez Panią jest tak autentyczna, że odczuwam ją na własnej skórze. długo zastanawialiśmy się, nimzapadła właściwa decyzja. Z przykrością muszę poinformować, że niestety jest ona negatywna i nie bedę ukrywał, że zdecydowały o tym względy komercyjne. Czytelnik chce książek pełnych akcji i to tych najdzikszych albo też niespełnionych romantycznych uniesień. Gdyby kiedyś zdecydowała się Pani stworzyć utwór gwarantujący czetelnikowi jedno z wymienionych serdecznie zapraszamy.
I w tym miejscu podpis.
Śmieszne, nie że źle i zajmij sie babo robótkami ręcznymi, a dobrze ale to o niczym nie świadczy
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

19
Isko, ten cytat z wypowiedzi wydawcy jest tak smutny, że aż mi się przykro zrobiło. I myślę, że ten cały wydawca jest po prostu głupi. Jest całe mnóstwo czytelników, którzy oczekują czegoś zupełnie innego, niż ten pan pisze. Tylko Pan Wydawca najwyraźniej nie umie do nich dotrzeć, więc chowa głowę w piasek i twierdzi, że ich nie ma. Bo tak najłatwiej.
Isko, a czy to, co wysyłasz, to jest ta opowieść o autystycznym dziecku? Bo jeśli tak, to może spróbowałabyś skontaktować się z organizacjami społecznymi pomagającymi takim dzieciom i wydać to pod patronatem takiej organizacji? Może wtedy będzie łatwiej?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

20
tak Thano, to jest właśnie o autyźmie ale nie tylko, jest o odrzuceniu, jest o wyizolowaniu całej rodziny, jest też o mitach i o ignorancji osób i instytucji, które z racji swego powołania powinny nieść pomoc. Jest o naszym kraju, który jest wbrew publicznym zapewnieniom mało przyjazny takim rodzinom, wreszcie jest o radościach i pozytywach wynikających z autyzmu właśnie.
Może być o każdej pani Kowalskiej, która pewnego dnia, straci męża, przyjaciół, dobrą pracę, po to aby zająć się swoim pozornie zdrowym dzieckiem.
Wiesz jak kiedyś ktoś napisał, ludzi nie interesują takie sprawy, bo nie mają tego problemu, tyle, że nikt im nie zagwarantuje, że w przyszłości mieć nie będą.
Dziś nie wystarczy napisać czegoś dobrze, trzeba znaleźć odpowiednią dziedzinę i wtedy możesz debiutować.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

21
Ponawiam moją radę, Iska. Wyślij jeszcze z 20-30 wydawcom. Twoja książka zła nie jest, trzeba dotrzeć do jakiegoś niszowego wydawnictwa, które nie tylko komerchę puści.

U nas na zajęciach rozmawiamy o biblioterapii. Ludzie z chorobami lub ich rodziny bardzo chętnie by o tym więcej przeczytały. Moja koleżanka pisząca magisterkę o autyzmie, na co dzień opiekująca się autystycznym chłopcem z pewnością uznałaby tę książkę za pozycję obowiązkową.

Może spróbuj do jakiegoś psychologicznego wydawnictwa podrzucić a nie wyłącznie zajmujących się beletrystyką.

22
Zostawię chyba sobie mój najwartościowszy twór, może za kilka lat ktoś chętniej na niego spojrzy, tymczasem zajmę się czym innym. jak mi podpowiedziała pewna znajoma psycholog, gdyby ktoś opublikował moją pracę i nie daj Bóg ludzie by ją przeczytali, okazałoby się, że wielu psychologów i terapeutów musiałoby zweryfikować swoje stanowisko nt wysokofunkcjonujących autystów. :)
Póki co pocieszam się, że choć w sZAFIe chcą moje artykuły. :)
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

25
Poniżej moja aktualna lista linków do bardziej znanych wydawnictw, które na swojej stronie umieściły informację o nadsyłaniu im tekstów (bez wydawnictw specjalizujących się w SF). Wydawnictwa w ten sposób ułatwiają życie sobie i autorom. Niektóre wymagają wydruków, inne ich nie przyjmują, przewija się kwestia konspektu, informacji o autorze oraz fragmentu około 30 stron. Jeśli podany jest czas oczekiwania na odpowiedź, to najczęściej są to 3 miesiące.

To są bezpośrednie linki do opisów wymagań:
http://www.znak.com.pl/strony,strona,oNasKontaktAutorzy
http://sowa.biuro.net.pl/index.php?menu ... bl=3265713
http://grasshopper.fm/dla-autorow,44.html
http://www.runa.pl/strony/7-O-firmie.html
http://wydawnictwosol.pl/index.php?k=28
http://www.redhorse.pl/Dla_autorow_s331.html
http://www.replika.eu/wydaj_u_nas.php?wyd=1
http://www.drzewobabel.pl/wydawnictwo/k ... torow.html
http://www.czarne.com.pl/?a=438
http://www.mediarodzina.com.pl/artykul/ ... zo%C5%9Bci
http://www.muza.com.pl/?page=propozycje
http://www.proszynski.pl/Dla_autorow-a-4-2-341-.html
http://www.supernowa.pl/teksty.php
http://www.nowy-swiat.pl/ns/?page_id=18
http://www.otwarte.eu/index.php/static/authors
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/_inne_zasady.php
http://www.wab.com.pl/?content=wydaj-u-nas
Wiem, że do niektórych z nich już wysłałaś tekst - pozostaje kilkanaście innych otwartych na debiutantów.

27
A wracając do tematu - wszedłem na stronę wydawnictwa Radwan. Na szczycie listy bestsellerów znajduje się pozycja Joanna Belzyt "Żółte sznurowadła"

Wklejam do google autorkę i tytuł. Co ukazuje się moim oczom?

Obrazek

Informacja o książce znajduje się wyłącznie na stronie wydawnictwa.
Ale, ale! Jest jeszcze jeden link sponsorowany... o w mordę ;)

Obrazek

Chyba tyle w temacie promocji książki przez wydawnictwo.
(jakbyście zapomnieli: mowa o numerze jeden z listy bestsellerów wydawnictwa!)

Ps. Sorry za dużą czcionkę, mała gubi się wśród tych sceenów.

29
Oczywiście, że trzeba powysyłać! Zwłaszcza, że większość wydawnictw przyjmuje wersje elektroniczne, więc to nic nie kosztuje. Wysyłanie gdzie się da to pierwszy krok. Potem można pomyśleć o czymś innym.
Nie wiem, jak jest z fantastyką, ale takie powieści, o których pisze iska są rzeczywiście bardzo wartościowe, ale niestety nie poczytne.
Jasne, ja też uważam, że jest trochę osób, które takie coś czytają. Na przykład ja bym chętnie przeczytała. Ale to nie wystarczy.
Pracowałam trochę w wydawnictwie i wiem, jak to wygląda. Może duże oficyny zarabiają sporo - lecą na marce. Ale małe wydawnictwa, zwłaszcza te, które chcą wydawać coś wartościowego, odpadają. Bo druk jest drogi, a do tego dochodzą honoraria dla autora, redaktora, korektora, grafika, dtp, kosmiczne marże dla hurtowni itd.

Co do reklamy na stronie RADWANa to zwróćcie uwagę, że tak naprawdę wystartowali od maja, bo wcześniej zbierali materiały. Jasne, jeśli zależy Ci na sławie, bilbordach, tysiącach sprzedanych egzemplarzy itp. to nie wysyłaj tekstu do RADWANa, ale jeśli napisałeś coś, co nie mieści się w kanonach wydawniczych, to uważam, że warto. To nie ranga wydawnictwa, tylko Twój tekst zdecyduje, co powiedzą czytelnicy.

Jestem w tej chwili w początkującym stowarzyszeniu literackim. Kontaktowaliśmy się z RADWANem, żeby nawiązać współpracę. To sensowni ludzie, którzy znają prawa rynku od lat ;) I zapewniam Was, że propozycje w pełni grafomańskie odrzucają.
Nasze stowarzyszenie planuje razem z nimi przeprowadzić projekt wydawniczy, który będzie się skupiał właśnie na wydawaniu publikacji nie opłacalnych, a ciekawych : poezja, proza poetycka i inne nietypowe twory. Oczywiście, jeśli znajdzie się coś ciekawego spoza, też wydamy. Postaramy się zrobić przesiew grafomanów, ale to będzie nasza subiektywna opinia. Chodzi o to, że wierzymy, że to czytelnik powinien zdecydować, co chce czytać. Ale to też będzie POD.
Na razie to wszystko jest w fazie planów, więc tylko tyle powiem.
,,Marzenia i rojenia tworzą z mej duszy milionerkę" z cyganerii Pucciniego

30
Thana pisze:Isko, ten cytat z wypowiedzi wydawcy jest tak smutny, że aż mi się przykro zrobiło. I myślę, że ten cały wydawca jest po prostu głupi. Jest całe mnóstwo czytelników, którzy oczekują czegoś zupełnie innego, niż ten pan pisze. Tylko Pan Wydawca najwyraźniej nie umie do nich dotrzeć, więc chowa głowę w piasek i twierdzi, że ich nie ma. Bo tak najłatwiej.
Isko, a czy to, co wysyłasz, to jest ta opowieść o autystycznym dziecku? Bo jeśli tak, to może spróbowałabyś skontaktować się z organizacjami społecznymi pomagającymi takim dzieciom i wydać to pod patronatem takiej organizacji? Może wtedy będzie łatwiej?
Proponuję skontaktować się z fundacją Synapsis. Mają własne wydawnictwo zajmujące się publikacjami o autyzmie, a dodatkowo współpracują z wydawnictwami komercyjnymi, które takie pozycje wydają (również prozę).
www.synapsis.waw.pl

Wróć do „Wydawnictwa”