16

Latest post of the previous page:

twarzach z powrotem pojawił się uśmiech.
Uśmiech? Zdaje mi się, że uśmiechy, ale mogę nie mieć racji. Bo to "uśmiech" odbieram jako jeden wielki wspólny uśmiech wszystkich dzieciaków ;-P Nie mniej jednak jak dotąd nie mam zastrzeżeń a i tutaj niekoniecznie muszę mieć rację.
- Dobrze proszę pana.
Dobrze, proszę pana. (Chociaż też pewności nie mam ;-D)

Rany, słyszałem, że większość klaunów ma depresję ;-DD

Szczerze? Bardzo dobry tekst. Podobało mi się ;-) choć przez chwilę czytałem z pewnym niesmakiem. Wszystko to uśpiło mą czujność, przez co nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy ;-P

Fajne! ;]
"Poszukiwacze potłuczonego fajansu"

17
Dzisiejszego dnia
pleonazm
Klasa Amandy,
skrót myślowy sugeruje, że Amanda ma klasę. To można nieco rozpisać, że np. dzieci z klasy, uczniowie itd.
Jednak największa atrakcja miała pojawić się dopiero pod koniec całej imprezy. Była nią
gwiazda
amerykańskich programów dla dzieci - jedyny i niepowtarzalny klaun Winky.
Aby zdanie brzmiało poprawnie, umieszczasz rzeczownik gwiazda na końcu.
Jednak największa atrakcja miała pojawić się dopiero pod koniec całej imprezy. Był nią klaun Winky, jedyny i niepowtarzalny gwiazdor amerykańskich programów dla dzieci.
Wszyscy byli zadowoleni, organizacja całego przedsięwzięcia stała na bardzo wysokim poziomie, ale czego nie zrobi bogaty rodzic dla wspaniałej córki? Córki, która była jedyną nadzieją dla małżeństwa Debory i Johnatana Eastlake’ów, które wisiało na włosku. Tylko ze względu na dobro jedynego dziecka nie zdecydowali się na rozwód, pomimo licznych zdrad z obu stron. Amanda była ewenementem w środowisku bogatych i rozwydrzonych bachorów. Jej złote serce i bezinteresowność idąca w parze z naiwnością spowodowaną życiem pod kloszem, były niezwykle uroczą mieszanką będącą balsamem dla duszy każdego, kto mógł ją poznać.
Mimo, że starasz sie pisać w czasie teraźniejszym, czasownik był występuje tak często, że przypomina plagę byłozy.
Solenizantka zajęła miejsce na tronie, tuż obok sceny.
Jubilatka - miała urodziny. Solenizant ma imieniny.
Program przygotowany przez artystę, był zachwycający.
po co przecinek?
zaprezentował brzuchomówcze umiejętności, oraz uciął sobie pogawędkę z przezabawną papugą.
przecinek przed oraz???

Tragiczny ten tekst, nie ma co. Nie przypadło mi do gustu wyważenie całości: długi wstęp, a numery i cała otoczka potraktowane wręcz ekspresowo. Poza tym, dobre - ot co. Zwrócę uwagę, że dalej masz problem z przecinkami. Co na plus (zdecydowanie) to, że tak wiele o klaunie zawarłeś w jego ostatnim zdaniu. Mocne.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

18
Niedopracowane. Musiałeś być z niego zadowolony, skoro wrzuciłeś na forum bez crosscheck.
Co do puenty... Spodziewałam się raczej, że utnie małej głowę albo coś, ale klaun który chce umrzeć nie to, że mnie nie zaskoczył. Rozczarował. Kanadyjczyk dał zachęcający komentarz, przeczytałam go ZANIM przeczytałam tekst. Czytywałam Twoje lepsze opka - taka refleksja ogólna.
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

19
zuzanna pisze:Niedopracowane. Musiałeś być z niego zadowolony, skoro wrzuciłeś na forum bez crosscheck.
Co do puenty... Spodziewałam się raczej, że utnie małej głowę albo coś, ale klaun który chce umrzeć nie to, że mnie nie zaskoczył. Rozczarował. Kanadyjczyk dał zachęcający komentarz, przeczytałam go ZANIM przeczytałam tekst. Czytywałam Twoje lepsze opka - taka refleksja ogólna.
Zgadzam się w 100% :). Zarówno z Tobą Zuz, jak i z Martinusem. Ale nie byłem z tego tekstu zadowolony. Zadowolony byłem z pomysłu, całej sytuacji, która po prostu mi się przyśniła :). Chciałem to napisać w taki sposób, żeby czytelnik poczuł się tak tragicznie, jak ja w momencie, w którym się obudziłem... niestety nie wyszło :D. Najważniejszy był dla mnie pomysł, i to jest jeden z tych tekstów, które wrzuciłem bez sprawdzenia (wiem, karygodny błąd :P). Np. zamiast motocyklu miał być oczywiście monocykl xD. Poprawić przecinki (taaaak, mam tendencję do niezamieszczania ich, albo wsadzania po kilkanaście w jednym zdaniu :D) i odczekać co najmniej jeden dzień, żeby tekst się "przegryzł" - ZAPAMIĘTAĆ :D.
These dreams in which I'm dying are the best I ever have.

I'd like to learn how to play irish melody on flute.

"Dreaming dreams no mortal ever dare to dream"
E.A. Poe "The Crow"

20
Na plus: masz już charakterystyczny dla siebie styl. Taki... trudnopodrabialny. Ostatnio paru osobom pisałam, że lecą kimś. Ty lecisz sobą. To +, nie?
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron