Bardzo ciemna dark matter

1
- Nikt mi tego nie opublikuje - Janecki z szurgotem przesunął szkło po stoliku, aż przejechało ze trzydzieści centymetrów po blacie i trąciło butelkę. Był to znak dla Komasy, żeby znów nalać. Wciąż nie wiedział, dlaczego Janecki chciał się spotkać. Jego badania dały wynik, który prowadzi do Nobla? Sądząc po baterii butelek czekających na otwarcie, musiała to być gruba sprawa.
- Opublikują, opublikują - zapewnił, sobie też nalewając, na dwa palce. Sięgnął po lód. - Jeśli to coś nowatorskiego, może być problem z peer review, ale ostatecznie dziś nietrudno się przebić z czymś ważnym...
Janecki wzruszył ramionami. Spojrzenie miał chmurne, choć nigdy nie upijał się na ponuro. Był znanym uczelnianym zgrywusem.
- Powinienem to wysłać do "Acta Astronomica", do "Nature" też, ale przecież wiem, że nikt tego nie kupi. A na rolę "niezależnego naukowca" mam zbyt sztywny kręgosłup - dodał z jakąś zaciętą rezygnacją.
- Co co ty właściwie odkryłeś? - Po raz pierwszy Komasa zainteresował się samym odkryciem, a nie rocznikami alkoholu.
- Że ciemna materia i energia to tylko matryca. To, co nazywamy duchami, umierającą świadomością, zapisuje się w niej, a potem można to uaktywnić. Zupełnie jakby ktoś bardzo się starał nie stracić tej wartości, jaka jest dojrzała świadomość...
- Ja pier... - mruknął Komasa. I dolał sobie bourbona. Od razu pełną szklankę. Bez lodu.
Janecki tylko pokiwał głową.
- Jak to się rozejdzie, to wiesz... A kościół... właściwie kościoły i wyznania - poprawił się szybko - stosy już niemodne, ale całą resztę mogę sobie wyobrazić bez trudu.
Popatrzył smętnie na papiery, wytrząsnął na nie parę kropel bourbona z pustej szklanki, a potem podarł papiery i wrzucił na talerzyk po orzeszkach. Podpalił.W milczeniu obserwowali, jak płoną. Potem rozpoczęli kolejną butelkę.
Ktoś, kiedyś, gdzieś znów dokona odkrycia, czym jest matryca ciemnej materii i energii. Ale do tego czasu może dorobią się belwederskiej profesury, umrą po spokojnej starości, spoczną z honorami na porządnym cmentarzu i to nie pod płotem.
Czasem ciemne sprawki Wszechświata lepiej zostawić komuś innemu.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Bardzo ciemna dark matter

2
Romecki, :)
Żeby tak matrycę zalewać bourbonem? :) a nie mogli po ludzku czystą walić zamiast perfum?! I gdzie zgubili papierosy?
Romecki pisze: Czasem ciemne sprawki Wszechświata lepiej zostawić komuś innemu.
Gdyby nie to, że już jedno Twoje zdanie mam w podpisie - to bym ukradła właśnie to.
Bardzo wielki uśmiech dla Pana :)
To czysta przyjemność Cię czytać :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Bardzo ciemna dark matter

3
Panie Mistrzu, chapeau bas.

Takie pytanie: czy ja to mogę ukraść w całości? :P
Już wyjaśniam o co chodzi. Popełniłem kiedyś taką próbę i chociaż mam tło mitologiczne, to brakuje części (powiedzmy) naukowej. A to Twoje uzupełnia jakby tę lukę. Nie mówię, że kropka w kropkę chcę przepisać, ale ideę wykorzystać. Nadałobysię.

:pray:
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Bardzo ciemna dark matter

4
Sarah pisze:
Romecki pisze: Czasem ciemne sprawki Wszechświata lepiej zostawić komuś innemu.
Gdyby nie to, że już jedno Twoje zdanie mam w podpisie - to bym ukradła właśnie to.
Bardzo wielki uśmiech dla Pana :)
To czysta przyjemność Cię czytać :)
Dziękuję :)

Added in 49 seconds:
P.Yonk pisze: Panie Mistrzu, chapeau bas.

Takie pytanie: czy ja to mogę ukraść w całości? :P
Już wyjaśniam o co chodzi. Popełniłem kiedyś taką próbę i chociaż mam tło mitologiczne, to brakuje części (powiedzmy) naukowej. A to Twoje uzupełnia jakby tę lukę. Nie mówię, że kropka w kropkę chcę przepisać, ale ideę wykorzystać. Nadałobysię.

:pray:
Bierz :) ja nie będę tego rozwijać, zatem - rób, co Ci tam świta w inwencji :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Bardzo ciemna dark matter

5
Romecki pisze: Bierz ja nie będę tego rozwijać, zatem - rób, co Ci tam świta w inwencji
:dance: :text-thankyouyellow: :waryjaci:
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Bardzo ciemna dark matter

6
A ja zrobię dym i powiem: NIE!
Trudno nie zauważyć paraleli z jednym z niedawnych bardzo utforów w TW. No dobra, oceniam ten tekst, a nie tamten.
Tylko że u Ciebie zwięźle. Ale zawartość fabularna też bliska zeru.
Odkryłem coś ale się boję. Tyle? Takich historii było milion i to, wybacz, ciekawiej podanych.
Poza tym po kolejnej flaszce mogliby zmienić zdanie - i wtedy by się działo.
Takie urwane w pół szklanki.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Bardzo ciemna dark matter

8
Romecki pisze: - Nikt mi tego nie opublikuje - Janecki z szurgotem przesunął szkło po stoliku, aż przejechało ze trzydzieści centymetrów po blacie i trąciło butelkę.
tu można by się czepić!
a po czym miało jechać szkło, jak nie po blacie? stół już się pojawił, czytelnik z łatwością wyobrazi sobie blat.

A poza tym - fajne. Ale tyle to już wiesz.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Bardzo ciemna dark matter

9
Hmm...
Pójdę za Miśkeim, bo sam, to bałem się odezwać.
Historia oklepana.. ot dwóch pijanych przy butelce i kilka trudnych wyrazów w tle.
Pisarz z Twoimi kwalifikacjami i doświadczeniem, MUSI pisać ciekawsze taksty, takie, żeby wgniatały w fotel i mobilizowały mnie leszcza literackiego do jeszcze cięższej nauki rzemiosła.

Bardzo ciemna dark matter

10
Dzięki za opinie :)
Czasem jednak człowiek ma ochotę napisać króciaka, w którym ideą jest smaczny dżem na kanapce, a nie czekać na duże, wyrafinowane danie - powieść czy co najmniej opowiadanie, rozwijające błyskotliwą myśl. Może tego po prostu nie dożyć :)
Powinienem dodać, że to jest odbicie pewnej dyskusji na chacie, ale nie dodam, bo przecież tekst musi się bronić sam. Więc serio - informacyjnie wspominam, ale nie należy tego traktować jako obrony, a jedynie jako wyjaśnienie, że dlatego króciak popełniony w pół godziny, nie zaś długie opowiadanie destylowane tygodniami :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Bardzo ciemna dark matter

11
Tak, nadmiar alkoholu może doprowadzić do ciekawych wniosków. Zwłaszcza kiedy straszakiem jest widmo pochówku pod płotem. ;)
Nie zgodzę się, że historia oklepana - raczej motyw spotkania przy wódce. Całość przedstawiona w przyjemny sposób.

Bardzo ciemna dark matter

12
- Że ciemna materia i energia to tylko matryca. To, co nazywamy duchami, umierającą świadomością, zapisuje się w niej, a potem można to uaktywnić. Zupełnie jakby ktoś bardzo się starał nie stracić tej wartości, jaka jest dojrzała świadomość...
Interesująca koncepcja. Pamiętajmy też, że pisarze często przewidywali fakty czy zjawiska, do których nauka dochodziła i potwierdzała po upływie lat.

Bardzo ciemna dark matter

13
No ale że do czego tu potrzebna fabuła? Jest sytuacja, jest problem, jest zadane pytanie i wymijająca odpowiedź. Która w sumie wcale nie wymija spraw ważnych, może najważniejszych.
Profesjonalnie napisane, akurat jak na potrzeby pomysłu bez trzeciego, czwartego czy piątego dna.
Jest OK.

Bardzo ciemna dark matter

14
Literaturnie oczywiście jest pióro jest. Ale żeby pisać takie teksty to musi być jakiś bagaż doświadczenia w niewylewaniu za kołnierz - co daje +20 do szacunu i respektu na dzielni:)

Kiedyś musimy zrobić risercza do barowych tekstów

W tym zdaniu fajnie wchodzi w ucho
Romecki pisze: Spojrzenie miał chmurne, choć nigdy nie upijał się na ponuro.

Bardzo ciemna dark matter

15
Poczytałem i sam nie wiem, co mi się duma.
Nie znam takiego bytowania i blablania. Naprawdę tak o tym rozprawiacie Pisaciele i poszukujecie czegoś w niebycie zupełnym?
Takie miniaturki zawsze wzbudzają we mnie mieszane uczucia.
Czasami myślę, że jest to pisanie dla samego pisania, a innym razem, że ludzie są po prostu przereklamowani.
Nie bierz tego bezpośrednio do siebie Fioletowy, ale przeczytałem Cię z zainteresowaniem, tyle że jutro zapewne nic mi z tego nie pozostanie.
Przyznam się na końce same - szukam w czytadłach zupełnie czegoś innego.
Aż zrobiło mi się głupio - sorka, mądruję zbędnie, ale naprawdę to nie jest moje TO.

Niechaj nam się. Więc.
Pozdrówka
Wiem, że oni nigdy tego nie zrozumieją, ale pod moją maską sarkazmu wspomnienia żyją.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”