Maksizm kurtynowy /drabble/

1
– Szlag by to trafił – zaklął Belzebub. – Ludzie zaczynają używać rozumu i myśleć. Kto im pozwolił?
– Dzwonił szef do konkurencji?
– Taa... Mówią, że to nie oni i też się niepokoją.
– Wprowadźmy maksizm kurtynowy. – Asmodeusz jak zawsze tryskał pomysłami.
– Co to takiego?
– Plan degeneracji społeczeństw. Na maksa czy według maksa. A wszystko co niepotrzebne odgradza się kurtyną.
– Czym?
– Kurtyną. W świecie fizycznym zasłona, kiedyś u tamtych taka w świątyni wisiała, fioletowo czerwona, haftowana. Ładna nawet. My uprzędziemy ją na planie mentalnym, z kłamstw, półprawd i fałszywych obietnic, ale tak, żeby nie było ich widać bezpośrednio.
– Nie połapią się?
– Przekupimy kogo trzeba.
– Wykonać!

Maksizm kurtynowy /drabble/

4
Świetne, trafne, prawdziwe. Że ładnie napisane, to oczywista oczywistość. Tak wiele fajnych zdań (o konkurencji czy planie mentalnym), że oczekiwałem na sam koniec puenty bardziej oryginalnej niż "Przekupimy kogo trzeba". Z drugiej strony - to może być po prostu prawdziwe podsumowanie. Gratuluję ;).
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Maksizm kurtynowy /drabble/

13
Gorgiasz pisze: – Kurtyną. W świecie fizycznym zasłona, kiedyś u tamtych taka w świątyni wisiała, fioletowo czerwona, haftowana. Ładna nawet. My uprzędziemy ją na planie mentalnym, z kłamstw, półprawd i fałszywych obietnic, ale tak, żeby nie było ich widać bezpośrednio.
Trafione w punkt. Wszelakich "kurtyn" - nie tylko u nas - jest pod dostatkiem.

Uśmiechnęłam się z dużą dozą melancholii, a nawet smuteczku.

Pozdrawiam, Gorgi
n
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”