Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

1
Oboje znali tę ławkę. Siadywali na niej już wtedy, gdy jeszcze się nie znali. Było w niej coś magicznego. Przez lata przykleiły się do niej tysiące słów; przelotne pocałunki pomiędzy spadającymi z drzew liśćmi; płacz kołysanych w wózkach dzieci; okruszki chleba dla ptasich przyjaciół samotnego emeryta. Lubili tę ławkę. Każde z nich inaczej. Kiedy przechodziła obok niej, zapominała na moment o zimnych ścianach domku z kart, który sama sobie wybudowała. Siadała na niej ukradkiem. Jej myśli błyskawicznie wzbijały się w kierunku, którego nigdy nie mogła odgadnąć. Marzyła, że szybko wrócą ubrane w jego czułe pocałunki. Zawsze siedziała tam za długo.
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy; Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Jan Kochanowski

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

2
Jest sto słów ;)
Trochę powtórzeń do szlifu. Zastanawiam się na "zimnymi ścianami domku z kart" - czy nie można zastąpić innym porównaniem.
Tomaso69 pisze: Marzyła, że szybko wrócą ubrane w jego czułe pocałunki.
To jest ładne, oddaje kobiecość i charakter bohaterki.
I te przyklejone słowa i odlatujące myśli.

Ale brakuje tego drugiego lubiącego - będzie w kolejnej części?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

3
ithilhin pisze: Jest sto słów ;)
Trochę powtórzeń do szlifu. Zastanawiam się na "zimnymi ścianami domku z kart" - czy nie można zastąpić innym porównaniem.
Tomaso69 pisze: Marzyła, że szybko wrócą ubrane w jego czułe pocałunki.
To jest ładne, oddaje kobiecość i charakter bohaterki.
I te przyklejone słowa i odlatujące myśli.

Ale brakuje tego drugiego lubiącego - będzie w kolejnej części?
Dziękuję za uwagi :)

"Oczy-wiście', że będzie ciąg dalszy :)
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy; Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Jan Kochanowski

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

4
Ładne ta Twoja ławka. Widzę ją :)
Tomaso69 pisze: Przez lata przykleiły się do niej tysiące słów; przelotne pocałunki pomiędzy spadającymi z drzew liśćmi; płacz kołysanych w wózkach dzieci; okruszki chleba dla ptasich przyjaciół samotnego emeryta.
To zdanie podoba mi się najbardziej.
A w kwestiach technicznych - pięciokrotne użycie "niej" to zbyt dużo jak na 100 słów . Szkoda, bo czterema słowami mogłeś namalować coś jeszcze. I dwa razy "ławeczka" też troszkę zgrzyta.
Znali tę ławkę. Lubili tę ławkę - tu masz pole do manewru, bo ujmując w jednym zdaniu - znów miałbyś miejsce na jeszcze jedną myśl.
A ładne te Twoje myśli są :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

6
Okazuje się, a nie ukrywam, że obawiałem się krytyki jak diabeł święconej wody, że miast niej są to miłe, celne i koleżeńskie sugestie :) dziękuję :)
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy; Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Jan Kochanowski

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

7
Tomaso69 pisze: Okazuje się, a nie ukrywam, że obawiałem się krytyki jak diabeł święconej wody, że miast niej są to miłe, celne i koleżeńskie sugestie dziękuję
to najgorzej. Wiesz tutaj są pewne stopnie krytyki.
1. Walą prosto z mostu, przy każdym zdaniu wykazują brak talentu - znaczy, że piszesz dobrze.
3. Wytkną kilka klisz i przecinków - zauważyli.
4. Czytają, ale nie komentują - usnęli, a to znak, że jest źle.
Ale najgorzej, jak chwalą. Po prostu chcą zapędzić Cię w ślepą uliczkę samozachwytu, wtedy - pewny siebie - piszesz książkę, wysyłasz wydawcy, a w odpowiedzi otrzymujesz odgłos stukania w czoło. Przepadłeś, nie wstaniesz. A oni pozbyli się konkurencji.

;) - żartowałem.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Ławeczka ( cz. 1 - drabble )

9
P.Yonk pisze:
Tomaso69 pisze: Okazuje się, a nie ukrywam, że obawiałem się krytyki jak diabeł święconej wody, że miast niej są to miłe, celne i koleżeńskie sugestie dziękuję
to najgorzej. Wiesz tutaj są pewne stopnie krytyki.
1. Walą prosto z mostu, przy każdym zdaniu wykazują brak talentu - znaczy, że piszesz dobrze.
3. Wytkną kilka klisz i przecinków - zauważyli.
4. Czytają, ale nie komentują - usnęli, a to znak, że jest źle.
Ale najgorzej, jak chwalą. Po prostu chcą zapędzić Cię w ślepą uliczkę samozachwytu, wtedy - pewny siebie - piszesz książkę, wysyłasz wydawcy, a w odpowiedzi otrzymujesz odgłos stukania w czoło. Przepadłeś, nie wstaniesz. A oni pozbyli się konkurencji.

;) - żartowałem.
R E W E L A C J A !!!! :) :) :) uśmiechy :)
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy; Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Jan Kochanowski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron