Bezradnie rozłożył ręce.

Tak było zawsze, gdy próbował mi sprzedać, jakiś psychologiczny bełkot, rodem z poradników NLP. Jego najważniejsze argumenty, brzmiały zawszę tak samo:

- Miałem to na studiach! Pisałem z tego kolokwium! To udowodnione naukowo!

Gdy pytałem o szczegół, taką błahostkę jak nazwisko, rodzaj testu, czy liczbę osób, użytą do konkretnej próby, rozkładał dłonie mówiąc, że książki ma w domu.

Tytułów nie pamiętał.

Psycholog z bożej łaski! Z bardziej zrytym beretem, niż większość znanych mi wariatów, a najgorsze jest to, że ma przyszłość w zawodzie: narkomanów zmuszonych przez prawo, do słuchania takich farmazonów.

Tylko jak ktoś taki, może komuś pomóc?

Całkiem zgrabny drabelek:)

Kilka drobiazgów :

Marzyciel pisze: Bezradnie rozłożył ręce.

Marzyciel pisze: rozkładał dłonie mówiąc

Widzę, że lubisz włoską mowę ciała, ale unikałabym powtórzeń czy podobnego wydźwięku. Szczególnie w tak króciutkim tekście.

Marzyciel pisze: Psycholog z bożej łaski!

Tym nieco spaliłeś zakończenie. Gdybyś to przeniósł do ostatniego zdania - byłoby ciekawiej:)

Marzyciel pisze: Z bardziej zrytym beretem, niż większość znanych mi wariatów, a najgorsze jest to, że ma przyszłość w zawodzie: narkomanów zmuszonych przez prawo, do słuchania takich farmazonów.

a tu bym zmieniła troszkę szyk zdania. A zamiast dwukropka - dała myślnik ( ale to kosmetyka).

Podoba mi się. Gratuluję:)

Marzyciel pisze: (...) Tak było zawsze, gdy próbował mi sprzedać, jakiś psychologiczny bełkot, rodem z poradników NLP. Jego najważniejsze argumenty, brzmiały zawszę tak samo:
(...)
Gdy pytałem o szczegół, taką błahostkę jak nazwisko, rodzaj testu, czy liczbę osób, użytą do konkretnej próby, rozkładał dłonie mówiąc, że książki ma w domu.
Tytułów nie pamiętał.
Psycholog z bożej łaski! Z bardziej zrytym beretem, niż większość znanych mi wariatów, a najgorsze jest to, że ma przyszłość w zawodzie: narkomanów zmuszonych przez prawo, do słuchania takich farmazonów.
Tylko jak ktoś taki, może komuś pomóc?

Przecinkoza.

Podoba mi się. Bardzo

Fajne, życiowe. Niepokojąco prawdziwe.
Ale przecinki to Autor chyba z samolotu zrzucał. W warunkach silnych turbulencyj.

Dla odmiany, nie podoba mi się, bo to jak mem czy skecz: za mało wkładu własnego
Chyba że to odreagowanie niepokojąco dużej liczby psychologów na forum

Dziękuję Wszystkim.

Kruger pisze:Przecinkoza.

Misieq79 pisze:Ale przecinki to Autor chyba z samolotu zrzucał. W warunkach silnych turbulencyj..

Hmmm...
- Przepraszam za niedogodności - rzekł pilot i po raz kolejny zrzucił przecinki, z nurkującego w przeraźliwym jazgocie Sztukasa.
A tak poważnie robię co mogę. Po prostu tego nie widzę, mimo że się staram.

Romek Pawlak pisze:Chyba że to odreagowanie niepokojąco dużej liczby psychologów na forum

Coś w tym jest, ale dotyczy osoby z mojego otoczenia, a nie z Internetów.

Marzyciel pisze: Sztukasa

Stukasa. "Sztukas" to zapis fonetyczny.

Misieq79 pisze: Stukasa. "Sztukas" to zapis fonetyczny.

Hmm... https://pl.wiktionary.org/wiki/sztukas

Ok, jeśli jest w sjp to cofam. Choć nadal uważam to za potworka językowego, dla mnie sztukas spoczywa obok meserszmita.

W pierwotnym zapisie, użyłem Stukasa, ale przez Was zrobiłem się przewrażliwiony, więc sprawdziłem.