Z pamiętnika małego podludzia

31

Latest post of the previous page:

Możesz pisać o autorze, co chcesz. Mnie akurat zupełnie to nie przeszkadza.
I wyjaśnijmy sobie jedno: Ty oceniasz, a ja mam prawo do niezgodzenia się Twoją opinią.
To chyba wolno. Nie wiem, kim jesteś i nie musisz być dla mnie autorytetem, tylko dlatego, że jesteś weryfikatorem.
Może się zdarzyć, że poprawny literacko, esteta, nie godzi się ze stylem, językiem, czy formą.
Oki. Przyjmuję tego newsa i wyrażam również własną opinię.
A czy będziesz czytał moje teksty, jest tylko i wyłącznie Twoją decyzją.
To tyle, muzyku.

Z pamiętnika małego podludzia

32
Nikto,

Nie jestem żadnym autorytetem nie oczekuję, że nim będę. Wrzuciłeś jednakże tekst po to, by był oceniany. Przeczytałem Twój tekst, poświęciłem czas, by się nad nim zastanawić i dlaczego mi nie grał. Masz rację, że decyzja, czy czytać Twoje teksty należy do mnie. Właśnie ją podjąłem.

Życzę literackich sukcesów.
http://radomirdarmila.pl

Z pamiętnika małego podludzia

33
Oceniłeś, a ja się z tą oceną nie zgodziłem.
Pewnie to cios. I widzę, że nie miał prawa grać.
I cieszę się, że podjąłeś właściwą decyzję.

Nikto: Twoje uwagi NIE ODNOSZĄ SIĘ do merytorycznej strony komentarzy szopena i innych użytkowników. Powtarzanie: jeśli nie chcesz, to nie czytaj moich tekstów NIE JEST dyskusją o tychże tekstach, podobnie jak złośliwości pod adresem komentatorów. Bardzo proszę o zaniechanie (również w przyszłości) tego rodzaju odpowiedzi na wpisy pod Twoimi opowiadaniami w Tu wrzuć.

Rubia

Z pamiętnika małego podludzia

34
Drogi Autorze. Osobom, które zdecydowały się poświęcić swój czas na przeczytanie i skomentowanie Twojego tekstu (zamiast robić inne rzeczy) należy się szacunek. Jeśli nie potrafisz z pokorą przyjąć merytorycznych uwag, to przynajmniej powstrzymaj się od pisania złośliwych postów do ludzi, którzy chcieli Ci pomóc lepiej pisać.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Z pamiętnika małego podludzia

35
nikto pisze: Na konkretne pytanie, odpowiedziałem konkretnie, bo kompletnie nie wiem, dlaczego ma znaczenie, kto jest tu narratorem.
bo wybierając narratora, decydujesz się na konkretną optykę - dzieci mają inny sposób postrzegania rzeczywistości niż dorośli, inne słownictwo, zachowania itd. - szczególnie, gdy mówimy o dzieciorach pięcioletnich.

twoja mała nie zachowuje sie jak dziecko, jej spostrzeżenia i obserwacje sa prowadzone z ironicznej perspektywy dorosłego i kłócą się ze społecznym postrzeganiem pięcioletniej dziewczynki. w efekcie są niewiarygodne i postrzegane jako demagogia.

poniał?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Z pamiętnika małego podludzia

36
Toteż napisałem wcześniej, ravva, że nie aspirowałem do przedstawienia wiarygodnej psychologicznie postaci dziecka, bo nie o to w tym szorciku szło.
Po prostu zdecydowałem się na takiego narratora, bo wydało mi się, że taki sposób narracji będzie fajniejszy w odbiorze.
Co tu filozofię dorabiać? Moim zdaniem przekazowi to nie zaszkodziło.
Ktoś ma inne zdanie? Nie ma sprawy, ale po co dorabiać ideologię do faktu? Poszukiwać czegoś, co nie ma potrzeby być szukane.
Idąc takim tropem można atakować każdą rzecz. Dla zasady krytykanctwa.
Czy ma znaczenie, dlaczego narratorem pierwszoosobowym jest ta, a nie inna postać, jeśli autor uznaje, że nie osoba jest ważna, a to, co przekazuje?
Ktoś uznaje, że nie wyszło? Oki.

Z pamiętnika małego podludzia

37
nikto pisze: Po prostu zdecydowałem się na takiego narratora, bo wydało mi się, że taki sposób narracji będzie fajniejszy w odbiorze.
Co tu filozofię dorabiać? Moim zdaniem przekazowi to nie zaszkodziło.
to się akurat zgadza, przekazowi zaszkodziła forma przekazu, niewiarygodny narrator jest tylko wisienką na torcie. może trzeba było dac odnośnik: "Kasia5lat" ma lat 30, młoda, wykształcona z wielkich miast (tu kolejny odnosnik pt. "słoik") i beret zryty czytaniem gw, foxa i oglądaniem tefałenu".

wtedy romek nie szukałby naiwnie dziecka w narratorze.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Z pamiętnika małego podludzia

38
To Twoje zdanie.
I po co on szukał naiwnie narratora?! Do czego on tu jest potrzebny poza przekazaniem treści?
Nie pojmuję tych poszukiwań detektywistycznych.
W sumie mogłem stworzyć postać dziesięcioletniego, łysego geja z bejsbolem.
Dopiero Romek miałby zagwozdkę :o :twisted:

Z pamiętnika małego podludzia

39
Nikto. To może teraz ja. Rozwój człowieka podlega określonym prawidłowościom. Np. rozwój myślenia czy rozwoju moralnego podlega ściśle określonym etapom. Wg Piageta, rozwój myślenia u dziecka przebiega wg następujących etapów: etap sensomotoryczny (0-2 r.ż.), stadium przedoperacyjne (2-7), operacji konkretnych (7-11,12, czasem 13) i operacji formalnych. Twoja bohaterka, jako dziecko pięcioletnie, znajduje się na etapie stadium przedoperacyjnego. Cechami charakterystycznymi tego etapu są: myślenie magiczne o świecie (prawdziwy jest tata, ale Baba Jaga też), brak pojęcia o stałości pewnych zjawisk (polecam eksperyment z przelewaniem płynu na oczach dziecka ze szklanki szerokiej i krótkiej do wąskiej i długiej, a następnie zapytanie, w którym jest więcej wody - pięciolatek powie, że w jednej szklance jest więcej, bo nie rozumie pojęcia stałości). Jest też parę innych rzeczy, np. określony etap rozwoju pojęć moralnych. Jeśli więc bohaterem jest pięciolatka, ma myśleć jak pięciolatka. Jeśli nie myśli jak pięciolatka (jak w "Grze Endera"), to autor powinien wiedzieć, dlaczego tak jest. Jeśli autor tego nie wie, to znaczy, że 1) nie zna się na pięciolatkach, więc pisze o czymś, o czym nie ma pojęcia 2) nie panuje nad własnym tekstem.
"ty tak zawsze masz - wylejesz zawartośc mózgu i musisz poczekac az ci sie zbierze, jak rezerwuar nad kiblem" by ravva

"Between the devil and the deep blue sea".

Z pamiętnika małego podludzia

40
No i następny naukowiec mnie dopadł.
Ludzie, co Wy z tym biednym dzieckiem?!Co ono ma tu do rzeczy?!
Może być ten dziesięcioletni, łysy gej?
Spróbuję wymyślić wiarygodnie psychologiczny portret takiej postaci i wtedy będzie dobrze? Będzie panowanie nad tekstem? :shock:

Z pamiętnika małego podludzia

41
nikto pisze:
Ludzie, co Wy z tym biednym dzieckiem?!Co ono ma tu do rzeczy?!
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ja nie wiem, red nie wie, romek nie wie, god, jason i szopen też nie, ty je napisaleś, moze chociaż ty wiesz?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Z pamiętnika małego podludzia

42
nikto pisze: Ludzie, co Wy z tym biednym dzieckiem?!Co ono ma tu do rzeczy?!
nikto pisze: Mam na imię Kasia i pięć lat.
Nie widzisz tego?
nikto pisze: Może być ten dziesięcioletni, łysy gej?
Orientacja seksualna może kształtować się około 12 roku życia, ale zazwyczaj następuje to później.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Z pamiętnika małego podludzia

43
Mnie się już nie chce, ale jesteś w błędzie, nikto, uważając, że ja nie zrozumiałem twoich intencji i szukałem tam dziecka i tylko dziecka.
Ale albo rybki, panie wędkarz, albo grzybki, panie grzybiarz, i jak symulujesz dziecko, to konsekwentnie, a jak nie symulujesz, to nie piszesz, że dziecko. Masz w jednym krótkim tekście od groma wypowiedzi pisanych z perspektywy głupiutkiego dziecka, by za chwilę wpaść w pozę sędziwego mędrca. Znasz trudne słowo "konsekwencja"? :)
To niejedyny, ale poważny błąd.
I tyle, szkoda mi czasu na dalsze dyskusje, więc uważaj sobie co chcesz w temacie zagwozdek i innych :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Z pamiętnika małego podludzia

44
Ujmę to tak, ravva...
Ja nie twierdzę, że to "dzieło" podobało się wszystkim.
Byli krytycy, którym nie pasował język. Byli tacy, którzy oburzali się na drastyczność i przerysowanie sytuacji.
Ale nikt - podkreślam, nikt - nie miał wątpliwości, że jest forma purnonsensu (znowu pewnie ktoś tu przypomni definicję).
Nikt się nie interesował wiarygodnością psychologiczną narratorki, bo też jest ona elementem tego purnonsensu.
A tu jakiś horror z biednym dzieckiem. Czy to wygląda na poważne opko z kategorią koniecznej wiarygodności? Przecież w nim w zasadzie wszystko jest niewiarygodne!
Stworzyłem je po krótkiej wizycie w pewnym, wiejskim sklepiku, gdzie grzmocący wino, tak właśnie wymyślali na wybór "Tuseka", a obok w piachu bawiła się para dzieciaków.
Czy ktoś tu nie czuje klimatu tekstu i domaga się śmiesznych rzeczy?
Thil, nawet nie chce mi się odpowiadać na taki koment.
Nie, nie widzę problemu. I dzięki za info o orientacji seksualnej, bo nic nie zrozumiałaś z moich wypowiedzi.
W każdym razie moja orientacja wykształciła się dużo wcześniej.
Już w przedszkolnym kiblu, jak wlazłem do dziewczyn.
Ewidentnie, weryfikatorzy postanowili mi pokazać miejsce w szeregu. Mam pewnie milczeć i z pokorą słuchać rad, stąd ta cudowna zgodność, ravva.

Z pamiętnika małego podludzia

45
nikto pisze: Mam pewnie milczeć i z pokorą słuchać rad, stąd ta cudowna zgodność, ravva.
Cudowna zgodność stąd, że formalnie jest tu błąd na błędzie i błędem pogania.
Nie chcemy Cię urazić. Chcemy żebyś lepiej pisał.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Z pamiętnika małego podludzia

46
Dajcie spokój, on wie lepiej :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
Zablokowany

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”