46

Latest post of the previous page:

Navajero pisze:Stąd moja propozycja odnośnie konkursu weryerotycznego
Organizujcie, póki co poniektórzy z tego grona jeszcze kojarzą, o co w tym chodzi :D

(żart).

Serio, organizujcie. Chętnie oddam głos.
ravva pisze:text czytały normalne dziewczyny, w tym jedna polonistka, i wszystkim się podobało
Słowo klucz: normalne ;)
Drugie słowo klucz: dziewczyny ;)

Dzięki Dżastin :)

48
No coś w tym jest :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

49
Augusta pisze:
Navajero pisze:Stąd moja propozycja odnośnie konkursu weryerotycznego
Organizujcie, póki co poniektórzy z tego grona jeszcze kojarzą, o co w tym chodzi :D

(żart).

Serio, organizujcie. Chętnie oddam głos.
Ja tesh :-)
Romek pisze:Czytelnicy, którzy nas chwalą, ZAWSZE są NORMALNI
Co tam normalni, oni są WIELCY
romecki, to forum jest nieco skręcone, plus - na dobrą sprawę - pojęcia nie ma, co czytają ludzie, którzy NIE PISZĄ, i jak odbierają literaturę.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

50
ravva pisze: romecki, to forum jest nieco skręcone, plus - na dobrą sprawę - pojęcia nie ma, co czytają ludzie, którzy NIE PISZĄ, i jak odbierają literaturę.
Linia obrony, że ludzie czytają tylko pornoski udrapowane w szaty literatury kobiecej, jednakowoż nie znajduje oparcia w zderzeniu z brutalnymi słupkami sprzedaży :)

Ludzie czytają różne rzeczy, wydawcy często nie chcą ujawniać danych sprzedażowych nawet gazetom takim jak Rzepa, a czasem coś, co wydaje się bardzo popularne, okazuje się wydmuszką, bo to hype tworzy wrażenie, że jej, jaka musi iść za tym sprzedaż :) i odwrotnie, "ciche" tytuły potrafią mieć naprawdę fajną sprzedaż.

Co nie zmienia faktu, że oczywiście ani sprzedaż nie jest jedynym wyznacznikiem wartości tekstu, ani nie zaprzecza to faktowi, że Wery ma odmienna perspektywę. Tylko pytanie, czy Wery powinno mieć perspektywę znaną jako "milion much nie może się mylić" :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

51
Jeśli o mnie chodzi, dołączyłam do Wer właśnie z powodu tej innej perspektywy. Pokazywałam swoje teksty "normalnym" ludziom - znajomym i nieznajomym (żeby nie było kumoterstwa ;) ), ale mogłam tylko usłyszeć "fajne", "dobre", "takie sobie", "nie bardzo". Tutaj, zwykle ludzie piszą DLACZEGO coś im się podoba lub nie: jedni pokazują co technicznie nie gra, inni, gdzie brakuje spójności, logiki, etc.

Napisałam kiedyś łzawe opowiadanie dla nastoletniej córki mojej przyjaciółki. W dwóch liceach zrobiło furorę: "cudne", "piękne", "takie prawdziwe". A ja po prostu wiedziałam, co napisać, żeby szesnastolatka się popłakała. Te reakcje były miłe, ale na dłuższą metę nic mi z nich nie przyszło. Tutaj jest inaczej :)

Każdy tekst napisany w miarę poprawnie znajdzie gdzieś swojego odbiorcę. Widać to w tych dyskusjach. I tak powinno być, bo to rozwija i daje nadzieję ;)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

53
Romek Pawlak pisze:Linia obrony, że ludzie czytają tylko pornoski udrapowane w szaty literatury kobiecej, jednakowoż nie znajduje oparcia w zderzeniu z brutalnymi słupkami sprzedaży :)
statystykom można kazac mówić, co sie chce, a ja widze, co czytają ludzie w metrze.

a serio - chodzi o to, że wery inaczej patrzy na słowo pisane, to, co tu nie zawsze znajdzie uznanie, podoba się ludziom, którzy pojęcia bladego nie mają o redakcji textu.
czasem coś, co wydaje się bardzo popularne, okazuje się wydmuszką, bo to hype tworzy wrażenie, że jej, jaka musi iść za tym sprzedaż :) i odwrotnie, "ciche" tytuły potrafią mieć naprawdę fajną sprzedaż.
to już demagogia :-P
Co nie zmienia faktu, że oczywiście ani sprzedaż nie jest jedynym wyznacznikiem wartości tekstu, ani nie zaprzecza to faktowi, że Wery ma odmienna perspektywę. Tylko pytanie, czy Wery powinno mieć perspektywę znaną jako "milion much nie może się mylić" :)
wery ma swój świat, i częśc moich znajomych pewnie by szlag trafil, gdyby tu zajrzała.


ps przez ciebie zalogowałam sie do kompa w staffroomie i wlazłam na wery, pisanie tego z komóry zajęłoby sto lat :-P
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

54
Czuję się winny, ale mało :)
ravva pisze:
czasem coś, co wydaje się bardzo popularne, okazuje się wydmuszką, bo to hype tworzy wrażenie, że jej, jaka musi iść za tym sprzedaż :) i odwrotnie, "ciche" tytuły potrafią mieć naprawdę fajną sprzedaż.
to już demagogia :-P
To fakty, acz ze zrozumiałych względów nie mogę operować nazwami, nazwiskami ani liczbami. Ale BARDZO się zdziwiłem, uwierz.
Cóż, każdy ma własne mity, w które musi wierzyć :)

Aha, Warszawa nie jest reprezentatywną próbką ze względu na bycie pępkiem świata :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

55
Romek Pawlak pisze:Aha, Warszawa nie jest reprezentatywną próbką ze względu na bycie pępkiem świata :)
to dopiero sensowny powód :-P
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

58
dzieci - co zrobiliście z tym wątkiem? No?

[ Dodano: Pią 25 Wrz, 2015 ]
a w temacie pobocznym: co to znaczy, że Wery jest "skręcone"?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

59
Natasza pisze:dzieci - co zrobiliście z tym wątkiem? No?
Stworzyliśmy organizację prozodyczną, polegającą na stworzeniu swoistej melodii trochę w rymie niemieckiego jazzu, ale bez frazowania, zmian rytmu czy synkopowania, proszę Pani ;)

A serio. Fajny wątas. Mnie się podoba.
:D

I znów NIKT mi nie podziękował za działania mające na celu rozruszanie towarzystwa.
Jestem niepocieszona.

60
I znów NIKT mi nie podziękował za działania mające na celu rozruszanie towarzystwa.
Jestem niepocieszona.
iitam... misję masz? ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”