16

Latest post of the previous page:

Fajna, zmysłowa proza, bardzo efektowna. Narracja bardzo liryczna, kobieca, na poziomie wręcz nieosiągalnym do podrobienia dla facetów :)

Lubię takie zawieszenie uczuć, dodatkowo, pokazane w sposób, dający pozytywną energię - przecież to tylko dwójka ludzi, którzy za chwilę pójdą ze sobą do łóżka i będzie im razem dobrze. Fajnie, że ludzie się kochają :)

Zastanawia mnie jedno z ostatnich zdań:
Powoli, prawie z niechęcią wsunął dłoń w ciemne włosy, zawinął je wokół pięści.

Celowo użyłaś słowa pięść?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

17
Bardzo lubię ten gatunek. A ten Twój tekst, ravvo, uważam za doskonały. Niemal od pierwszych zdań tchnie on delikatnym erotyzmem, bardzo subtelnym, wywołującym stopniowo coraz więcej emocji, tyle jednak tylko, ile potrzeba, by korespondowały z intencjami Autora. Prowadzisz czytelnika powoli poprzez zawiłe meandry uczuć bohatera, z kolejnymi akapitami coraz mocniej osadzając obserwatora w erotycznym świecie.
Poniżej pozwoliłam sobie zacytować najpiękniejsze, najsilniej przemawiające do mnie zdania.
I że był zazdrosny o sen, który okradał go z szaro-zielonych oczu i szansy, żeby uczyć się ich na pamięć, wyryć w murze zakazanych myśli każdą rzęsę, każdą zmarszczkę uśmiechu, drgnienie powiek i psotny błysk tęczówek.
Podziwiam tu ten trafny, poetycki obraz.
Zasłoniła mu świat, więc wędrował po niej spojrzeniem, pedantycznie zbierając drobinki fascynacji i uczuć,
ale czuł ją wokół, na sobie, w sobie, w smaku, na języku, tak głęboko, że nie miał szans, żeby od niej uciec.
ciemne włosy opadły falą na prawe ramię, ściągając jego wzrok na łagodne wgłębienie szyi i odkryte ramiona.
te trzy powyższe zdania według mnie bardzo dobrze wpisują się w typowo męski sposób postrzegania.
Muśnięcie palców na skórze przedramienia, niedaleko podwiniętego mankietu koszuli od Pink, przeszyło go dreszczem, brutalnie wyrywając zza murów, które budował wokół umysłu, starając się utrzymać dystans do Małgorzaty.
Tym zdaniem zręcznie podkręcasz nastrój, wzmagasz wzbudzone emocje.
Nie był pewny, czy powinien zapalić, czy lepszym rozwiązaniem było otwarcie okna i natarcie skóry śniegiem. Potrzebował ochłonąć, ale doskonale wiedział, że przy niej to niemożliwe.
A tu, to już stuprocentowy facet! Brawo za wczucie się w męską psyche!
Patrzył, jak się do niego zbliżała. Bosa. W cholernej kiecce, która gdzieniegdzie odkrywając skórę, więcej zostawiała dla wyobraźni, przywiązując wzrok do każdego zmarszczenia i łuku. Do odkrytego karku i odsłoniętych ramion. Kasztanowych włosów.
Tu delikatnie, erotycznie... Oj! Bardzo erotycznie!...
Powoli, prawie z niechęcią wsunął dłoń w ciemne włosy, zawinął je wokół pięści.
Ukazałaś tu bardzo namiętny, męski gest, który doskonale urealnia tę scenę. Brawo!

Niedociągnięcia techniczne już Ci przedstawiono powyżej, ja skupiałam się wiec tylko na ogólnych wrażeniach z odbioru.
Przedstawiony fragment, moim zdaniem, pod względem stylu i zbudowanego nastroju jest bezbłędny i swoją subtelnością może służyć za wzór dla tego gatunku. Jestem zauroczona.
Pozdrawiam serdecznie.
..."Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro."...

J.W Goethe "Faust"

18
Trochę bez sensu pisać taki komentarz, skoro wiadomo, że nic się nim nie osiągnie, ale lawina pozytywnych komentarzy razi moje poczucie sprawiedliwości zbyt ostro. Przecież ten tekst jest okropnie wtórny: jakiś znudzony życiem mężczyzna wpakował się w pogoń za pieniądzem, a oto pojawia się namiętność, żeby go wyrwać z więzienia. On idzie do okna zapalić, a ona

Śpi.

Drwiny może niepotrzebne, ale styl moim zdaniem nie jest efektowny, tylko efekciarski, ani też subtelny, bo masa "muśnięć", "powolnych odwróceń" i innych takich tworzy wg mnie atmosferę opery mydlanej, a nie subtelnej prozy. Zresztą być może takie były założenia i mój komentarz wyda Ci się podobny do narzekania na gobliny w fantasy, ale może nie.
Żeby mój setny post nie był taki nieprzyjemny, dodam, że to nadzwyczaj sprawnie napisany tekst.

19
Moj szanowny przedmówca pozwoli zwrócić sobie uwagę, że bardzo niestosowne jest w tej sytuacji komentowanie komentarza. Wszak to nie moje wypowiedzi winny być poddawane ocenie, a wstawiony w wątku tekst ravvy.
Mam nadzieję, że Administratorzy także zechcą zwrócić na to uwagę, by atmosfera na forum była na odpowiednim poziomie, zaś wypowiedzi użytkownikow nie wykraczały poza regulaminowe granice.
Poza tym byłam przekonana, że jestem pełnoprawnym użytkownikiem tego forum i mam prawo do wyrażenia własnej opinii, nawet, jeśli różni się ona od zdania barneym'a.
Pozdrawiam, odrobinę zawiedziona.
..."Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro."...

J.W Goethe "Faust"

20
Zoja... ale Barney chyba miał na myśli swój własny komentarz (negatywny w lawinie pozytywnych) a nie Twój. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

21
Dziękuję Ci, Thano! Być może tak było, choć pierwsze jego słowa wydają się odnosić do tego, co istnieje powyżej. W takiej sytuacji schylam pokornie głowę i wycofuję swoje zastrzeżenia. No cóż, człowiek uczy się pokory przez całe życie.
Pozdrawiam.
..."Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro."...

J.W Goethe "Faust"

22
Tak, mój komentarz to była taka gniewna polemika z całym światem. Nieuzasadniona zresztą, bo widzę, że i Natasza powiedziała na ten temat co nieco. W dodatku sama autorka określiła dla żartu tekst przymiotnikiem, który wg mnie wisi nad tym fragmentem jak najstraszliwsza groźba: egzaltowany. Szanuję Twoją opinię Zoja, jak wszystkich tu komentujących, chodziło mi o mój komentarz - nie podejrzewam, żeby ravva wzięła go sobie do serca, stąd niewielki z niego pożytek.

23
OK, barneym! To dobrze, że nie wziąłeś sobie do serca mojej, jak się okazało, nieprzemyślanej odpowiedzi.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
..."Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro."...

J.W Goethe "Faust"

24
maciek :-D dzięki, ze zajrzałeś :-) podobnie jak reszta z państwa.

a teraz po kolei:
[b]Filip[/b] pisze:Zastanawia mnie jedno z ostatnich zdań:
Powoli, prawie z niechęcią wsunął dłoń w ciemne włosy, zawinął je wokół pięści.

Celowo użyłaś słowa pięść?
ce-lo-wo.
to dobrze czy źle?

Zoja - miło, ze ci się podobało, dzięki, zastanawiam się tylko nad "męskim" spojrzeniem w tym kawałku, bo tak sobie myśle, ze to najbardziej kobiecy text, jaki mi sie napisał, mimo, ze - teoretycznie - z męskiej perspektywy.
Powoli, prawie z niechęcią wsunął dłoń w ciemne włosy, zawinął je wokół pięści.
Ukazałaś tu bardzo namiętny, męski gest, który doskonale urealnia tę scenę. Brawo!
;-) dzieki, zoja :-)

to w sumie potwierdza, ze text jest napisany "pod kobiety", chociaż do niektórych chłopaków tez trafił :-P a do niektórych nie, prawda barneym? poza tym z tego, cos napisał, wynika, ze jest nieźle, dornąłes do końca mimo "ftórności, efekciarstwa i muśnieć" :-D
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

25
Ravvo droga!
Pozwolisz, że wyrażę tu swoje zdanie, odnośnie męskości czy kobiecości tekstu.
zastanawiam się tylko nad "męskim" spojrzeniem w tym kawałku, bo tak sobie myśle, ze to najbardziej kobiecy text, jaki mi sie napisał, mimo, ze - teoretycznie - z męskiej perspektywy
to w sumie potwierdza, ze text jest napisany "pod kobiety", chociaż do niektórych chłopaków tez trafił
Twoje wątpliwości, wyrażone tymi dwoma sformułowaniami są są zupełnie, moim zdaniem, bezzasadne.
Przyzwyczajeni jesteśmy do stereotypów mężczyzn powściągliwych w wyrażaniu uczuć, a już calkiem nie będących w stanie wyrazić ich, szczególnie tych erotycznych, w sposób subtelny, daleki od chamstwa, czy męskiej obcesowości. To jednak nie jest prawda. Istnieją mężczyźni, umiejący o miłości mówić pięknie, delikatnie, w natchniony, poetycki niemal sposób. A szczególnie, gdy dotyczy to przedmiotu ich miłości. Na jednym z forow spotkałam tekst, w odniesieniu do autora którego długo nie mogłam uwierzyć, że to mężczyzna. W dodatku wielki facet z niskim, chrapliwym głosem (miałam potem okazję spotkać go w realu). Dlatego nie powinnaś ograniczać się w używanych przez siebie narzędziach do tworzenia tego rodzaju tekstów. Prawdziwy mężczyzna bowiem nie musi dodawać sobie męskości szorstkością czy chamstwem. Delikatnie wyrażone przez prawdziwego mężczyznę emocje mogą mieć wiele uroku i silniej działać na kobiety - czytelniczki, niż wiązanki bluźnięć i niewybrednych, głupich żarcików. I śmieszą pewnie tylko tych mężczyzn, którzy nie wiedzą co to wrażliwość i muszą dowartościować się chamstwem lub agresją. Piszę to z perspektywy swojego doświadczenia niemal 55 lat, w czasie których z wieloma ludźmi miałam okazję się zetknąć.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę weny oraz nieustającej wiary w siebie.
Ostatnio zmieniony pt 24 sty 2014, 00:51 przez Zoja, łącznie zmieniany 1 raz.
..."Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro."...

J.W Goethe "Faust"

27
ravva pisze:Celowo użyłaś słowa pięść?
ce-lo-wo.
to dobrze czy źle?
Nie wiem, mnie dezorientuje. Zatrzymałem się na tym słowie. Gdzieś mi mignęło, że robisz voltę i zaraz laska dostanie z liścia...
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

28
więc tak; jeśli to miał być babski tekst do babskiego targetu skierowany, to ok, ale jeśli chciałaś napisać coś ogólnego(?!) to jest trochę tak, ten tego tamtego ;)
Przykrył ją kołdrą i usiadł obok. Spała jak dziecko, z palcami zwiniętymi pod policzkiem, lekkim rumieńcem i minimalnie rozchylonymi ustami.
dajesz informacje, że bliżej do pozycji embrionalnej niż królewskiej, ok, palce pod policzkiem jak najbardziej, usta też przejdą, ale rumieniec nie jest charakterystyczny dla snu; można spać z rękami na kołdrze, z rękami pod(!), można spać z kolanem w krzyżu partnera, ale nie można spać z rumieńcem. z wypiekami na twarzy to można oglądać dobranockę dla dorosłych ;) trzeba przemeblować ten opis
okradał go z szaro-zielonych oczu i szansy, żeby uczyć się ich na pamięć
uczę się ciebie na pamięć z zamkniętymi oczami- zbyt blisko tandetnej piosenki łez sprzed ponad dekady, poza tym okoliczne zdania ładne, ale tylko telewizja śniadaniowa jest bardziej babska
Spała.
bez zastrzeżeń :)
Przehandlował siebie za spłacone trzy mieszkania, za samochody - swój, chociaż go nie potrzebował, bo jeździł służbową beemką, i wybierany przez pół miesiąca burgundowy PT Cruiser żony, za najnowocześniejsze komórki, ciuchy, których marek nie rozróżniał, laptopy, spełnienie snów rodziny bliższej i dalszej, a nawet wielki pomnik na cmentarzu, rodzinny grób zaprojektowany do siódmego pokolenia – mury, wśród których za nic się nie widział.
wybierała pół miesiąca i na sekundę przed podpisaniem umowy, kątem oka zobaczyła innego i krzyknęła: tamten!
z tym siódmym pokoleniem przesadziłaś, wogóle wypadałoby tak jakoś subtelniej opisać stan posiadania, by nie przypominało to donosu życzliwego sąsiada, ale też by sarkazm(?) nie kontrastował zbytnio z tym majątkiem
Patrzył na Małgorzatę jak matka na dzieci, z mnóstwem odczuć, zagubiony. I gdzieś w tym wirze pojawiała się potrzeba ochrony, troski, opieki.
to mnóstwo odczuć i zagubienie nijak nie pasuje mi do matki, chyba, że do Matki Królów.
ochrona, troska i opieka to domyślne i główne odczucia matki do dziecka, a tu one ledwie pojawiają się w wirze
Zapach, od którego chodził otumaniony jak byle zjarany trawą gówniarz.
porównanie nieładne i nietrafione; zjarany trawą gówniarz ma przekonanie, że odkrywa wyższe stany świadomości (ale tylko ma takie przekonanie, albowiem w rzeczywistości degeneruje się i nie przenosi się w lepszy świat, tylko rozpaczliwie ucieka przed swym szarym światem). przez to porównanie nieświadomie deprecjonujesz uczucie bohatera, a jeśli chodziło Ci o to, że przy niej tracił zdolność operacyjną, to może i trafione, ale dalej nieładne, zbyt prymitywne
Grudniowe powietrze wtargnęło do pokoju, zawirowało wokół, ostrym dotykiem siadając na policzkach i dłoniach, chłodząc rozpędzone myśli.
charlekin, totalny.
Jej perfum, które przywarły do skóry jak oset do psiej sierści.
tu zamiast porównania z życia wziętego, przydałoby się porównanie właśnie charlekinowe, a może nawet romantyczne, z prawdziwego zdarzenia, bo to zwyczajnie nie pasuje, niby ma trzymać tekst w w ryzach rzeczywistości, ale nie spełnia swojej roli
Cichy pomruk ze strony łóżka przemknął mu dreszczem po karku. Odwrócił się powoli, wyrzucając niedopalonego papierosa na śnieg i mróz.
tego nie będę komentował; wystarczy, że powiem, iż miałoby szanse w babolarium
Siedziała swobodnie oparta o zagłówek, z leciutko przechyloną głową i spojrzeniem wbitym w niego jak kły węża w mysz.
- Zimno tu – powiedziała łagodnie. Bez nagany w głosie.
nie kupuję tego.
Potrzebował ochłonąć, ale doskonale wiedział, że przy niej to niemożliwe.
i kilka podobnych; mniej łopatologicznie; w jednych fragmentach piszesz niesłychanie subtelnie, w innych niedopuszczalnie prosto i niestety nie widzę tu metody
W cholernej kiecce, która gdzieniegdzie odkrywając skórę, więcej zostawiała dla wyobraźni, przywiązując wzrok do każdego zmarszczenia i łuku. Do odkrytego karku i odsłoniętych ramion. Kasztanowych włosów.
jesteś pewna, że upchanie odsłoniętych i odkrytego w jednym zdaniu jest dobre? poza tym czy jesteś pewna, że chodziło o kark i ramiona i włosy kasztanowe?
już lepsza byłaby dziewiętnastowieczna kibić :)

no i ta końcówka; taka jakaś latino :o chyba ;)

cóż więcej mogę powiedzieć, idę spać i będę spał z rumieńcem, czy nie obudzę się rano w jakimś dziwnym miejscu, związany, bezbronny jak chomik w mikrofali.

yyy w sumie to tekst jest bardzo dobry, czekam na ciąg dalszy
:)

29
Temat zgwałcony już setki razy, tak że po pierwszych paru zdaniach wiedziałem dokładnie, czego się spodziewać i co się stanie. Styl zbyt patetyczny, próbujący ukryć brak wartości tekstu oraz kompletny brak pomysłu. Może się podobać komuś, kto dopiero zaczyna czytać, ale w to też wątpię. Poza tym tekst oczywiście krótki, żeby się nie zmęczyć, wrzucić na forum i dostać mentalnej erekcji po lawinie peanów ze strony innych użytkowników forum. Czy coś przeoczyłem?

30
[b]smoke[/b] pisze:cóż więcej mogę powiedzieć, idę spać i będę spał z rumieńcem, czy nie obudzę się rano w jakimś dziwnym miejscu, związany, bezbronny jak chomik w mikrofali.
cokolwiek cie kręci :-P

dzięki za komentarz :* przejade walcem po tym kawałku, wyjmę meskalinę i róż, potnę na kawałki, moze zwyczajnie wepchne ich od razu do łózka, po co tyle pisać, skoro sex lepiej się sprzedaje niż romantyzm :twisted:




dark - "О если б мне хоть раз набраться сил, Вы дали б мне за все ответ".
dzięki.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron