212
Zawsze, kiedy musiałam gdzieś wysłać duży wydruk, wysyłałam kartki w podpisanej teczce, oczywiście z numerami stron. W takiej samej formie dostawałam też wydruki OD wydawnictw (np. kiedy wydawca pewnego dzieła naukowego chciał, żeby korektę nanieść na wydruku tłumaczenia, a wydruk liczył kilkaset kartek...) Oczywiście, że jak ktoś bardzo chce, to można zbindować, ale nie ma takiej konieczności.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

213
Trapi mnie pewna kwestia. Wydawnictwa proszą o krótki opis, streszczenie propozycji wydawniczej. Rozumiem, że streszczenie jest po prostu w miarę szczegółowym określeniem fabuły, konspektem i że zawiera liczne spoilery. Chodzi o to, że w moim utworze znajduje się dużo tak zwanych twistów, które mają za zadanie naprowadzić czytelnika na nieodpowiedni trop. Czy wysłanie dwóch wersji opisu fabuły będzie si, czy raczej strzałem w stopę?
Pierwsza wersja byłaby dla potencjalnego czytelnika, coś w tym stylu co można by umieścić na odwrocie książki, natomiast druga zawierałaby wszystkie ważne elementy powieści, w tym liczne spoilery.

Pytam, bo odnoszę wrażenie, że fabuła w mojej powieści dużo zyskuje, jeżeli potencjalny czytelnik nie wie, czego może się spodziewać. I tak, wiem, że dobry tekst broni się sam :)

214
Streszczenie ma jedynie potwierdzić, że autor jest przy zdrowych zmysłach i fabuła nie przeczy elementarnej logice. Nikt nie będzie wykorzystywał informacji z konspektu czy streszczenia pisząc okładkowego blurba.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

215
Oczywiście, to nie ulega wątpliwości. Chodzi mi jedynie o to, czy warto pisać dwie wersje streszczenia. Jedną, zdradzającą wszystkie niuanse i drugą, pozostawiającą pewne niedopowiedzenia, które rozwieje dopiero przeczytanie lektury.

W sumie, gdy pisałem tę wiadomość to rozwiązanie samo do mnie dotarło. Streszczenie to streszczenie, więc chyba wersja która całościowo opisuje wydarzenia książki, wraz z zakończeniem, będzie najodpowiedniejsza. Ewentualnie jeśli się mylę, albo ktoś ma odmienny pogląd na tę sprawę - i uważa, że warto wysłać opis, który nie zawiera spoilerów - prosiłbym o odzew.

216
Bez niedopowiedzeń :) Przy czym niekoniecznie musisz zdradzać wszystkie detale. Główna linia fabularna i tyle.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

217
Jako, że nie można dodać tematu, podpinam się tutaj: mam w książce dużo zapożyczeń. Są to zapożyczenia nazw, imion czy motywów. Wszystkie zapożyczenia mają odnośniki i wyjaśnienia, skąd zostały wzięte. Mimo to nie jestem pewna, czy nie łamię praw autorskich - co prawda miałam egzamin z prawa autorskiego i pokrewnych, ale ustawy nie pomogły mi w tej kwestii. Dam jakiś przykład, powiedzmy, pożyczam motyw incepcji i piszę, że motyw został zaczerpnięty z filmu Incepcja, reż. ... . Czy w ogóle mogę to robić?
Naz

'Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.' Mahatma Gandhi

218
c21h23no5enazet pisze:co prawda miałam egzamin z prawa autorskiego i pokrewnych, ale ustawy nie pomogły mi w tej kwestii.
No to ja bym na twoim miejscu nigdy więcej na zajęcia tego prowadzącego nie poszedł.
c21h23no5enazet pisze:Dam jakiś przykład, powiedzmy, pożyczam motyw incepcji i piszę, że motyw został zaczerpnięty z filmu Incepcja, reż. ... . Czy w ogóle mogę to robić?
Jeżeli jako motyw rozumiesz pomysł wchodzenia w sny to nie masz się czego martwić. Dodatkowo nawet nie musisz wskazywać skąd czerpiesz ten pomysł. Dlaczego bo podstawą prawa autorskiego (każdego kraju) jest ochrona utworu a nie pomysłu. W szczególności w prawie polskim:
2^1. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną
odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

219
Poza prawem jest jeszcze uzus, nie zapominaj.
Żaden normalny wydawca w tym kraju nie wyda książki, jeśli zapożyczeniami imion będą np.:
- Boromir, Galandriela, Frodo, a miejsce - Shire. Chyba że będzie to oczywista parodia czy w inny sposób gra z pierwowzorem. Ale jeśli będzie to po prostu powieść fantasy, a bohater zostanie nazwany Frodo - żaden wydawca tego nie puści, ze względu na długie ręce Tolkien Estate :)

Inaczej mówiąc, bardzo dużo zależy od tego, w jaki sposób te zapożyczenia zostały wykorzystane w tekście. Opatrzenie ich lub nie przypisami, pokazanie, skąd zostały zaczerpnięte, nie rozwiązuje problemu.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

220
Romek Pawlak pisze:Żaden normalny wydawca w tym kraju nie wyda książki, jeśli zapożyczeniami imion będą np.:
- Boromir, Galandriela, Frodo, a miejsce - Shire. Chyba że będzie to oczywista parodia czy w inny sposób gra z pierwowzorem. Ale jeśli będzie to po prostu powieść fantasy, a bohater zostanie nazwany Frodo - żaden wydawca tego nie puści, ze względu na długie ręce Tolkien Estate :)
Ponieważ jeżeli imiona nie są pochodzenia naturalnego i są dziełem autora podlegają pod prawa autorskie. Tak samo jak nazwy własne np. miejsc. I trzeba się dogadywać z tymi, którzy te prawa posiadają.
Natomiast jeżeli użyte imię lub nazwa pochodzi z naszego świata to już prawo nie ma zastosowania. Przykładowo nie ma problemu z użyciem imienia Achilles, Conan pomimo że dość charakterystycznie się kojarzą.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

221
Zgoda, ale właśnie dlatego wymieniłem imiona i nazwy objęte ochroną - autor nie podaje, jakie to imiona i nazwy sobie pożycza :)
Ale też próbuję wam zwrócić uwagę, że jedną płaszczyzną dyskusji jest prawna strona tego zagadnienia, ale drugą - i nie wiem, czy nie ważniejszą - ryzyko, że wydawca widząc takie zapożyczenia, nie będzie chciał wydać powieści.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

222
Romek Pawlak pisze:Ale też próbuję wam zwrócić uwagę, że jedną płaszczyzną dyskusji jest prawna strona tego zagadnienia, ale drugą - i nie wiem, czy nie ważniejszą - ryzyko, że wydawca widząc takie zapożyczenia, nie będzie chciał wydać powieści.
Z drugiej strony, jeżeli jest to tylko imię i nie wpływa na powieść to czy redaktor nie powinien po prostu zasugerować ,dla dobra ogółu, zmiany imienia.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

225
Podejrzewam, że chodzi o nawiązania albo wprost o parodię. W amerykańskich serialach dla dzieci widywałam powtarzający się chwyt: jeśli autorzy chcieli takiej aluzji, żeby bolały zęby, ale nie przyczepił się żaden prawnik, lekko deformowali imię (albo motyw muzyczny).
Jeśli bohater po prostu wspomina, że czytał Tolkiena i rzuca cytaty popkulturowe, to sądzę, że jest to użycie dozwolone.
http://notkostrony.blogspot.com/
O nauce, literaturze i innych rzeczach niezbędnych do życia.

226
Romek Pawlak pisze:Zgoda, ale właśnie dlatego wymieniłem imiona i nazwy objęte ochroną - autor nie podaje, jakie to imiona i nazwy sobie pożycza :)
Ale też próbuję wam zwrócić uwagę, że jedną płaszczyzną dyskusji jest prawna strona tego zagadnienia, ale drugą - i nie wiem, czy nie ważniejszą - ryzyko, że wydawca widząc takie zapożyczenia, nie będzie chciał wydać powieści.
Teoretycznie Frodo i niemal wszystkie imiona krasnoludów pochodzą z sag skandynawskich - ciekawe, czy w takim wypadku Tolkien Estate może ścigać za ich użycie? Co do nazw w językach wymyślonych przez Tolkiena - jasna sprawa, chociaż przypomniała mi się książka, "The Great Gilly Hopkins", gdzie główna bohaterka ma na imię Galadriel (efekt miłości jej matki-hipiski do "Władcy Pierścieni"). I książka funkcjonuje normalnie, fragmenty są nawet cytowane w podręcznikach do polskiego (stąd ją pamiętam).
A jeśli ktoś wymyśli sobie bohatera o imieniu Kamyk, albo Jaskier? Chyba też musi zmieniać, bo popularni autorzy byli pierwsi i te imiona niosą już konkretne skojarzenia?

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron