Grimzon pisze:Damast ma własność dobrego ostrzenia ale jest też kruchy.
Tutaj dodam, że dochodzi do tego szczerbienie się, z którym nic nie można zrobić.
Caroll pisze:Rapier z lewakiem. Wymiata.
Absolutnie się zgadzam.
Mearqur pisze:Nawet na zdjęciach widać warstwy, po tym się rozpoznawało jakość. Co najwyżej do tego przecinania broni się zgodzę, że przesadzone.
Dlatego nie pisałem nic o warstwach, bo to się zgadza.
Chodziło o samo przecinanie. Poza tym, na efekt, który widzimy podczas cięcia bardzo duży wpływ ma technika. Jeśli nie wiesz, w którym momencie, skąd ma iść siła, to nie przetniesz jak to się widzi na filmach.
Mearqur pisze:No co może znaczyć? Nie jest za długa, przez co podczas ataku nie odsłaniasz się za bardzo, jak i nie jest za krótka, że przeciwnik może cię trzymać na dystans jak mu się podoba. Na przykładzie włóczni - możesz zaatakować pierwszy, ale zanim będziesz w stanie znów to zrobić, minie więcej czasu niż przy jakimkolwiek mieczu. I właśnie katana ma tą uniwersalną długość.
To nie jest tak. Każda broń ma preferowany dystans i utrzymując go osoba nią władająca ma pewną przewagę.
Jednocześnie w japońskich szkołach są też techniki walki yari (włócznia) przeciwko np. katanie. Wówczas osoba władająca yari będzie starała się utrzymać dystans, który jest dla niej wygodny.
Podobna sytuacja jest, gdy ktoś walczy np. tanto przeciwko katanie. Jeśli ten z kataną da podejść za blisko, to często nie ma szans.
Nie ma czegoś takiego jak uniwersalna długość, bo np. w ciasnym pomieszczeniu nawet nie wyjmiesz katany, a na polu walki samurajowie używali raczej no-dachi.
Mearqur pisze:M.M. uskutecznił i spopularyzował tą sztukę. Oczywiście, że używali tej techniki wcześniej, jednak najwidoczniej musiał do tego stopnia to zrewolucjonizować, skoro to jego nazwisko przeszło do historii.
Był bardzo dobry i co do tego nie ma wątpliwości, ale to jest jeden człowiek - mistrz. Przez jednego człowieka trudno osądzać, która broń jest lepsza.
Caroll pisze:Wokół katany narosły straszliwe mity. A wiele jej cech jest albo mocno przesadzonych, albo wcale nie unikatowych.
Oj tak! Niestety... dlatego trzeba walczyć z takim myśleniem

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude