Latest post of the previous page:
Ja tam nie jestem aż taki drażliwy, skrzydła mi nie przeszkadzają. Eto podrobnosti jak mawia pewien mój znajomek po wypiciu pół litra
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Ja tam nie jestem aż taki drażliwy, skrzydła mi nie przeszkadzają. Eto podrobnosti jak mawia pewien mój znajomek po wypiciu pół litraJasne typowe. Jeżeli coś jest spójnie logiczne to ma swoja własną logikę,a jak nie jest spójne z nią to jest jeszcze estetyka. Jak tego nie rozumiesz to się szary człowieku nie wypowiadaj się w sprawie "prawdziwych twórców"."Każdy utwór posiada własną logikę. Jest ona spójna albo nie z logiką formalną , moze być nawet niespójna sama ze sobą. Reguły logiki wyznacza w utworze estetyka. Dlatego, niestety, nie jest łatwo dostać się do tak zwanych elit, które kształtują sztukę. Znajomość zasad nie wystarcza, potrzebne jest wyczucie dobrego smaku...
"
Obiecywałem sobie nie odzywać się w tym wyjałowionym sporze ale chyba pęknę, albo co...Grimzon pisze:Tymi trzema podstawowymi argumentami
- mój świat
- moja logika
- moja estetyka
można uzasadnić każdy nawet najbardziej absurdalny twór. Więc zastanawiam się po co tracą czas weryfikatorzy na tym forum i poprawiają takie błędy?
Jaki koń jest - każdy widzi...Grimzon pisze:Jeżeli w utworze pisze koń i go nie opisuje to jest to koń z naszego świata.
Analiza dotyczy książki "Achaja" nie "Pomnik cesarzowej Achaji"Mich'Ael pisze:Łomatko... żem przeczytał całość analizy i doszedłem do wniosku, że przy najbliższej wizycie w Empiku muszę przejrzeć "Pomnik Cesarzowej Achai". Zacytowane przez "analizatorów" (tak, nadal w cudzysłowie, bo wciąż niepokoi mnie ich modus operandi) fragmenty sugerują, że do druku poszło coś, co nie powinno do druku pójść w żadnym razie...
I z takim podejściem fantasy nie kojarzy się już jako bajka dla dzieci tylko jako soft porno. Dlaczego bo po dobrej ekranizacji władcy pierścienia, która pozwoliła wyjść fantastyce szerzej do zwykłego obywatela, kręcony jest kolejny hit "Gra o tron" gdzie aby lepiej się sprzedawał dołożono mnóstwo gołych bab (których w książce nie ma).Mich'Ael pisze:Jak dla mnie - jego bzdury są w pełni uzasadnione, skoro podobają się czytelnikom. (aż wyróżnię, żeby było jasne, że to najważniejsza część tego posta - i ta najbardziej odnosząca się do tematu).
A dlaczego ? Po raz pierwszy zamiast analizować różnego rodzaju blogaski (co samo w sobie jak dla mnie jest chybionym pomysłem) pokazali jak opublikowana powieść, która miała nominację do nagrody Zajdla jest niewiele lepsza.Mich'Ael pisze:Gdy jest bzdury i styl przestają podobać się czytelnikom - cóż, znaczy, że coś zrobił nie tak.
Tak czy siak - w żadnym razie NIE jest uzasadnione wytykanie mu każdego najdrobniejszego potknięcia, tak jak robią to "krytycy" z Internetu.
O, nie ma? To interesujące spostrzeżenie...Grimzon pisze:kręcony jest kolejny hit "Gra o tron" gdzie aby lepiej się sprzedawał dołożono mnóstwo gołych bab (których w książce nie ma).
Wow, serio? o.O Bo kilka osób, których nie uważam za przygłupie, mówiło, że książka dobra, że warto przeczytać itp. Czyli - naprawdę będę musiał się tym zająć i przyjrzeć się sprawie, bo nie uwierzę, dopóki na własne oczy nie zobaczę, że wydano gniota.Grimzon pisze:a dotyczy książki "Achaja" nie "Pomnik cesarzowej Achaji"
Waść czytasz to, co piszę w ogóle? Publikowanych autorów, owszem, można "jechać", ale nie w taki sposób - bo w taki sposób to możnaby "przeanalizować" i Jahwe, udowadniając przy tym, że coś z nim było mocno nie tak jak dyktował pewną dość popularną książkę (vide przykład z innego forum, który zacytowałem).Grimzon pisze:A dlaczego ? Po raz pierwszy zamiast analizować różnego rodzaju blogaski (co samo w sobie jak dla mnie jest chybionym pomysłem) pokazali jak opublikowana powieść, która miała nominację do nagrody Zajdla jest niewiele lepsza.
Czyli co blogi można jechać równo z trawą, a publikowanych autorów już nie ?
A w jaki sposób można? Przecież tekst gdyby został wrzucony na to forum byłby przez weryfikatorów przejechany w ten sam sposób. Co najwyżej w mniej wredny sposób. A co do wypowiedzi z tamtego forum, w ich ustach brzmi dziwnie (żeby nie użyć słowa hipokryzja) biorąc pod uwagę co robi się z tekstami w dziale "ZakuŻona planeta". Dlaczego nie ma tam takich obrońców ? A wiem tak można tylko nowych, a larum podnosi się jak ktoś bierze się za opublikowanych.Mich'Ael pisze:Waść czytasz to, co piszę w ogóle? Publikowanych autorów, owszem, można "jechać", ale nie w taki sposób - bo w taki sposób to możnaby "przeanalizować" i Jahwe, udowadniając przy tym, że coś z nim było mocno nie tak jak dyktował pewną dość popularną książkę (vide przykład z innego forum, który zacytowałem).
Manie na studiach nauczono prostej rzeczy, a mianowicie jak coś czytasz zadawaj sobie pytanie dlaczego coś się właśnie tak dzieje. Takie proste ćwiczenie pozwalające na ćwiczenie z analizy tekstu (i wyszukiwanie braków we własnej wiedzy). Może po prostu inaczej już nie umiem.Mich'Ael pisze:Jak dla mnie - niech i sobie autor wypisuje bzdury. Dopóki jest to "do przełknięcia" (co w dużej mierze zależy od tolerancji czytelnika na głupotę oraz wiedzy tegoż) i dopóki fabuła i opoiadana historia są dobre, ja takie książki mogę czytać.
A to jest analiza pierwszego najlepszego tomu tej trylogii.Mich'Ael pisze:Wow, serio? o.O Bo kilka osób, których nie uważam za przygłupie, mówiło, że książka dobra, że warto przeczytać itp. Czyli - naprawdę będę musiał się tym zająć i przyjrzeć się sprawie, bo nie uwierzę, dopóki na własne oczy nie zobaczę, że wydano gniota.
W DDC (Dawnych Dobrych Czasach), gdy książka się czytelnikowi/krytykowi nie podobała, zwykł on pisać jej niepochlebną recenzję. W recenzji takiej przedstawiał rzeczowo swe zarzuty - i nie były to zarzuty wynikające z "widzimisia", lecz zarzuty obiektywne. Czyli - w recenzji nikt nie napisałbym na samym początku, że opisanie przez autora promieni słońca w ten czy inny sposób jest złym pomysłem, gdyż recenzja taka zostałaby uznana za niepoważną.Grimzon pisze:A w jaki sposób można?
Śmiem twierdzić, że w sposób co najwyżej podobny - a i to muszę doprecyzować, gdyż podobieństwo owo byłoby raczej powierzchowne i ograniczone do metody, nie zaś treści. Jakoś nie widziałem, by kogoś tu Weryfikatorzy wyśmiewali w taki sposób...Grimzon pisze:Przecież tekst gdyby został wrzucony na to forum byłby przez weryfikatorów przejechany w ten sam sposób.
Nie wiem co się tam robi w jakim dziale, ale hipokryzja to by była dopiero jakby użytkownik, który napisał o krytykowaniu Biblii sam dopuścił się podobnej "krytyki", jak Państwo Analizatorstwo. Nie wiem, czy tak jest, ale nie sądzę...Grimzon pisze:A co do wypowiedzi z tamtego forum, w ich ustach brzmi dziwnie (żeby nie użyć słowa hipokryzja) biorąc pod uwagę co robi się z tekstami w dziale "ZakuŻona planeta". Dlaczego nie ma tam takich obrońców ? A wiem tak można tylko nowych, a larum podnosi się jak ktoś bierze się za opublikowanych.