smtk69 pisze:Ale - nawet gdyby okazało się, że geografia przeczy książce - na pohybel z geografią....
Przeżyje geografia!
Według badaczy (za Drawiczem podaję) Bułhakow był genialny, jeżeli chodzi o topografię Moskwy, podobno z Mistrzem można jak z przewodnikiem. Klucz jest czytelny i łatwy.
Ale zgadzam się. Wszystko jedno, czy Moskwa Bułhakowa jest prawdziwa.
Pamiętam pierwsze wrażenie, kiedy przepłynęłam teoretyczną trasę Odysa... Refleksje same się pchały do łba głupiego... I po co to wszystko? Ten los? Nigdy nie zapytałam o epos - po co tak głupio płynął Odys?
Ale nocne pływanie na gwiazdy z Homera - niesamowite:
W Plejady[13], w nie śpiącego wciąż patrzał Boota,
Toż w Niedźwiadka zwanego Wozem; gwiazda ona
Bowiem w miejscu się kręci, patrząc wciąż w Oriona,
A w morzu się, jak inne, nigdy nie zanurzy.
Nimfa z nim się żegnając, tę gwiazdę w podróży
Kazała mieć na oku wciąż po lewej stronie.
I tak dni siedemnaście pruł bezbrzeżne tonie,
W następnym ujrzał góry feackie[14] w oddali
[ Dodano: Wto 10 Lip, 2012 ]
_____________________________________________-
Ale mam kontekst do pytania
B.A. Urbańskiego, który może coś podpowiada:
Poproszony o konsultację w sprawach wykorzystania myśli filozoficznych w pewnej powieści
"
Kant, jako wg mnie jednak realista, zakładał niezależne istnienie rzeczy nazywając je właśnie "same w sobie" (więc nie mogą one być wyobrażeniem) natomiast od pomiotowych własności transcendentalnych uzależniał sposób ich zjawiania się. To jest bodaj bardziej zbliżone do radykalizacji kantyzmu w wydaniu Schopenhauera. Tyle, że - w moim przekonaniu - nie ma to znaczenia. Nie ma żadnego powodu, by bohaterka/autorka uzgadniała swoje myśli z jakąkolwiek filozofią, choć ma prawo do czerpania z nich w sposób dowolny i - "nieodpowiedzialny". Literatura jest bardziej wolna od filozofii jako nieobciążona nieszczęsnym imperatywem konsekwencji własnych myśli."
Może to "złoty środek" na problem?
[ Dodano: Wto 10 Lip, 2012 ]
Edit! Kurczę -
profesor filozofii poproszony, gdzieś ucięło.