___Wiesz, w czym tkwi twój problem? W arogancji. Dążysz do celu, bagatelizując przeszkody, nie obchodzą cię ostrzeżenia ani racjonalizacje. Jesteś zbyt zdecydowany. Nie przyszło ci żyć w czasach lęku i niepewności, nie zostałeś naznaczony piętnem strachu. I dlatego cię nie lubię, dlatego jesteś zły. Człowiekowi w życiu trzeba głównie pokory. Ludzkiej, poniżającej pokory. Nie bez powodu w angielskim mówi się na nią: "humility". Czasami trzeba po prostu spuścić głowę i słuchać poleceń, za wytyczne przyjmując położenie czubka buta. Tak naprawdę, tak powinno się postępować w większości przypadków. Czujesz swąd hipokryzji? To nie stąd. Tutaj żyją ludzie mądrzy, którzy przez całe życie stąpali jasno określoną, mocno wydeptaną ścieżką. Tradycja, patriotyzm - nie uznajesz tych, skądinąd ważnych, wartości. I to jest twój problem. Chcesz wyjść przed szereg, dyktować warunki? Proszę bardzo, ale uświadom sobie, z jakim ryzykiem to się wiąże. Po co narażać się na skręcenie kostki? Masz tu drogę, którą podążały miliony. Chodź ze mną, a nic ci się nie stanie.
___Zresztą, i tak mnie nie słuchasz. A co z twoim słuchem? W którym momencie przestałeś podążać za radami starszych i mądrzejszych? Od kiedy to słowa weteranów wojennych przestały się liczyć? Przemawiają do ciebie wszystkie przebyte mile, wszystkie wystrzelone pociski, wszystkie huki, tragedie, a ty, głupcze, nie chcesz słuchać. Pragniesz władzy, niezależności, oderwania od schematów? Do tego trzeba specjalnych zdolności, umiejętności, predyspozycji!
A taki człowiek zdarza się raz na milion.
Przesiąknięty brawurą
1
Ostatnio zmieniony ndz 22 sty 2012, 18:16 przez Pyszalek123, łącznie zmieniany 3 razy.