16

Latest post of the previous page:

Spróbuj ugryźć kamienie... ;P
Piasek? ^^ Piaskowiec? Hmm, hmm? ;P

Ociekać piaskiem? Piasek tak raczej się sypie, nie cieknie. Prawda...?

Ober, inne porównanie.

Weźmy granat. Owoc, oczywiście. Wyłuskajmy miąższ. Oprzyj o coś deskę pod kątem 45 stopni. Zrzuć na nią miąższ. I...? Hmm? ściekło czy się zsypało? ^^

Albo jeszcze inaczej. I taniej.

Pokrój jabłko w kostkę. Zsyp na deskę. Co ściekło, co się stoczyło?

Miąższ się stoczył, sok ściekł.

Tak samo truskawki, jagody, maliny. Nawet jak rozgnieciesz, to spływa sok, nie miąższ.

Albo soczysta gruszka. Zmiażdżysz w dłoni, to po przedramieniu spłynie ci sok. Zmasakrowany miąższ został w dłoni, ew. wypadł spomiędzy palców, przykleił się gdzieś, upadł na ziemię.

Albo brzoskwinie...

Dobrze, już, kończę ^^
Are you man enough to hold the gun?

17
Dziękuję Państwu. Wiedziałam, że tam są błędy ^^.



A z miąższu narodziła się niezła dyskusja, nie ma co.
o tych, którzy się rzucali przypalonym ciastem.

18
To była taka... hm, najmniejsza linia oporu.


Błąd logiczny: najmniejsza linia. Poprawnie: Po linii najmniejszego oporu.


Testudos pisze:Miąższ jest ciałem stałym.


Miąższ to ciało stałe o dużej zawartości soku - czyli wody, czyli ciała płynnego.



:twisted:

19
Miąższ to ciało stałe o dużej zawartości soku - czyli wody, czyli ciała płynnego.
Tak, soku.

HAHAHAHAHAHA!

Zabiłaś się swoim argumentem!

Nie ocieka się miąższem, tylko sokiem wypływającym z miąższu! BUHAHAHAHA!

Zuo...
Are you man enough to hold the gun?

21
Otóż to! A niech sobie ten sok cieknie.



Mam taką propozycję - niech sobie i miąższ cieknie. A co nie może? Co się będę czepiać!



Miąższ niech cieknie, ocieka, pocieka, przecieka, wycieka itd.



cha, cha, cha!!!



:devil:

22
Mam taką propozycję - niech sobie i miąższ cieknie. A co nie może? Co się będę czepiać!
Osuszajmy oceany, przenośmy góry, niech pod naszym wzrokiem trzaskają kamienie, zdejmijmy słońce z niebios i przełammy je na kolanie.

A co, nie możemy?! Co się będę czepiać!

No właśnie...
Are you man enough to hold the gun?

23
:jupi:



świetne, genialne ujęcia. Parafraza wyśmienita.



I o to chodzi!!!


(...) zdejmijmy słońce z niebios i przełammy je na kolanie.


A to już prawdziwa rewela. Niech skonam, jeśli tak nie jest :bom:



Pozdrowionka



:thumright:

24
A to już prawdziwa rewela. Niech skonam, jeśli tak nie jest bom
Nie mojego autorstwa. Pan David Eddings w jednej ze swoich książek określił tak poprzez wypowiedź jednej z postaci mówiącej o drugiej, która posiadła potężny artefakt... ^^



Dobra, koniec miąższu i offtopu...!



Eitai edit: No, bo jak warny polecąąąą... ^^ Wystąpili: Testudos, Anakuk i <wielkie brawa, lejdis end dżentelmen!> MIążSZ!
Are you man enough to hold the gun?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”