Ona

1
Na wstępnie pragnę zaznaczyć, że jest to mój pierwszy tego typu tekst, więc oceńcie jakoś tak bardziej obiektywnie. Czasami trochę mnie poniosło...

WWWKolejne ruchy małej wskazówki zegara coraz bardziej przybliżały go do upragnionego dzwonka. Jeszcze tylko trochę… I już!
WWWCała klasa zerwała się jak na zawołanie zagłuszając wszystko wokół. Również on wstał i wrzucił swój zeszyt do torby. W tym samym momencie obok niego przeszła ona. Jej czarne legginsy zgrabnie oplatały nogi i kształtne pośladki, a średniej wielkości biust delikatnie podskakiwał w rytm kroków. On czym prędzej zarzucił torbę na ramię i ruszył śladem dziewczyny swoich marzeń.
WWWBył zbyt nieśmiały oraz zamknięty w sobie aby cokolwiek zdziałać w stosunku do niej, jednak dla niego każda chwila spędzona w jej pobliżu była czymś niezwykłym. Ruszył szybko w górę po schodach, skręcił w główne wejście i znalazł się na zewnątrz. Popołudniowe słońce rzucało ostry blask na okna oraz dziedziniec szkoły, a pierwsze jesienne liście delikatnie smagane wiatrem wędrowały po źdźbłach trawy.
WWWChwila szybkiego rozglądania się i już ją znalazł. Właśnie wychodziła z bramy. Lekko przyśpieszył kroku i znalazł się kilka metrów za nią. Szli tak przez pewien czas, aż w końcu ona momentalnie odwróciła wzrok, prosto w jego stronę. Krótkie spojrzenie oraz uśmiech na jej twarzy wystarczyło, aby całkiem go sparaliżować, zawstydzić oraz podnieść o kilka stopniu temperaturą w majtkach nastolatka.
WWW„Może to jakiś znak?” pomyślał.
WWWJuż miał zawołać ją po imieniu oraz podbiec bliżej, ale w ostatniej chwila jakaś wewnętrzna siła go zatrzymała. Zamiast tego otworzył boczną kieszeń swojej torby i wyciągnął z niej wcześniej kupione papierosy. Otworzył nową paczkę, wyłożył z niej jednego i włożył sobie do ust. Idąc tak z papierosem w ustach szukał zapałek wśród burzy książek i zeszytów. Kiedy w końcu znalazł i na przekór ostro wiejącemu wiatru odpalił siódmą z kolei zapałkę i zdążył przyłożyć ją do papierosa, zaciągnął się mocno, po czym wypuścił sporą smugę dymu.
WWW„Szlachta pali drewnem” powiedział w myślach zdanie, który nadal trzymało go przy tradycyjnej formie zapalania papierosów.
WWWJuż weszła w zakręt. Przyśpieszył kroku i znowu momentalnie znalazł się kilka metrów za nią. Szła tak sobie, zamyślona, z słuchawkami w uszach („Ciekawe czego słucha?”), a jej nogi poruszały się w niemal hipnotyzującym rytmie. Idąc tak w nią zapatrzony, w końcu oboje dotarli do pętli. Jak zwykle oboje jechali tramwajem tej samej linii.
WWWWchodząc do wagonu zauważył jedno wolno miejsce, a na drugim jego końcu ją. Mając cichą nadzieję, że usiądzie tutaj stanął niedaleko krzesełka i czekał. Niestety, zatrzymała się w połowie wagonu i trzymając się barierki, czekała na odjazd tramwaju. Przeklnął cicho, po czym przeszedł na sam koniec wagonu mając stamtąd idealny widok na nią. Patrzył się na jej spory biust, na jej zgrabne uda, na piękne czarne oczy, na zamyślone usta, na lśniące włosy.
WWWTramwaj ruszył. Wszystkimi lekko trząsnęło, nimi również. Stojąc tak zapatrzony na nią nie zwrócił kompletnie uwagi na to jak bardzo zwraca tym uwagę innych pasażerów, a przede wszystkich jej samej. Zerkała czasami na niego, przy czym stopniowo na jej ustach pojawiał się coraz szerszy uśmiech. Wyglądał jak pies śliniący się na widok mięsa.
WWWPierwszy, drugi, trzeci, czwarty i niestety piąty przystanek, gdzie on wysiada. Oczywiście, nieraz zdarzało się mu jechać aż na czternasty, tam gdzie ona wysiada, jak najdłużej napawając się jej pięknem stał i przez godzinę jazdy gapił się na nią. Jednak tym razem śpieszył się.
WWWBył tak podniecony „zdarzeniem”, które miało miejsce po wyjściu ze szkoły, że jak najprędzej musiał dostać się do łazienki. Wybiegł z tramwaju, rzucając jeszcze jedno spojrzenie w jej stronę – w tym momencie ich oczy się spotkały. Dla niej był to pewnie przypadek, jednak on po raz kolejny sparaliżowany taką sytuacją wpadł na pobliski słup i uderzył się z pełnym impetem w udo. Szybko odwrócił wzrok i szybkim krokiem ruszył do domu. Przechodząc na skos trzy ulice prędko dostał się do swojej kamienicy, wklepał kod do domofonu i w mgnieniu oka znalazł się w łazience.
WWWLewa dłoń powędrowała w okolice pasa, zdejmując pasek ze spodni oraz rozpinając rozporek. Jeszcze tylko majtki, lekko wilgotne i przepocone. Był już twardy. Prawą ręką podparł się ściany za sedesem, drugą ściągnął skórkę. Polizał dwa koniuszki swoich palców po czym przejechał nimi po napletku. Przez jego ciało przeszedł delikatny dreszcz, a z ust gwałtownie uszło powietrze. Niedawny papieros jeszcze w nim siedział, toteż podwoił rozkosz. Chwycił go całego w dłoń i zaczął delikatnie potrząsać, w górę i w dół.
WWWZamykając oczy wyobraził ją sobie całą nagą – jej gładkie stopy, jej zgrabne łydki i uda, jej łono delikatnie skąpana włosami łonowymi, delikatny brzuch, młode jędrne piersi i twarz, najcudowniejszą jaką tylko widział.
WWWWszedł w nią delikatnie. Oboje wydali z siebie jęk rozkoszy.
WWWPierwszy ruch.
WWWObrócił ją do siebie, tak że ich oczy spotkały się i nie oderwały od siebie przez dłuższy czas.
WWWDrugi ruch.
WWWZaczęli się całować, on delikatnie masował jej piersi.
WWWTrzeci ruch. Czwarty ruch.
WWWChwycił ją za pośladki, tym razem wszedł gwałtownie.
WWWPiąty ruch. Szósty. Siódmy.
WWWOna jęczy.
WWWÓsmy. Dziewiąty. Dziesiąty.
WWWDoszedł.
WWWMała stróżka spermy wypłynęła z jego nastoletniego członka – nie spodziewał się cudów, przecież już przed wyjściem do szkoły musiał sobie zrobić dobrze.
WWWKawałek papieru toaletowego, aby dojść do ładu i powrót do nudnego szarego życia.
WWWJuż od samego wyjścia z łazienki matka każe mu wynieść śmieci.
WWW„Przy okazji sobie spalę” myśli i posłusznie wynosi worek pełen odpadów.
WWWPo wyjściu na zewnątrz widzi tramwaj.
WWW„Siedemnastka… Może by tak przejechać się na koniec trasy?” zadaje sobie pytanie.
WWWPo pięciu minutach stoi na przystanku i wypatruje wagonu z dwoma upragnionymi cyframi
Ostatnio zmieniony śr 05 paź 2011, 18:58 przez Valrim, łącznie zmieniany 4 razy.

2
Opowiadanie jest ...hm... bezbronnie szczere i jednocześnie brzydko odważne.
Według mnie erotyka to strasznie trudny temat, trzeba bardzo ostrożnie stawiać kroki, żeby nie przekroczyć granicy pornografii.
Tobie chyba jednak... no... Stawiałaś kroki dość nierozważnie, czasami to nawet w butach narciarskich.

Nie jestem pewna, czy nie optowałabym za zdjęciem tego tekstu, bo przekracza normę obyczajową.
Gdyby było głosowanie, byłabym za zdjęciem.

Tobie zaproponowałabym poprawienie tekstu tak, by pozostawiał łazienkową intymność pomiędzy wierszami (co mniej więcej znaczy, że wolałabym opis Twoich doznań wewnętrznych niż widoki, które mi proponujesz w lekturze)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

3
Mechaniczny opis masturbacji? Szokuje? Nie wiem, co napisać... Mam kompleks Portnoya :P
Jak napisała Natasza, granica między pornografią, a sztuką jest... cienka. Nie zaznaczyłeś "bliskie pornografii", przy temacie zawartości, tutaj mogą zaglądać dzieci...
Tacitisque senescimus annis
Najmądrzejsza rzecz, to wiedzieć co jest nieosiągalne, a nie w głupocie swojej, dążyć ku temu za wszelką cenę
- Zero Tolerancji -

4
E, przesadzacie. Łazienkowa intymność nastolatka jest normalnym, codziennym elementem jego świata. Niby dlaczego nie miałby o tym mówić i zostawiać to między wierszami? Prawda o tym świecie to zderzenie łazienkowej intymności z rojeniami o zdobywaniu. Pomysł nie był zły, tylko wykonanie kuleje. Dużo pracy potrzeba, ale można z tego zrobić coś interesującego.
Co nie zmienia faktu, że ostrzeżenie o tematyce oczywiście powinno być. Nie każdy ma ochotę takie rzeczy czytać. Mnie nie przeszkadza, ale ja bezwstydna jestem. :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
Thana pisze:E, przesadzacie. Łazienkowa intymność nastolatka jest normalnym, codziennym elementem jego świata. Niby dlaczego nie miałby o tym mówić i zostawiać to między wierszami? Prawda o tym świecie to zderzenie łazienkowej intymności z rojeniami o zdobywaniu. Pomysł nie był zły, tylko wykonanie kuleje. Dużo pracy potrzeba, ale można z tego zrobić coś interesującego.
Co nie zmienia faktu, że ostrzeżenie o tematyce oczywiście powinno być. Nie każdy ma ochotę takie rzeczy czytać. Mnie nie przeszkadza, ale ja bezwstydna jestem. :P
W Polsce
pornografia jest generalnie legalna, przestępstwem jest jednak publiczne prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, lub osobie poniżej piętnastego roku życia (art. 202 § 1 i 2 kk). W celu rozpowszechniania zakazane jest produkcja, utrwalanie, sprowadzanie, przechowywanie, posiadanie, rozpowszechnianie, publiczne prezentowanie treści pornograficznych z udziałem małoletniego, związanych z prezentowaniem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem (art. 202 § 3 kk). Karane jest także utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej lat 15, sprowadzanie, przechowywanie lub posiadanie takich treści (art. 202 § 4 i 4a kk).
sama treść, dla dziecka poniżej 15-lat, może inicjować podniecenie (wysoka wyobraźnia, buzowanie hormonów), a więc spełnia definicję pornografii. Zbyt dosłowna mechanika skórki, ślinienia, ruchów frykcyjnych, połączona z erotyczną wizją kochanki i mamy wzniecony, nastoletni puls.

Wzory trza czerpać od klasyków, ja jeszcze pamiętam siebie - nastolatka - Zmory, Motory, Nie zdałeś matury poruczniku, Kompleks Portnoya, Policjanci, itd. daleko lepiej napisane... Zanim się ruszy temat erotyki, trza się zastanowić spokojnie JAK TO ZROBIĆ.

Pamiętaj, Kobieta ledwie ubrana, jest bardziej pociągająca, niż naga...
Tacitisque senescimus annis
Najmądrzejsza rzecz, to wiedzieć co jest nieosiągalne, a nie w głupocie swojej, dążyć ku temu za wszelką cenę
- Zero Tolerancji -

6
Valrim pisze:Wchodząc do wagonu zauważył jedno wolno (e) miejsce, a na drugim jego końcu ją. Mając cichą nadzieję, że usiądzie tutaj (przecinek) stanął niedaleko krzesełka i czekał. Niestety, zatrzymała się w połowie wagonu i trzymając się (za dużo "się") barierki, czekała na odjazd tramwaju. Przeklnął cicho, po czym przeszedł na sam koniec wagonu mając stamtąd idealny widok na nią. Patrzył się na jej spory biust, na jej zgrabne uda, na piękne czarne oczy, na zamyślone usta, na lśniące włosy.
1. Za dużo w tym fragmencie "wagonów".
2. "zauważył jedno wolno miejsce, a na drugim jego końcu ją" - oczywiście jedno wolne miejsce - gramatyka. Z tego co napisałeś wynika, że ona była na drugim końcu tego jednego wolnego miejsca, a z całości fragmentu wnioskuję, ze chodziło raczej o wagon tramwajowy.
3. przeklął nie przeklnął;
4. "Przeklął cicho, po czym przeszedł na sam koniec wagonu mając stamtąd idealny widok na nią. " Ten imiesłów nie pasuje. Może tak: Przeklął cicho, po czym przeszedł na sam koniec wagonu. Miał stamtąd idealny widok na dziewczynę.
5. W powyższym fragmencie napisałeś, że ma spory biust, a kiedy wychodziła z klasy, miała średni. Jazda tramwajem rozwija wielkość piersi?
Valrim pisze:Szybko odwrócił wzrok i szybkim krokiem ruszył do domu.

Szybko wyrzuć jedno "szybko".
Valrim pisze:Prawą ręką podparł się ściany za sedesem, drugą ściągnął skórkę.
podparł się ściany? - podparł się o ścianę, podparł ścianę;
Valrim pisze:Polizał dwa koniuszki swoich palców przecinek po czym przejechał nimi po napletku.
Valrim pisze:Niedawny papieros jeszcze w nim siedział, toteż podwoił rozkosz. Chwycił go ( podmiot z poprzedniego zdania to "papieros", więc to jego wziął w dłon i zaczął potrząsać) całego w dłoń i zaczął delikatnie potrząsać, w górę i w dół.
Valrim pisze:jej łono delikatnie skąpana włosami łonowymi,
Nie rozumiem zamysłu. Łono skąpane we włoskach łonowych?
Za to na pewno jest coś nie tak z formą czasownika.
Valrim pisze:Obrócił ją do siebie, tak przecinek że ich oczy spotkały się i nie oderwały od siebie przez dłuższy czas.
Zgodnie z akcją - do siebie - od siebie. Możesz jednak trochę uatrakcyjnić tekst i niekoniecznie powtarzać te same słowa.
Valrim pisze:musiał sobie zrobić dobrze.
Ależ kolokwialne.
Valrim pisze:„Przy okazji sobie spalę” myśli i posłusznie wynosi worek pełen odpadów.
W zaznaczonym miejscu wstaw jakieś znaki interpunkcyjne.

Sporo błędów i potknięć.

Powinieneś zaznaczć, że +18.

Rzekłabym słowo w dyskusji: "Wiele hałasu o nic". Ten opis jest tak drętwy, że nie podnieca, ale ja nie mam 15 lat.
Pozdrawiam.

Edit rubia: komentarz zatwierdzony jako weryfikacja.
Ostatnio zmieniony wt 04 paź 2011, 20:06 przez dorapa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

7
Wiecie, nawet nie wiedziałem, że ten tekst wzbudzi tyle kontrowersji... Po prostu, kilka odważniejszych opisów i to wszystko, ale admin i tak zmienił kategorię wiekową, więc nie powinno być problemów.

Poza tym - nie myślcie sobie, że jestem jakimś nastoletnim perwersem. Wszystkie te opowiastki fantasy czy sf zaczęły mnie już nudzić, dlatego też chciałem wziąć się za coś innego i padło właśnie na ten temat. :)

Edit ancepa: zmieniłam opis tematu na "erotyka". Bez ograniczeń wiekowych.
Ostatnio zmieniony wt 04 paź 2011, 17:26 przez Valrim, łącznie zmieniany 1 raz.

8
Zaczęłam burzę... to się odezwę.

Opowiadanie w ogólnym założeniu było prowadzone po to, by zrealizować próbę opisu pierwszych doświadczeń seksualnych.
Opis Ci, Valrimie, nie wyszedł, jest niesmaczny (według mnie), pozbawiony wdzięku. Taka formuła zbliża ten opis do zjawiska pornografii. To jest moje zdanie i optowałam, żeby ocenzurować obyczajowo Twoje opowiadanie z racji złej jakości erotyki i Twojego młodego wieku.
TAK się nie pisze.
To znaczy można, ale budzi to... kontrowersje właśnie.

[ Dodano: Wto 04 Paź, 2011 ]
_______

dodam, że najważniejszym aspektem mojej wypowiedzi, jest fakt, że ma 15 lat. Podobnie zareagowałabym, gdybyś przysiadł się do stolika z papierosem i butelka piwa. Powiedziałabym NIE.

[ Dodano: Wto 04 Paź, 2011 ]
Erotyk mistrzowski


B Leśmian ( z pamięci)

Kto w chwili pocałunków nie zagrzał swej dłoni
Na twych bioder nawrzałej żądzą przegięcinie,
Nie potrafi określić upojeń tej woni,
Co z ciebie, jako z róży, snem potartej, płynie.

Kto ustami w nóg twoich nie wdumał się dreszcze,
Nigdy dość nie wysłowi twych oczu omdlenia,
A choćby je dzień cały badał bez wytchnienia,
Nie wypatrzy z nich tego, co ja z nich wypieszczę!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

9
Valrim, jeżeli w przyszłości będziesz umieszczał na forum opowiadania erotyczne, to oznacz je na czerwono, tłustym drukiem i może jeszcze jakąś chorągiewką, żeby od razu było wiadomo, co wysmażyłeś...
Jeśli coś, co dla ciebie było lekką erotyką, zostało odebrane jako pornografia albo prawie pornografia (z powołaniem się na odpowiednie paragrafy) to znaczy, ze naruszyłeś jakieś tabu. Jakie? Skoro został Ci wypomniany wiek, tabu wiąże się zapewne z przekonaniem, że:
1. Młodzież poniżej 18 nie prowadzi życia erotycznego (w to chyba jednak nikt z tu obecnych nie wierzy, nawet w kategoriach wiekowych 40+, 50+)
albo:
2. Młodzież poniżej 18 nie powinna pisać o swoim życiu erotycznym, a przynajmniej nie powinna pisać tak bezpośrednio, wprost, bez poczucia wstydu i winy, jako o zachowaniu całkowicie codziennym, nawet banalnym.
3. Autoerotyzm to jakiś gorszy, wstydliwy rodzaj seksu, więc tym bardziej nie należy tak otwarcie o nim pisać, zwłaszcza jeśli... (tu patrz: wiek autora).
Ja nie czuję się zgorszona przede wszystkim dlatego, że ten autoerotyzm jest logicznie włączony w sytuację, którą opisujesz. Wynika w naturalny sposób z innych zachowań Twojego bohatera. Nie widzę tu posłużenia się seksem tylko po to, żeby czymś epatować czytelnika, na zasadzie: jak się nie ma pomysłu na fabułę, to niech będzie przynajmniej ostro.
Muszę natomiast zgodzić się z krytykami, że w scenach erotycznych generalnie lepiej jest sugerować pewne zachowania, natomiast pokazywać mniej, niż więcej (chociaż z tym mniej też nie należy przesadzać: w jednej z powieści A. Kijowskiego opis masturbacji był tak zawoalowany, że zorientowałam się, co się zdarzyło, dopiero gdy bohater zaczął mieć wyrzuty sumienia, że po tym fatalnym akcie bez spowiedzi przystąpił do Komunii św. No, ale może czytałam niezbyt uważnie).
Sceny erotyczne sprawiają zresztą wiele kłopotu nawet pisarzom bardzo biegłym w swoim fachu, do czego niektórzy przyznają się w wywiadach.
Żeby jednak nie było, że ja tak monotematycznie, zaniedbując inne obowiązki weryfikatora, wypomnę Ci, że tekst jest niestaranny pod względem językowym. Chyba jednak nie sprawdzałeś go przed wrzuceniem na forum. Poza błędami, które już wytknęła Ci dorapa, jeszcze parę kwiatków:
Valrim pisze: na jej ustach pojawiał się coraz szerszy uśmiech. Wyglądał jak pies śliniący się na widok mięsa.

Na pewno o to Ci chodziło?
Valrim pisze:Idąc tak w nią zapatrzony, w końcu oboje dotarli do pętli.
Klasyka błędów. Lepiej nie używaj zdań imiesłowowych.
Valrim pisze: na przekór ostro wiejącemu wiatru
wiatrowi
Valrim pisze:Już od samego wyjścia z łazienki matka każe mu wynieść śmieci.
Ledwo stanął na progu łazienki, a już matka...
Valrim pisze:Wszystkimi lekko trząsnęło,
Chyba jednak zatrzęsło
To tylko parę poważniejszych błędów, interpunkcja też kuleje.
Tak więc sądzę, że nad językiem powinieneś popracować nie tylko wtedy, gdy zabierasz się za opisywanie scen erotycznych.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

10
Rubio, wiem, że nie powinno się komentować komentarza, ale powyższe jest jednym z najlepszych komentarzy, jakie tutaj kiedykolwiek czytałam. A temat niełatwy. Kłaniam się nisko.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

11
Valrim, racz zauważyć, że większość utyskiwań idzie od strony pań. Natomiast jako facet powiem Ci, że nie ważne co piszesz (mięso, seks dzieci, masturbacja, łamanie tabu, itp. itd.), byleś tylko robił to dobrze językowo i wciągająco, no i żeby to miało swoje uzasadnione miejsce w całości. O wiele gorszym grzechem niż łamanie tabu, jest zanudzanie czytelnika i autocenzura.
Leniwiec Literacki
Hikikomori
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”