Naturszczyk, Empik ma duże marże. Ale ma też duże koszty - znajduje się najczęściej w galeriach i w miejscach najbardziej uczęszczanych, więc najdroższych. Mimo tych marż mieli trudności z płynnością finansową pewien czas temu (chyba z rok), było głośno, że się nie rozliczyli z dostawcą i ten wstrzymał nowości. Więc zarabiają, ale przez duże koszty mogą popłynąć. 
A duże koszty z drogich czynszów i klimatyzowanych wnętrz (w upalne lato klimatyzacja potrafi kosztować fortunę) mają dlatego, że ludzie wolą pójść do Empiku w galerii handlowej czy na krakowskim rynku, zamiast odwiedzać tańsze księgarnie bez klimatyzacji, do których aby dotrzeć, należy przejść się szarą ulicą, a nie cudownym wnętrzem galerii. 
Naturszczyk pisze:Gdyby każdy wydawca myślał i postępował w ten sposób, nie byłoby takich warunków jakie stawia EMPiK.
Gdyby ludzie nie chodzili do drogiego, ale klimatyzowanego Empiku w galerii handlowej, wtedy nie miałby pozycji lidera i nie mógłby stawiać takich warunków wydawcom. Ostatecznie więc decydują klienci, którym nie chce się pójść do innej księgarni - mimo tego, że w księgarniach innych niż Empik książki często są w niższej cenie.
Nie chcę bawić się w adwokata diabła, Empik ma swoje za uszami, ale podejrzewam, że pewne ruchy musi robić, aby przetrwać. Gdyby miał niższe marże, czyli gdyby spełniło się Twoje życzenie, być może musiałby zwijać się z galerii, co generalnie czytelnictwu mogłoby wyjść na niekorzyść - bo jak nastolatki mijają ten Empik, to może wejdą, a może też czasem coś kupią. Gdyby tam zrobić setny sklep z ciuchami, to niektórzy może wcale nie braliby do ręki książek, poza podręcznikami.