Kula

1
WWWSiedział po środku pokoju w czarnym, skórzanym fotelu. By skupiony na dziwnym przedmiocie, którym była kula. Jego wzrok przenikał ten, jakże niespotykany eksponat. Był on wykonany ze szkła, lecz jego budowa nie była przeciętna, w górnej części jednego z boków był znaczny ubytek. Po krawędziach zmierzając do wnętrza przebiegało wiele rozpierzchnionch liniami.
Na jego twarzy dało się zauważyć uczycie irytacji. Nagle uniósł rękę w kierunku tego obiektu, ale kilkanaście centymetrów przed, zawahał się, po czym cofnął swój gwałtowny ruch. Obie ręce złożył układając na nich podbródek i w dalszym ciągu siedział prześwietlając ową figurkę. Jego czarne włosy opadały na ramiona, łącząc się z szatą, która także w całości była tej barwy. Całe to pomieszczenie dominowało w ciemnych tonach.
-Ach – westchnął, lekko opuszczając głowę, jednakże po chwili powrócił do wcześniejszego stanu, oczy skierowane na kulę
WWWW pomieszczeniu panowała ciemności jedynym dawcą światła była lampka stojąca na stole tuż przy szklanej kulo-podobnej rzeczy. Wyposażenia, które znajdowało się w około było niewidoczne jak i nieistotne. Wszystko pochłaniał mrok, którego nie mogło pokonać nikłe światełko emitujące z lampki. Nic nie przykuwało uwagi i nie rozpraszało. Panowała grobowa cisza.
Po chwili człowiek dwoma palcami serdecznym i wskazującym u obu dłoni, dotknął skroni i niczym posąg zastygł w takiej pozycji.
Był bardzo mocno skupiony, sporadycznie mrugał, a jego oczy były w jednym, stałym punkcie.
Mijały minuty, a jego ciało przestało wydawać jakiekolwiek odruchy życia. Wygasły w nim wszelki objawy bytu, lecz nagle przedmiot, który znajdował się na stole zaczął lekko wibrować.
Na samym początku wibrował, ciągle zwiększając swoje nasilenie, lecz w okamgnienia zaczął się unosić kilka centymetrów od powierzchni blatu.
WWWPo chwili dało się zauważyć, że mężczyzna jednak wydaje jakieś odruchy istnienia, jego oczy wodziły za kulą, która powoli przemieszczała się nad powierzchnią stolika. Po ciemnobrązowym blacie wędrował tylko jej cień. Mężczyzna niczym iluzjonista zręczny kuglarz, a być może magik, który właśnie ćwiczy do występu, zręcznie poruszał szkłem.
Powoli oderwał ręce od głowy i wyciągnął przed siebie w kierunku nie pełnej kuli.
Dłonie miał otwarte, a palce rozprostowane, zaczął nimi falować i przesuwać w lewą stronę. Kula, pomimo iż nie była niczym przytwierdzona do jego dłoni, posłusznie wędrowała według jego wskazówek. Znajdowała się ciągle na takiej samej wysokości względem stolika i ciągle płynęła w stronę jego lewej krawędzi.
Ręce magika zawisły nad krawędzią, i takie też zachowanie było kuli. Wyglądało jak by się zawahał, ale w dalszy ciągu jego wyraz twarzy nie uległ jakiejkolwiek zmianie. Stała poważna mina, aura skupienia, kilka sekund i nastąpiło przełamanie. Obie ręce przekroczyły przez granicę, jaką stanowiła krawędź blatu. Kula przewędrowała nad blatem i gdy tylko znalazła się poza jego granicą upadłą na ziemię, znikając tym samym z pola widzenia.
WWWMężczyzna gwałtownie złożył ręce w pięści i uderzył nimi o stół.
-Znowu.- Powiedział, zaciskając zęby.
W tym samym momencie doszedł do dźwięk stłuczonego szkła, które zderzyło się z ziemią. Ze zdziwieniem spojrzał za stolika na podłogę, leżała tam rozbita kula. Teraz była ona totalnie zniszczona.
-Ale…- Zaczął, lecz, resztę stanowiły jego przemyślenia
Ostatnio zmieniony ndz 26 lut 2012, 13:33 przez Karl78, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kula

2
Karl78 pisze:By skupiony na dziwnym przedmiocie, którym była kula. Jego wzrok przenikał ten, jakże niespotykany eksponat. Był on wykonany ze szkła, lecz jego budowa nie była przeciętna,
Strasznie rozwleczony opis. Nudzi. Po prostu patrzył na szklaną kulę? Tak?
Karl78 pisze: w górnej części jednego z boków był znaczny ubytek. Po krawędziach zmierzając do wnętrza przebiegało wiele rozpierzchnionch liniami.
Bok kuli? Krawędź kuli? Brzmi niczym słowa głuchoniemego opisującego jak to łysy trafił grzywką o kant kuli ;).
Karl78 pisze: Na jego twarzy dało się zauważyć uczycie irytacji.
Uczucie na twarzy? Wow.
Karl78 pisze: -Ach – westchnął, lekko opuszczając głowę, jednakże po chwili powrócił do wcześniejszego stanu, oczy skierowane na kulę
Opuścił głowę podpartą na obu rękach? W biurko się wbił czy jak? Gubisz logikę.
Karl78 pisze:Wszystko pochłaniał mrok, którego nie mogło pokonać nikłe światełko emitujące z lampki. Nic nie przykuwało uwagi i nie rozpraszało.
To samo pisało dwa zdania wcześniej. Bo tam piszesz o tym samym, w sumie, to samo, co tutaj, a dokładniej, to tam było o ciemności, choć tu, w sumie jest o mroku, ale wiesz, to raczej to samo i już o tym pisałeś.
Karl78 pisze: Po chwili człowiek dwoma palcami serdecznym i wskazującym u obu dłoni, dotknął skroni i niczym posąg zastygł w takiej pozycji.
Eh, to musi być strasznie męczące tworzyć takie opisy. Przyłożył palce do skroni po prostu?
Karl78 pisze: Mijały minuty, a jego ciało przestało wydawać jakiekolwiek odruchy życia.
Chyba: przestało dawać znaki życia... Co to w ogóle znaczy: wydawać odruchy życia?
Karl78 pisze:Po ciemnobrązowym blacie wędrował tylko jej cień.
He, he. To jest nie do wyobrażenia sobie. Szklana kula rzuca cień na stolik na którym to stoi lampka, dzięki której owa kula ma cień - czyli kula rzuca cień na lampkę, a więc światło lampki nie oświetla kuli, która z tego powodu traci cień, co powoduje, iż lampka ponowie oświetla kulę, a ta znów ma cień. Cień kupi pada na lampkę...
Karl78 pisze: Mężczyzna niczym iluzjonista zręczny kuglarz, a być może magik, który właśnie ćwiczy do występu, zręcznie poruszał szkłem.
Sadysta z ciebie...
Karl78 pisze: Ręce magika zawisły nad krawędzią, i takie też zachowanie było kuli.
Zdanie do poprawy (większej, niż cały tekst).
Karl78 pisze:Mężczyzna gwałtownie złożył ręce w pięści i uderzył nimi o stół.
-Znowu.- Powiedział, zaciskając zęby.
W tym samym momencie doszedł do dźwięk stłuczonego szkła, które zderzyło się z ziemią. Ze zdziwieniem spojrzał za stolika na podłogę, leżała tam rozbita kula. Teraz była ona totalnie zniszczona.
-Ale…- Zaczął, lecz, resztę stanowiły jego przemyślenia
Masakra. Gość, choć jest diabelnie szybki, to nie wie, że istnieje grawitacja? Ogólnie tekst straszny. Choć za jedno należą ci się moje podziękowania. Rozmiar tekstu nie przekroczył mojej granicy tolerancji i tylko trochę zmęczył. Brawo.


Weryfikacja zatwierdzona przez Adriannę
Ostatnio zmieniony ndz 26 lut 2012, 12:44 przez Namrasit, łącznie zmieniany 1 raz.
Uśmiechając się do deszczu mniej się moknie

3
Nie wiem jak to skomentować- z jednej strony dobre, a z drugiej nie bardzo :P
Nie sprawdziłeś tekstu zbyt wiele razy, bo zauważyłam literówki i błędy interpunkcyjne (ktoś inny dokładnie ci je wypisze :) )
Wyobraziłam sobie tego maga, który próbuje opanować zdolność telekinezy, ale... Właśnie nie umiem tego określić :P Może nie powinnam w ogóle wypowiadać się na temat tej miniaturki.
Napisz coś dłuższego, wrzuć- przeczytamy, skomentujemy, ty zobaczysz swoje błędy i czegoś się nauczysz.

Pozdrawiam
"Gdybym była deszczem, który łączy niebo z ziemią, mogłabym złączyć się z jego sercem i uspokoić je..."

"The stab of stilettos
On a silent night
Stalin smiles and Hitler laughs
Churchill claps Mao Tse-Tung on the back"

4
po środku
piszemy łącznie
By(ł) skupiony na dziwnym przedmiocie, którym była kula
o kulistym kształcie-będzie bardziej tajemniczo
jednego z boków
Moja Matematyczka by cię zabiła. Od kiedy kula ma boki?
figurkę
Figurka to by była gdyby przedstawiała jakąś postać, a postaci rzadko są kulami
Całe to pomieszczenie dominowało w ciemnych tonach.
Jest źle ale nie mam pomysłu jak to naprawić
jednakże po chwili powrócił do wcześniejszego stanu, oczy skierowane na kulę
jednak po chwili znów wpatrywał się w Przedmiot- czy coś w ten deseń
W pomieszczeniu panowała ciemności
Chyba nie trzeba komentować
jedynym dawcą światła
źródłem światła
stojąca na stole tuż przy szklanej
wywal
człowiek dwoma palcami serdecznym i wskazującym u obu dłoni
człowiek dotknął skroni palcami serdecznym i wskazującym obydwu dłoni
a jego oczy były w jednym, stałym punkcie
a jego oczy wbite były w jeden punkt
a jego ciało przestało wydawać jakiekolwiek odruchy życia
przestał dawać jakiekolwiek znaki życia
Wygasły w nim wszelki objawy bytu
eee
odruchy istnienia
buhahaha
Dłonie miał otwarte, a palce rozprostowane
a da się mieć dłonie otwarte i palce zagięte?

Przeczytaj ten tekst jakieś 10 razy i poprawiaj błędy. Później go odłóż i po kilku dniach znowu przeczytaj i popraw, będziesz miał długie zajęcie. Tekst masakrycznie wyładowany błędami i na dodatek nie opowiadający niczego szczególnego.

5
WWWSiedział pośrodku pokoju w czarnym, skórzanym fotelu. By skupiony na dziwnym przedmiocie o kulistym kształcie. Jego wzrok przenikał ten, jakże niespotykany eksponat. Był on wykonany ze szkła, lecz jego budowa nie była przeciętna, w górnej części jego powierzchni był znaczny ubytek. Od zewnętrznej płaszczyzny przebiegało wiele rozpierzchnionych promieni, które znajdowały zakończenie w samym środku.
WWWNa jego twarzy dało się zauważyć zniechęcenie. Nagle uniósł rękę w kierunku tego obiektu, ale kilkanaście centymetrów przed, zawahał się, po czym cofnął swój gwałtowny ruch. Obie ręce złożył układając na nich podbródek i w dalszym ciągu siedział prześwietlając ową kule. Jego czarne włosy opadały na ramiona, łącząc się z szatą, która także w całości była tej barwy. Całe to pomieszczenie dominowało w ciemnych tonach, jedynym źródłem światła była wysoka lampka stojąca tuż przy szklanej kulo-podobnej rzeczy. Wyposażenie, które znajdowało się w około było niewidoczne jak i nieistotne. Wszystko pochłaniał mrok, którego nie mogło pokonać nikłe światełko emitujące z lampy. Nic nie przykuwało uwagi i nie rozpraszało. Panowała grobowa cisza.
-Ach – westchnął, zamykając oczy, jednakże szybko powrócił do wcześniejszego stanu.
WWWPo chwili człowiek dotknął skroni palcami serdecznym i wskazującym obydwu dłoni i niczym posąg zastygł w takowej pozycji. Był bardzo mocno skupiony, sporadycznie mrugał, jego oczy wbite były w jeden punkt. Mijały minuty, a jego ciało przestało dawać jakiekolwiek znaki życia. Lecz nagle przedmiot, który znajdował się na stole zaczął lekko wibrować. Na samym początku wibrował, ale ciągle zwiększając swoje nasilenie. W okamgnienia zaczął się unosić kilka centymetrów nad powierzchnią blatu.
WWWOczy mężczyzny wodziły za kulą, która powoli przemieszczała się nad powierzchnią stolika. Po ciemnobrązowym blacie wędrował tylko jej cień. Mężczyzna niczym iluzjonista, a być może magik, który właśnie ćwiczy do występu, zręcznie poruszał szkłem. Powoli oderwał ręce od głowy i wyciągnął przed siebie w kierunku nie pełnej kuli. Mając otwarte dłonie, zaczął poruszać pacami, jego ruchy przypominały falowanie. Przesuwał ręce w lewą stronę. Kula, pomimo iż nie była niczym przytwierdzona do jego dłoni, posłusznie wędrowała według jego wskazówek. Znajdowała się ciągle na takiej samej wysokości względem stolika i ciągle płynęła w stronę jego lewej krawędzi.
Ręce magika zawisły nad krawędzią, w takim też stanie znalazła się kula. Wyglądało jak by się zawahał, ale w dalszy ciągu jego wyraz twarzy nie uległ jakiejkolwiek zmianie. Stała poważna mina, aura skupienia, kilka sekund i nastąpiło przełamanie. Obie ręce przekroczyły przez granicę, jaką stanowiła krawędź blatu. Kula przewędrowała nad blatem i gdy tylko znalazła się poza jego granicą upadła, znikając tym samym z pola widzenia.
WWWMężczyzna gwałtownie złożył ręce w pięści i uderzył nimi o stół.
-Znowu.- Powiedział, zaciskając zęby.
W tym samym momencie doszedł go dźwięk stłuczonego szkła, które zderzyło się z ziemią. Ze zdziwieniem spojrzał za stolika na podłogę, leżała tam rozbita kula. Teraz była ona totalnie zniszczona.
-Jednak…- Zaczął, lecz, resztę stanowiły jego przemyślenia



Trochę zmieniłem, czytałem i starałem się wyłapać błędy.
"Namrasit" mężczyzna w tekście jest normalny, nie jest diabelnie szybki. Tutaj chodzi właśnie o to, że kula nie upadła do końca, do momentu w którym był skupiony ona się unosiła. Gdy przerwał upadła i się rozbiła. Co do cienia, ja jakoś mogłem sobie to wyobrazić, a nawet odwzorować ustawienie, lampka jest wyższa od kuli, co raczej jest normalne, i oświetla bardziej z lewej strony, tak więc cień powstanie na stoliku..., oczywiście dzięki za wytknięcie błędów ;) w końcu się na nich uczymy.
"mil93" mam zamiar wstawić niedługo coś dłuższego, ale muszę po pracować, żeby wstawić z minimalną ilością błędów.
"zaqr" zastosowałem Twoje wskazówki, dzięki, ale nie wiem w jakim stopniu się poprawiłem :)


MalikaEdit: Niestety, oprócz wrzucenia 'poprawionego' tekstu, złamałeś również regulamin, a jako że nie jesteś nowym użytkownikiem, poniesiesz konsekwencje. Póki co, tekst blokuję na dwa tygodnie.
Ostatnio zmieniony śr 02 mar 2011, 22:03 przez Karl78, łącznie zmieniany 1 raz.

6
Od zewnętrznej płaszczyzny
Chyba z dwojga złego lepszy był ten nieszczęsny bok:P
które znajdowały zakończenie w samym środku
Jeśli dobrze zrozumiałem, to chodzi ci o wnętrze kuli(tak obrazowo w porównaniu do jabłka, to byłoby to tam gdzie są pestki). Jeśli tak to możesz wg mnie zastosować słowo ,,centrum" i będzie jednoznacznie. No i musisz dodać, że chodzi o środek/centrum kuli.
Nagle uniósł rękę
Do tej ,,wizji" człowieka bardziej pasują powolne, flegmatyczne ruchy. Unikaj więc nagle itp:)
ale kilkanaście centymetrów przed, zawahał się, po czym cofnął swój gwałtowny ruch
Usunąłbym pierwszy przecinek.
No i to cofnięcie gwałtownego ruchu nie brzmi szczególnie.
Obie ręce złożył układając na nich podbródek i w dalszym ciągu siedział prześwietlając ową kule
,,Ponownie ułożył podbródek na splecionych dłoniach i kontynuował obserwowanie kuli"
Na pewno nie pasowało mi tu ,,prześwietlanie", a reszta to moja fanaberia:P
Jego czarne włosy opadały na ramiona, łącząc się z szatą, która także w całości była tej barwy
,,z szatą tej samej barwy"
Całe to pomieszczenie dominowało w ciemnych tonach
Na pewno ,,to" jest niepotrzebne. Ta dominacja mi tu nie pasuje. Cały pokój tonął w ciemności- wymyśl coś twórczego
tuż przy szklanej kulo-podobnej rzeczy
,,szklanej, kulopodobnej"
Ach – westchnął
Wiem już co nie pasowało mi przy czytaniu. Powinno być ,,ech";D ,,Ach" wyraża zachwyt.
Po chwili człowiek dotknął skroni
1)Nie musisz pisać, że człowiek.
2)Obydwu skroni.
jego oczy wbite były w jeden punkt
Jego spojrzenie(...)
Lecz nagle przedmiot
Wyrzuć ,,lecz" albo zamiast kropki przed nim daj przecinek.
zaczął lekko wibrować. Na samym początku wibrował
Przeczytaj i odpowiedz sobie czy to zestawienie ma sens.
Mężczyzna(przecinek) niczym iluzjonista
wyciągnął przed siebie w kierunku nie pełnej kuli
Zaznaczone do wywalenia+ dodaj w tamto miejsce ,,je"
Stała poważna mina
Stały, poważny wyraz twarzy(albo chociaż przecinek po pierwszym wyrazie)
doszedł go dźwięk stłuczonego szkła, które zderzyło się z ziemią
Wychodzi na to, że kula potłukła się w locie, a on usłyszał jak jej porozbijane kawałki uderzają o podłogę.
lecz, resztę stanowiły
Bez przecinka

PS. Znalazłem jednego chochlika ale pozostawię tobie zabawę w szukanie go(zabrakło ci jednej literki w wyrazie)
PS.II Znalazłem jeszcze dwa:P
PS.III jako że tekst był zablokowany, to nie pamiętam już jakie to były trzy chochliki:P


Weryfikacja zatwierdzona przez Adriannę
Ostatnio zmieniony ndz 26 lut 2012, 12:45 przez Zaqr, łącznie zmieniany 1 raz.

7
No, witam. Przeczytałem dopiero za drugim podejściem. Tekst jest masakryczny, zabija radość z czytania, myślę, że zabija jakąkolwiek radość. Jeśli interesuje Cię pisanie powinieneś popracować nad narracją, szczególnie budową zdań. Polecam, szczerze i gorąco "Galerię złamanych piór" Kresa. Ta pozycja jest przeznaczona NAPRAWDĘ dla Ciebie.
A teraz coś na osłodę: pomysł wydał mi się fajny. Bardzo prosty ale obrazowy - kojarzy mi się z edukacją magika czy czarodzieja. Coś na kształt Harrego Pottera. Pamiętaj jednak, że liczy się również forma. To się powinno fajnie czytać. A się nie czyta.

8
Będę szczery. Ten tekst czyta się strasznie. Czasami miałem wrażenie, że posługujesz się słowami, których znaczenia nie do końca rozumiesz. Próbujesz tworzyć nad wyraz inteligentne zdania, umieszczając w nich możliwie dużą liczbę wyrazów, gubiąc tym samym sens. Popracuj nad własnym stylem, a nie baw się w odtwórczość innych. Słownictwo posiadasz tylko warsztat potrzebny. Powodzenia :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”