A propos Dozy - czy w tym wypadku opublikowany tam tekst liczy się do dorobku?
Rozwijamy się i jest nas coraz więcej. To zależy, jak pojmujesz "dorobek".
Prawda jest taka, że aby zapewnić sobie rzeszę czytelników, trzeba maksymalnie wykorzystać wszelkie dostępne miejsca do publikacji. Wedle moich informacji DOZA już w tej chwili ma całkiem sensowną rzeszę "wyznawców", a to oczywiste, że w miarę rozwoju naszej promocji i reklamy ta liczba będzie rosnąć. Raz ktoś zauważy i zapamięta Twoje nazwisko u nas, raz gdzie indziej.
Takie małe, pojedyncze sukcesy składają się na efekt końcowy. A raczej początkowy, bo pisanie to zawsze ciężka harówa
Ludzie nie czytają wyłącznie tych najgłośniejszych czasopism (vide NF, SFFiH), trzeba być wszędzie.
Piszę dla CD-Action i Wojny Idei. Wróciłem również do opowiadań. Można być z tym na bieżąco, zaglądając tutaj:
https://www.facebook.com/jakniebyczombie