Krótki opis uczuć ( chodzi mi o ocenę stylu, bo debiutuję)

1
Patrzyła na niego. Wyglądał niczym młody bóg w promieniach letniego słońca, które delikatnie opiekało jego cudownie śniadą twarz, a wiatr rozwiewał okalające ją włosy. Nigdy nie myślała, że może być aż tak szczęśliwa. Cały świat zdawał się do niej uśmiechać. Wszystko układało się wspaniale. Wszystko wreszcie było na swoim miejscu. Gdyby mogła coś zmienić w tej chwili, prawdopodobnie chciałaby tylko, by znalazł się jeszcze bliżej. By jeszcze dokładniej mogła podziwiać delikatny garbek na jego nosie, jeszcze głębiej zapaść się w czerń jego oczu. Jeszcze mocniej poczuć ciepło jego ciała. Niespiesznym ruchem przysunął się do niej i oplótł ją w talii. Było jej naprawdę dobrze. Właśnie tu, na tym kocu, w środku parku, we wrześniowych promieniach gorącego słońca. Z mężczyzną, z którym planowała spędzić resztę swojego życia. Tamtego dnia, tam, wtedy. Była naprawdę szczęśliwa.
Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Re: Krótki opis uczuć ( chodzi mi o ocenę stylu, bo debiutuj

2
PannaBlack pisze: słońca, które delikatnie opiekało jego cudownie śniadą twarz
Auć! Opiekanie raczej nie kojarzy się z delikatnością, przynajmniej dla ofiary :)

Styl marny dosyć, ale dostrzegam pozytyw: szukasz konkretu, jak tego garbka na nosie. Tylko odrzuć jeszcze te wyświechtane figury w rodzaju "Cały świat zdawał się do niej uśmiechać" czy "Z mężczyzną, z którym planowała spędzić resztę swojego życia".
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

3
Aby zobaczyć jak można opisywać takie rzeczy przeczytaj jakiś dobry romans. Ale raczej nie z serii Harlequin :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

4
Opis troszkę za mdły i za nudny. Nie poczułem tego ogromu uczuć. Zresztą nie łatwo jest je opisać. Dość ładnie budowane zdania, bez większych potknięć.
Dariusz S. Jasiński

5
Znośnie poprowadzone - bez zbędnego owijania, nie za mdłe. Ja zmieniłbym tylko dwie rzeczy: rozdzielił akapitem dwie sekcje zdań oraz dał myślnik na końcu, żeby podkreślić podsumowanie. I, rzecz biorąc subiektywnie, opiekanie mi odpowiada.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

6
Dziękuję bardzo za opinie. Postaram się poprawić wyłapane przez Was błędy.
Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

7
W sumie nic oryginalnego, trochę za bardzo banalne jak dla mnie. Niewyszukane zdania, za prosty styl trochę. Nie będę się więcej wymądrzać bo sama nie jestem jakąś super pisarką, więc po prostu pozdrawiam i życzę powodzenia :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron