Rozmowy i pytania dotyczące konkursu .
"Miniatoricum" 2009 (I)
					
															
															Konkurs "Miniatoricum" 2009 (I)
1„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott 
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
					
					
					
																																																			
					Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.


 Obawiam się jednak, że przy mojej skłonności do wodolejstwa, z tego krótkiego utworku zrobi się więcej, niż 6 tys. znaków. Ech, trzeba ćwiczyć ścisłość i precyzję!
 Obawiam się jednak, że przy mojej skłonności do wodolejstwa, z tego krótkiego utworku zrobi się więcej, niż 6 tys. znaków. Ech, trzeba ćwiczyć ścisłość i precyzję!