Drogi Panie Mikołaju

1
w końcu święta tuż tuż... teraz coś trochę innego od moich poprzednich tekstów (żeby nie było, że piszę jedno i to samo :wink: )





Drogi Panie Mikołaju,



Jest dopiero lipiec, więc pewnie się zdziwisz, gdy dotrze do ciebie ten list. Może zaskoczy cię też jego treść, bo nie ma w nim prośby o prezenty, jest tylko pytanie. Może zanim przejdę do rzeczy, to się przedstawię. Mam na imię Feliks i mam osiem lat. Mam trzy młodsze siostry. Zuzia, Tosia i Klaudia. Wszystkie chodzą jeszcze do przedszkola. One nie umieją jeszcze pisać, więc nie napiszą, zresztą one nawet nie wiedzą, że istniejesz. No właśnie, ja też jeszcze do niedawna nie wiedziałem. Bo widzisz, rodzice nam nic nie powiedzieli. Chyba powinieneś coś o mnie wiedzieć. Mieszkamy z mamą, bo tata się wyprowadził. Już dawno, nawet nie pamiętam jak to było. Chyba pięć lat temu, jak się urodziła moja najmłodsza siostra, Tosia. Byli na siebie bardzo źli, może dlatego nam nie powiedzieli. A może sami nie wiedzą, muszę się kiedyś spytać mamy. Co jeszcze mogę ci powiedzieć, nie wiem co cię zainteresuje. Mieszkamy z mamą i czasem z Kevinem. To taki pan z Ameryki. Mama mówi, że z nim pracuje i dlatego czasem musi u nas spać. Ale ja jej nie wierzę, na pewno nie pracują w nocy. Kiedyś widziałem jak się całowali. Mogliby mi powiedzieć prawdę, a nie traktować jak dziecko. Ja bym zrozumiał! Pan Kevin jest nawet miły. Kupił mi taki sterowany samochód i rower, a moim siostrom przynosi lalki, które płaczą. To mnie denerwuje, bo teraz wciąż ktoś płacze. Jak nie one, to ich lalki, trudno to znieść. Ostatnio doszedłem do wniosku, że mama nas za bardzo nie lubi. Ciągle jest zajęta, a gdy ma wolny czas, to spędza go z Kevinem. Często przychodzi do nas babcia, bo ktoś się musi nami zajmować, jak nie ma mamy. Zuzia nawet parę dni temu powiedziała, że woli babcię od mamy. A ja nie wiem. Mama się stara, ale chyba po prostu nie urodziła się mamą. Tak, tak myślę, mamą się trzeba urodzić. Co do taty, to on mieszka w bloku, ale nie sam. Tylko z panią Wiolą. W sumie to chyba rozumiem, czemu tata się wyprowadził, bo jak to by było, gdybym miał czworo rodziców? Znaczy no nie do końca rodziców, ale chyba wiesz, o co mi chodzi. Nie moglibyśmy mieszkać wszyscy razem. Mama z tatą nie byli szczęśliwi, a z Wiolą i Kevinem raczej są. Nie jestem pewien, ale gdy tata jeszcze z nami mieszkał to pamiętam panią Wiolę, jak do nas przychodziła. Tak, to chyba była ona. Mama jej nie lubiła i nadal jej nie lubi. My ją lubimy, a może nie... To nie ma znaczenia, i tak. Nikt się nas nie pytał czy chcemy, by tata się wyprowadził. A może nie pytali, bo wiedzieli, że byśmy nie chcieli? W każdym bądź razie to my jesteśmy dziećmi, a mama jej nie lubi, więc nie moglibyśmy mieszkać z nią. Ale się rozpisałem.



Piszę do ciebie właściwie dlatego, bo wczoraj w szkole, dowiedziałem się o tobie wszystkiego, o reniferach, prezentach, bo o choinkach to już wiedziałem. I zrobiło mi się przykro, że do nas nigdy nie przyszedłeś. Chciałem zapytać, czy to tylko dlatego, że o tobie nie wiedzieliśmy? Przecież to nie nasza wina. Ponoć odwiedzasz tylko grzeczne dzieci. U wszystkich z mojej klasy byłeś. A u nas ani razu. A przecież i ja, i Zuzia, i Tosia, i Klaudia jesteśmy grzeczni. Pomagamy babci, sprzątamy, tata nas pochwalił, gdy u niego byliśmy. Ja się opiekuję siostrami. Wprawdzie nie lubiłem Tosi, bardzo się na nią złościłem jak była mała, bo myślałem, że to przez nią tata się wyprowadził, ale teraz już tak nie myślę. Nie powinieneś mnie za to karać, byłem wtedy mały. Dziewczynki czasem płaczą, ale tak ogólnie, to nie są złe. Nie myśl też, że ja do ciebie piszę, bo chcę żebyś nam przysłał wszystkie nasze zaległe prezenty, nie o to mi chodzi. Po prostu zrobiło mi się przykro, że o wszystkich pamiętałeś, a o nas nie. Chciałbym, żebyś mi odpisał, dlatego na kopercie napiszę nasz adres. Na wszelki wypadek podam też adres taty, tam też możesz odpisać, jeśli chcesz. Napisz, czemu nas omijałeś. Piszę do ciebie też dlatego, żebyś nas poznał, bo ponoć dzieci do ciebie piszą przed świętami. Może po prostu o mnie nie wiedziałeś, tak jak ja o tobie. My nie obchodzimy świąt. Mama mówi, że to święta dla naiwnych. To może też o to chodzi, nie przyszedłeś bo nie obchodzimy twoich świąt? Jeśli tym sprawiłem ci przykrość, to przepraszam. Mogę zacząć obchodzić te święta jeśli mnie poprosisz. Sam, bo mamy raczej nie namówię. Nigdy nie ubierałem choinki, ale myślę, że to potrafię. Jeśli ty byś chciał jakiś prezent ode mnie, to też napisz. Powiem o tobie siostrom, jeśli chcesz. Bo i tak pewnie się dowiedzą, lepiej, żeby dowiedziały się tego ode mnie. Aha, i moja mama jest fajna, nie powinienem pisać, że nas nie lubi. Ty byś ją na pewno polubił, bo wszyscy mężczyźni, którzy do nas przychodzą, ją lubią. Uśmiechają się tak do nie i są jacyś tacy, milsi.

To chyba wszystko, co chciałem ci napisać. A i jeszcze jedno, gdzie mieszkasz? Bo nie wiem jaki wpisać adres. Magda, z mojej klasy, wspominała coś o Laponii. Co to za państwo? Zapytam się jej, o twój dokładny adres.

Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.



Feliks Komierski (pamiętaj też o moich siostrach, mają tak samo na nazwisko, jak ja)



P.S. Przepraszam, że nie nazwałem cię świętym, ale nie wiem czemu dostałeś taki przydomek. Wiem, że ma to jakiś związek z tymi świętami, ale nie wiem jaki. Jakbyś mógł o tym też mi napisać. Mama czasem mówi: „daj mi już święty spokój!”, ale to chyba nie o to chodzi.



P.S. Aha i jeszcze jedno, nie chodzę na religię. Pomyślałem, że może chciałbyś o tym wiedzieć, bo chyba masz coś z tym wspólnego. Nie złość się. Mama mówi, że to głupie, wierzyć w coś, na co kompletnie nie ma żadnego dowodu. I że w boga wierzą tylko słabi ludzie, którzy nie mogą sobie w życiu poradzić i myślą, że to im pomoże. Ja nie znam żadnego boga, więc trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Może do niego też kiedyś napiszę, ale na razie czekam na potwierdzenie twojego istnienia. Bo tak właściwie, to sam nie wiem, czy ty w ogóle jesteś. A do kogo innego, miałbym się z tym zwrócić, jak nie do ciebie? Chyba najlepiej ze wszystkich wiesz, czy istniejesz.
"You have to be someone"

Robert Nesta Marley

2
No cóż... nawet mi się podoba. Prawie uwierzyłem w św. Mikołaja.



Co jeszcze?

Przede wszystkim to chyba jest forma listowa, a skoro tak to:



Ciebie,

Tobie,

Ci,

Cię

i inne.



DUżą LITERą



Pomysł: 4

Niby coś świeżego, fajnego, ale nie specjalnie pociągającego.



Styl: 4-

ładny masz styl, ale nie ma tam żadnych metafor, związków frazeologifcznych. Chociaż rozumiem, że ten list pisze "małe dziecko", więc jakoś Ci to wybaczę xD



Schematyczność: X

Raczej nie spotkałem się z tego typu "opowiadaniami" w takiej formie, choć właściwie trudno to nazwać opowiadaniem. Dlatego nie wystawiam oceny.



Błędy: 4=

Miałem dać 3+ ale przecież to małę dziecko pisało. Przede wszystkim interpunkcja jest przesadzona. W niektórych miejscach niepotrzebne przecinki, a czasem ich brakuje.



Ogólnie: 3+

Nie czyta się lekko, bo też nie pociąga. Ogólnie nudno, choć skłania do przemyśleń. Mimo to podoba mi się.



To chyba tyle. Powodzenia w dalszym pisaniu (idzie Ci coraz lepiej)



Pozdrawiam i życzę wesołych świąt, Kubek!



@Edit:



Skoro jestem weryfikatorem to moge coś jeszcze dodać :) )



Jestem na... Tak
Ostatnio zmieniony sob 23 gru 2006, 08:54 przez Kubek, łącznie zmieniany 1 raz.
Sygnatura:

Obrazek



Wesołych świąt życzy Wasz Kubek

Do świąt pozostało: 355 Dni!

3
na początku dzięki za ocenę,

a teraz co do tych Ci, Tobie itd, to napisane z małej litery są zupełnie celowo, chłopiec nie tylko nie darzy Mikołaja szacunkiem, ale w ogóle do końca nie wie czy on istnieje, nie ma więc powodu, dla którego miałby z szacunku do niego,bo przeciez dlatego używamy wielkich liter, miałby ich używać.


nie ma tam żadnych metafor, związków frazeologifcznych


aleś się uparł z tymi metaforami :wink: wszędzie Ci ich mało, ale one naprawdę nie wszędzie pasują, nie można na siłę ładować jakiegoś wyszukanego słownictwa czy związków frazeologicznych, tam, gdzie ich po prostu nie trzeba. :P

a dlaczego tu ich nie ma to już sobie sam odpowiedziałeś, list jest pisany przez ośmioletniego chłopca, czyli takim słownictwem, jakie on zna i jakim się posługuje.

ps. nad przecinkami - pracuję... 8)

pozdrawiam,
"You have to be someone"

Robert Nesta Marley

4
A mi się bardzo podobało! świetne opowiadanie, super pomysł, dobrze napisane, znalazłam kilka błędów interpunkcyjnym, później je wypiszę.



świetny pomysł z formą listowną, gdyby to były zwykłe wynurzenia dziecka, coś podobnego do opowiadania, na pewno nie byłoby tak ciekawie.



Co tu więcej pisać, nie będe się powtarzać i po raz kolejny zachwycać. Może masz jeszcze coś w tym stylu?
Wierzyłem, że miłość wzniesie mnie ponad ka, tak jak skrzydła wznosza ptaka ponad wszystko, co może go zabić i zjeść.

S. King

5
Pomysł: 3+



To już było. Było wiele razy. List do Mikołaja, nic oryginalnego. Byłoby słabiej, gdyby nie to, że całkiem ładnie i zgrabnie opisałaś to wszystko. Bardzo dobrze wczułaś się w rolę ośmioletniego chłopca. Ogólnie cały tekst wprowadza w całkiem ponury nastrój, ale chyba taki miałaś zamiar.



Styl: 4+



Bardzo ładnie. Jak już mówiłem, ładnie wczułaś sie w rolę ośmioletniego chłopca. Bardzo fajnie by było jakby były np. błędy ortograficzne itp. :) Wtedy tekst byłby stylistycznie oryginalny. Forma listowna też w porządku.



Schematyczność: 3-



No tutaj za dużo nie trzeba mówić. List do Mikołaja? A może tak świr pragnący zapanować nad światem? Albo supertajna, mega - ultra niszczycielska broń, która zniszczy kosmos? Myślę, że pomysł zalicza się do czołówki najbardziej schematycznych. Co nie oznacza, że jest zły, szczególnie jeśli ciekawie napisany.



Błędy: 4-



Jak mówił Kubek, jeśli piszesz w formie listu to ZWROTY GRZECZNOśCIOWE piszesz WIELKą LITERą. Elster napisała, że Ci wypisze błędy, więc nawet nie próbuję się doszukiwać, bo zrobię to znacznie gorzej ;). Nie sądzę, żeby błędy były zamierzone (biorąc pod uwagę wiek piszącego). Jeszcze raz dodam, że fajnie by było jakby były jakieś zamierzone ortografy itp., żeby nadać tekstowi realizmu.



Ocena ogólna: 4=



Wahałem się, czy nie wstawić 3+, ale rozmyśliłem się, bo mimo strasznie oklepanego tematu, styl był bardzo ładny, a myśli chłopca realistycznie odtworzone. Jestem na tak.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

6
Pomysł: 4+

moim zdaniem bardzo fajny



Styl: 4



na podstawie tego tekstu trudno jest ocenić twój styl, aczkolwiek skoro udało ci się wcielić w rolę ośmiolatka ro znaczy, że coś w tobie "siedzi" :D



Schematyczność: X

podobnie jak Kubek omijam ten punkt



Błędy: 4=

rzeczywiście czasem przesadzasz z ilością przecinków, np.


prezent ode mnie, to też napisz


ten możesz sobie spokojnie darować



Ogólnie: 4+



Ogólnie to mi się bardzo, bardzo podobało i



Jestem na... tak
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

7
fajnie, że się podoba:)

mi samej się to podoba, nie wiem czemu, tak jakoś :P

wiem, że temat dość oklepany, ale co tam, nie wszystko musi być oryginalne! :D



co do przecinków, to rzeczywiście, jak to teraz czytam... to za dużo ich tam powstawiałam, trochę...

Ach te niedobre przecinki!! :wink:



aha no i... Happy Holidays (żeby nikogo nie urazić...) :D
"You have to be someone"

Robert Nesta Marley

8
Drogi Panie Mikołaju,


Tu by się przydał wykrzyknik na końcu, zazwyczaj tak się kończy nagłówki.


Mam na imię Feliks i mam osiem lat. Mam trzy młodsze siostry.


Mam, mam, mam. 'Jestem ośmioletni Feliks, mam trzy młodsze siostry.'


One nie umieją jeszcze pisać, więc nie napiszą, zresztą one nawet nie wiedzą, że istniejesz. No właśnie, ja też jeszcze do niedawna nie wiedziałem. Bo widzisz, rodzice nam nic nie powiedzieli. Chyba powinieneś coś o mnie wiedzieć.


Trzy razy użyte słowo 'wiedzieć'. 'One nawet nie domyślają się, że istniejesz. Ja tez do niedawna nie miałem o tobie pojęcia. Chyba powinieneś mnie poznać.'

Widzisz, wszystkie te słowa można wywalić.


nie pamiętam jak to było.


pamiętam przecinek


Co jeszcze mogę ci powiedzieć, nie wiem co cię zainteresuje.


Zmień na 'Co jeszcze mogę ci powiedzieć? Nie wiem, co cię zainteresuje.'


Mama mówi, że z nim pracuje i dlatego czasem musi u nas spać.


pracuje przecinek.

I moze napisz 'dlatego Kevin musi u nas spać', bo można pomyślec, ze to o mamę chodzi.


Znaczy no nie do końca rodziców, ale chyba wiesz, o co mi chodzi.


'To znaczy nie do końca rodziców' i 'wiesz, o czym mówię'.


Nie jestem pewien, ale gdy tata jeszcze z nami mieszkał to pamiętam panią Wiolę, jak do nas przychodziła


mieszkał przecinek

'pamiętam panią Wiolę, KTóRA do nas przychodziła


My ją lubimy, a może nie... To nie ma znaczenia, i tak.


Ta pierwsza częśc nie ma większego sensu, albo lubią, albo nie. I wyrzuciłabym 'i tak'.


Nikt się nas nie pytał czy chcemy, by tata się wyprowadził.


pytał przecinek


Ale się rozpisałem.




To zdanie tez bym wyrzuciła.


bo wczoraj w szkole, dowiedziałem się o tobie wszystkiego


Bez przecinka


bardzo się na nią złościłem jak była mała, bo


złościłem przecinek KIEDY była mała.


Nie myśl też, że ja do ciebie piszę, bo chcę żebyś nam przysłał wszystkie


tutaj przecinek nie po 'piszę', ale po 'chcę'.


nie przyszedłeś bo nie obchodzimy twoich świąt


przyszedłeś przecinek


Mogę zacząć obchodzić te święta jeśli mnie poprosisz


te święta przecinek


Uśmiechają się tak do nie i są jacyś tacy, milsi.


do nieJ

i bez przecinka


A i jeszcze jedno, gdzie mieszkasz


A przecinek


Bo nie wiem jaki wpisać adres.




nie wiem przecinek


Magda, z mojej klasy, wspominała coś o Laponii


bez przecinków, 'z mojej klasy' to nie wtrącenie.


Zapytam się jej, o twój dokładny adres.
bez przecinka


mają tak samo na nazwisko, jak ja)


'Mają takie samo nazwisko, jak ja'


Jakbyś mógł o tym też mi napisać.


To zdanie jest całkiem bez sensu. 'Napisz mi o tym, jeśli mozesz'.


Aha i jeszcze jedno


Aha przecinek


I że w boga wierzą tylko słabi ludzie


Tutaj użyłabym wielkiej litery, jeśli o słowo Bóg, bo chodzi o konkretnego boga.


Bo tak właściwie, to sam nie wiem


bez przecinka


A do kogo innego, miałbym się z tym zwrócić


bez przecinka



[Interpunktator dziękuje za uwagę.]
Wierzyłem, że miłość wzniesie mnie ponad ka, tak jak skrzydła wznosza ptaka ponad wszystko, co może go zabić i zjeść.

S. King

9
dzięki za wypisanie błędów, aczkolwiek co do tego:

"Tu by się przydał wykrzyknik na końcu, zazwyczaj tak się kończy nagłówki."



to właśnie przecinkiem się kończy nagłówki, wykrzyknik to często popełniany błąd.





[/quote]
"You have to be someone"

Robert Nesta Marley
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”