Pod dom w dobrej, bogatej dzielnicy podchodzi młody człowiek (mężczyzna) , rozczochrany i poszarpany wg. najnowszej mody , w lewej dłoni trzyma piwo prawą pali papierosa .Podchodzi pod drzwi, naciska przycisk dzwonka , dopija piwo po czym wyrzuca puszkę wraz z niedopałkiem , na ręku kontroluje świeżość oddechu . Drzwi otwiera dojrzały mężczyzna.
Młody człowiek czółko tatku jest Agnieszka ????
Tatek -przepraszam ale kim pan jest ???
M.C -no jak kim chłopakiem Agi nie ????
T.- jak to chłopakiem Agi ???
M.C- normalnie nieee Aga jest moją dupą
T. -Ale moja Agusia ma dopiero 16 lat jest za młoda na chłopaka !!
M.C -nie no spoko loco nie ma strachu nie ,na chłopaka jeszcze nie próbowaliśmy ...
T. -jak !!! co!! nie próbowaliśmy co??? to w ogóle już próbowaliście ??!!
M.C- No mowa.. przecież Aga to kocica jest wrrrr ...... po mamusi
T. -Co kocica jak po mamusi co ty człowieku opowiadasz w ogóle ????
M.C- Nie boj się kurde ,nie ..to był tylko sex !!! ale Twoja córkę to naprawdę kocham
T.-nie przepraszam to jest jakiś koszmar .. moja córeczka na pewno nie spotykała by się z takim .... jak pan to jest cudowna dziewczyna
M.C -No raczej nie, że cudowna powiem Ci kurde szczerze nie, że ja tak sobie marze, że kiedyś moje dziecko jak tez będzie miało 16 lat to będzie takie cudowne jak ona
T.-No to było akurat bardzo miłe z pana strony
M.C -no właśnie kurde tylko wiesz co raczej przez 3 lata już nie wiele się zmieni
T. j-ak to przez 3 lata to pan ma już dziecko??? .... ile pan ma w ogóle lat ????
M.C -pfff ,a ja wiem kto by tam liczył
T.-nie pan jest jakimś degeneratem ja nie mam o czym z panem rozmawiać
M.C- no wreszcie .... to wołaj Agnieszkę
T. -eee nie no to lepiej jeszcze porozmawiajmy.. Proszę pana a pracuje pan?
M.C- hehe nieeeeeeeeee no co Ty żeś się w bańkę walnął kto by się agą zajął
T.-Ciesze się że chociaż za nią jest pan odpowiedzialny
M.C -heheh nie noooo z Ania to nie ma lipy zawsze się zabezpieczamy
T. -O czym pan mówi kim jest Ania ???
M.C -moją siostrą
T. -Proszę pana pan jest kompletnym idiotą .... skoro pan nie pracuje to jak pan sobie daje rade finansowo
M.C -Nie no ogólnie to lecę z prądem nieee jestem takim młodym wilkiem .. czasem juma czasem dilerka, a i krewni coś pomogą
T. -aaa tak myślałem , że Krewni to sporo pewnie muszą na pana wykładać
M.C -Nie no to zależy ile są krewni ... a jak któryś próbuje na mnie wyłożyć to od razu mu kolana poprzewiercam i po robocie
T.-Nieeeee ja nie pozwolę żeby moja córeczka spotykała się z takim bandytą
M.C -ehhhh to Agnieszka nie mówiła
T.-Czego nie mówiła ?!!!!!
M.C -no że tak powiem krótko kurde ..... wpadliśmy nie
T .-Co!?
Ojciec siada załamany i zaczyna płakać ,młody człowiek uśmiecha się z satysfakcją
M.C -Na pewno jest pan teraz załamany czuje pan ból, pustkę , w końcu to jedyna córka jeszcze niedawno trzymał pan ją na kolanach , hmmm zapewne ma pan wrażenie że nie dalej jak wczoraj prosiła pana o wymarzoną lalkę , proszę pana chciałbym żeby pan wiedział że ja pana rozumiem . ( podaje ojcu ulotkę ) proszę pana niech pan zapamięta że w tak ciężkiej chwili tylko ja wyciągnąłem do pana pomocną dłoń . Do widzenia panu ....
Młody mężczyzna odchodzi ojciec wraca do domu i zaczyna czytać ulotkę
T .- co to za bzdury on mi tu dał
Czyta półgłosem treść ulotki
T.- Jeśli pech Cie nęka straszny nie pomaga koniczyna
Albo jeśli z listonoszem znów nakryła Cie dziewczyna
Kiedy razem z tą dziewczyna odszedł cały twój majątek
dodatkowo z roztargnienia znów sobotę kończysz w piątek
jeśli masz dość tego świata i chcesz skończyć Swoje życie
to nie mogłeś lepiej trafić bo trafiłeś znakomicie
u nas opcji i promocji masz doprawdy liczbę mnogą
jeśli choćby do nas zajrzysz w grobie jesteś jedną nogą
pistolety czy arszenik ,sznury ,noże lub tabletki
to niektóre z rewelacji których u nas znajdziesz setki
lub jak jeszcześ bez pewności czy to właśnie życia puenta
To odnajdziesz u nas również panią Kasię z Providenta
Centrum samobójstwa "Werter" . telefon 716-90-099
Kierunkowy (0 666 )"
Po chwili namysłu
T.A co mi zależy
Ojciec bierze telefon wykręca numer i czeka na połączenie
tiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit tiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiit
Dzień dobry witamy w centrali obsługi klienta Centrum samobójstwa Werter
jeśli interesuję Cie oferta sprzętu i chcesz zaczerpnąć informacji na temat nowinek technicznych wciśnij 1
Jeśli jesteś pracownikiem supermarketu wciśnij 2
jeśli należysz do subkultury emo i chcesz pociąć się gumowymi żelkami wciśnij 3
jeśli interesuje cie samobójstwo grupowe i chcesz poznać szczegóły promocji "Razem Raźniej" wciśnij 4
Jeśli nie jesteś jeszcze zdecydowany ciśnij 5
Wciska 5
A wiec jesteś jeszcze niezdecydowany Pamiętaj Nie ma sytuacji bez wyjścia zawsze możesz Odebrać sobie życie ! poczekaj na połączenie z konsultantem
tiiiiiiiiiit tiiiiiiiit
Konsultant .- Centrum samobójstwa Werter w czym mogę pomoc
T. -dzień dobry ...proszę pana ja chyba chce się zabić
K.- rozumiem .... potrzebuje pan zestawu motywacyjnego...
T. -skoro pan tak twierdzi
K. -chce pan mały czy duży zestaw ????
T.- to może niech będzie duży
K . -Jesteś śmieciem Twoje życie nie ma sensu nikt się z tobą nie liczy nie masz poco żyć jesteś karykaturą człowieka twoja dalsza egzystencja to cierpienie twoje i twoich bliskich !!!! czy już się pan zdecydował ????
T -. jeszcze nie jestem do końca przekonany
K.- rozumiem chciał bym żeby pan wiedział że sekunda tego połączenia kosztuje 250 zł
T. -no i teraz mnie pan przekonał co mam robić ????
K . -proszę pana przeprowadzę pana przez cała ceremonie samobójstwa z centrum samobójstwa Werter śmierć jest nagroda
K.- jakie przedmioty ma pan pod ręką ????
T. -nie mam nic ..
K.- aha a jest pan uczulony na coś albo może ma pan jakąś chorobę
T.- mam wadę serca
K.-Rozumiem w takim razie proszę się zrelaksować i pomyśleć o czymś miłym
Tato zamyka oczy na jego twarzy ukazuję się błogi uśmiech relaksu
K.- Buuuuuuuuuu !!!!!!!!!!!!!
Tato pada na ziemie umierając na zawał
K.- dziękuje bardzo za mile spędzony czas ,mamy nadzieje ,że już nigdy nie skorzysta pan z naszej usługi to była by dla nas porażka zawodowa proszę nie odkładać słuchawki i tak już panu nie zależy ........
2
skrót, jeżeli zaczyna się i kończy na te same litery, co cały wyraz, zapisujemy bez kropki. wg, mgr,rozczochrany i poszarpany wg. najnowszej mody
Na ręce lub na dłoni. Na ręku, to może zegarek nosić...na ręku kontroluje
Wiesz, że to nawet śmieszne nie jest? Tragiczne też nie. Nijakie, takie to jest. Dobrą stroną jest nawijką młodzieńca, ale w zestawieniu z osobą Taty wszystko blednie - bo pastisz (tak bym to ujął) nie do końca jest wiarygodny - balansujesz na graniczy absurdu i realizmu tragicznego, jednak ani na jedną, ani na drugą stronę nie przeciągasz. Co zasługuje na uwagę, to przemycenie pewnej (ważnej dla tekstu) charakterystyki Agnieszki - jest tłem dla wydarzeń, jednak nakreślasz (wprowadzasz) jej osobę w dość oryginalny sposób.
Poza tym, całkiem dobrym motywem, z tekstu tragicznego lecisz w nieudany pastisz - prześmiewczość z załamania, samobójstwa nie wychodzi, bo już w początkowym dialogu jest pewne przekłamanie względem tekstu i sytuacji - efekt? Wszystko przenosisz do drugiej części: ładunek emocjonalny, uprzedzenie i niestety, tą nijakość. Tematów o "linii dla samobójców" było od groma - tutaj nie jest to ani odkrywcze (z wyjątkiem całkiem śmiesznego zakończenia, które jedna traci rację buty wobec całego zajścia). Tekst raczej nadawałby się do działu "scenariusze filmowe", niż do prozy... Nie podobał mi się.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
4
Ja dla odmiany powiem, że delikatnie mnie rozbawiłeś. Nie powiem, że zwijałem się ze śmiechu, ale spodobał mi się ten niezbyt nachalny humor. Natomiast ze strony formalnej czeka cię jeszcze trochę roboty. Interpunkcja jest fatalna. Zapis kwestii bohaterów dramatu irytujący do bólu. (zakładam, że w szkole miałeś do czynienia z dramatami, więc nie powinno być najmniejszego problemu, żebyś zapisał tekst jak należy).
Pomysł mi się spodobał,choć zakończenie już mniej - co to za samobójstwo, skoro facet umiera na zawał. Tu widać, że w całej koncepcji jest dziura, brakuje mocnej puenty, która przebiłaby wszystkie drobne żarty, które przewinęły się po drodze.
Pozdrawiam
Pomysł mi się spodobał,choć zakończenie już mniej - co to za samobójstwo, skoro facet umiera na zawał. Tu widać, że w całej koncepcji jest dziura, brakuje mocnej puenty, która przebiłaby wszystkie drobne żarty, które przewinęły się po drodze.
Pozdrawiam