Latest post of the previous page:
to nie jest przesada. ja od razu mialem takie skojarzenie, jak MillyPoprostu pisze:Sorry ale to już przesada

pamiętaj, że tutaj liczy się zdanie czytelników, a nie intencje autora.
Latest post of the previous page:
to nie jest przesada. ja od razu mialem takie skojarzenie, jak MillyPoprostu pisze:Sorry ale to już przesada
dla mnie nie. dla mnie tekst jest spalony od samego początku. niewiele tu zmieniają kosmetyczne zmiany w stylu "inne sposoby czarowania". jako czytelnik, gdybym wziął książkę do ręki i trafił na szkołę magii, daniela, śmierć matki, wroga itp. to bym tego nie kupił, bo pomyślałbym, ze to podróba HP. a kosmetyka? kosmetyka jest ważna, ale ona jest nakładana na główną linię fabuły. choćbyś nie wiem ile pudru nałożył na brzydki pysk, to ciągle będzie brzydki pysk, tylko że zapaćkanyPoprostu pisze:napisałeś czy się obroniłem
Nie to miałem na myśli. Po prostu chciałem być bardziej obrazowyPoprostu pisze:Dlatego proszę szanuj mnie i nie porównuj tego co pisze do zapaćkanego ryja.
Chyba jednak nie do końca zrozumiałeś nasze intencje. Nie komentujemy po to, żeby komuś dowalić, tylko po to, żeby mógł poznać opinię obcych i bezstronnych osób. Jeśli czytamy coś co nam się podoba, to wyrażamy to w komentarzach.Poprostu pisze:Mimo waszej krytyki nie zrezygnuje z tego tekstu. Będą go udoskonalał czytając to forum. Jedno jest pewne, nie wrzucę tu więcej fragmentów tej powieści.
Nie traktuj tego jak atak, bo nie o to chodzi na forumPoprostu pisze:A osoby które to piszą, robią to bo nie mają żadnej innej linii obrony.
Powodzenia.Poprostu pisze:I wbrew wszystkiemu co tu piszecie ja mam zamiar wykorzystać, tą szansę.
No to teraz wiem o co chodziło. Po co tylko była cała ściema, że nic nie słyszałeś o Potterze, że za późno się urodziłeś. Chodziło Ci o to, żeby stworzyć następce Harry`ego. Cała dyskusja, w świetle tego, zmierza na manowce. Nie interesowała Cię opinia o tekście, o jego treści, a wyłącznie pomoc korektorska.Wicie co jest najciekawsze, że ludzie czekają na następce Pottera. Każdy, kto stworzy świta podobny ma szanse odnieść sukces. I wbrew wszystkiemu co tu piszecie ja mam zamiar wykorzystać, tą szansę.
Jasne. Tylko u Ciebie zbyt wiele podobieństw pochodzi z Rowling i to się rzuca w oczy. Reszta to kosmetyka. Podobno żyjemy w postmodernizmie, więc nie jest naganny intertekstualizm, czerpanie z osiągnięć wszystkich, którzy pisali przed nami, sięganie do takich technik jak pastisz, czy wykorzystywanie oklepanych motywów. Oczywiście, że nie. Należy jednak robić to KREATYWNIE, postarać się o subtelność, inteligentne wplatanie tego co było w to co tworzysz. Ja tego nie dostrzegłem. Ujrzałem - zwróć uwagę w jak krótkim fragmencie - kopię. Słabą stylistycznie i językowo, nieudolną kopię. Różnice które wskazujesz to tylko kosmetyka, maskowanie podobieństw. Im dłużej na ten temat dyskutujemy, tym bardziej wydaje mi się to żałosne. Rozumiem obronę własnego dzieła, ale z każdym kolejnym komentarzem sprawiasz, że Twój twór staje się w moich oczach słabszy, a Twoje motywy coraz bardziej godne potępienia i niskie.Poprostu pisze:Jeżeli mamy mówić o podobieństwach to nie ma sensu wrzucać w ogóle żadnych opowiadań.
Można wtedy zacząć wyliczać, to było u Sapkowskiego, to u Tolkiena, o tym pisał Lem a o tym Agata Christie a o tym Rowling.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”