Czas leczy rany

1
Mam nadzieję, że mój tekst choć troszke Was zainteresuje.

Jest to początek opowiadania o szarym życiu i bólu który często odczówamy.




Czas jest czymś ulotnym, krótką chwila której nie możemy zatrzymać. Każda kolejna sekunda płynie równomiernie do innych i choć chcemy w niej trwać, nigdy się nam to nie udaje. Z dnia na dzień stajemy się coraz starsi, nabieramy doświadczeń czasem doznajemy radości lecz częściej cierpienia, które zazwyczaj przytłacza nas swym ogromem. Zdrada ukochanej osoby, przyjaciela czy też śmierć kogoś bliskiego naszemu sercu bardo boli lecz czas jest najlepszym lekarstwem na trapiące nas kłopoty. Tylko on w niewidzialny sposób potrafi wyleczyć nas z życiowych rozterek i bólu, który odczuwamy na co dzień.

Każda życiowa porażka jest dla nas kolejna raną których dostajemy tysiące w ciągu naszego życia. Lecz tak naprawdę zawód ten nie jest czymś najgorszym co może nas spotkać. Najgorszą rzeczą jest cios zadany nam przez innego człowieka, przez kogoś kogo szczerze kochamy i jesteśmy mu bezgranicznie oddani. Każda rana z czasem się goi lecz na naszym sercu pozostają blizny, których nie da się wymazać. Jedne goją się szybko i zapominamy o nich w krótkim czasie lecz inne… z nimi jest już stanowczo gorzej, pozostawiają nie tylko w sercu lecz też w psychice ślady które mają wpływ na całe nasze życie. Większość ludzi ukrywa swe uczucia i przybiera różnego rodzaju maski. Chcą oni ukryć swe prawdziwe oblicze gdyż wolą zostać sami wśród swych problemów. Udają że nie potrzebują pomocy innych lecz takie zachowanie jeszcze bardziej ich dobija. Każdy z nas potrzebuje drugiej osoby która będzie dla niego oparciem w trudnych chwilach, która zauważy niepozorną łzę płynącą po policzku mającą większe znaczenie niż tysiąc słow. Osobę która bez słowa przytuli nas do siebie i nie mówiąc nic zrozumie co czujemy. W milczeniu ukoi nasz ból i nie zapyta o nic bo wie, że słowa nie są w stanie nic zmienić. Będzie płakać tak jak my bo jej przyjaciel cierpi, bo płacz jest czymś dobrym wyrazem naszych uczuć i ukojeniem bólu. Tak naprawdę taką osobę spotyka się tylko raz w życiu. Jest ona wielkim darem od Boga, który miał cel zsyłając ją na ziemie specjalnie dla nas. Prawdziwym przyjacielem jest człowiek, który nie tyle zna nas na wylot i wie o nas każdy nawet najdrobniejszy szczegół lecz ten potrafiący zrozumieć każdy nasz krok i mający poczucie że jego życie traci sens bez naszej obecności i tego co w nie wnosimy.

4
Istnieją pewne zasady, których staramy się trzymać. Inaczej swiat sczezłby, a nasze prochy rozwiałby wiatr. Decydując sie na publikowanie tu swoich tekstów, musisz je przyjąć.
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

5
Szkoda tylko, że sam stróż moralności moderator plwa na te zasady i zwracając się do użytkowniczki wyrazem uważanym powszechnie za lekceważący, łamie punkt drugi, paragraf pierwszy regulaminu.
Osoba, która dostaje od kolegi prezenty na urodziny, a sama mu ich nie daje, to niewdzięcznik.

Kobieta, której facet robi minetkę, a ona mu się nie odwdzięcza lodzikiem, to zdzira.

A jak nazwiemy użytkownika, który jest komentowany, a nie komentuje?

6
No, koledzy, wszyscy tutaj popełniliście jakiś niewybaczalny grzech (yyy ja również). W tym dziale wypowiedzi winny tyczyć się wyłącznie docelowo omawianych tekstów;P



(z wypiętą piersią)



Przez nos duszy czuję

iż się ban szykuje!
Sprzeczne sprzeczności są podniecające. Taki mały zabieg a cieszy.

7
Sola Sel, ma rację.

Rozmawiajcie o tekstach, nie o tym kto co jak i gdzie.

Za późno jest, by nawracać? Nie wydaje mi się.



PS. Banu nie będzie, bo mi popsujecie statystykę banów na ten tydzień :P
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

8
Mogę skomentować? Mooogę? :D



Droga autorko, nie chcę być złośliwa, ale pewnie czekasz na czyjąś opinię. Prawdopodobnie mój komentarz spowoduje ból, mam jedynie nadzieję, że nie taki jak opisany w Twoim tekście.



Primo: błąd w przedmowie odautorskiej, czy jakkolwiek się ona nie nazywa. I to w dodatku ortograficzny
odczówamy
! Dotkliwie odczuwalny. Uwierz mi, że to bardzo zniechęca do czytania właściwego tekstu.



Secundo:
krótką chwila
podejrzewam, że chodziło o krótką chwilę


kolejna raną
jak powyżej



Tertio:
Udają że nie potrzebują pomocy innych lecz takie zachowanie jeszcze bardziej ich dobija.
Nie wymienię wszystkich błędów interpunkcyjnych, ale może choć w tym zdaniu:



Udają, że nie potrzebują pomocy innych, lecz takie zachowanie jeszcze bardziej ich dobija.



Quatro: Tekścik strasznie, ale to okropnie patetyczny. Górnolotne myśli i sformuowania. Zdecydowanie nie! Nie podoba mi się. Raz, że jest ciężki w odbiorze, czyta się do, jakby się brodziło w smole, a dwa on miał za zadanie coś przekazać. Z tego co wyłapałam to: czas goi rany i powinniśmy mieć przyjaciela, który zapłacze z nami. Nie wiem, co w tym jest takiego odkrywczego, ale moim zdaniem nie wniosłaś nic ciekawego. (Przepraszam innych za takie różne dziwactwa o wnoszeniu itp. - naleciałości z innego forum).

Ech, nie chcę być złośliwa, ale naprawdę bardzo mi się nie podoba.

Życzę powodzenia przy kolejnych próbach (mniej wzniosłości, więcej codzienności!).



Pozdrawiam,

Sabriel
Allouette, gentile allouette,

Allouette, je te plumerais.

Je te plumerais la tete... et la tete...

9
Dzień dobry, nie przeszkadzam?



Przeczytałam ten tekścik i nie bardzo rozumiem czym właściwie jest. Po co został napisany? To wyrywek z opowiadania? Bardzo dosłowny, słaby stylistycznie, interpunkcyjnie zajechany. Nie ma się czym chwalić, niestety. Trza zacząć pisać rzeczy z konceptem, tak? Czyjś monolog balansujący między wyznaniem, analizą, bez swobodnej puenty- jest zupełnie nie potrzebny.



Powodzenia!
Sprzeczne sprzeczności są podniecające. Taki mały zabieg a cieszy.

10
Jak dla mnie jest to wyrywek z jakiegoś notatnika nastolatki, która boleśnie przeżywa okres dorastania. Nie może ten tekst nas niczym zaskoczyć i na pewno nie zostanie w niczyjej pamięci. Jest zbyt banalny, w dodatku brak przecinków zdecydowanie burzy płynność czytania.

Cóż, dużo czytaj, dużo czytaj, a później... dużo czytaj. Jak już dużo poczytasz, wtedy weź kilka książek i... dużo czytaj. A później spróbuj coś przemyśleć i napisać sama.

Wierzę, że się uda :)
Optymista uważa, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.

11
Tak jest, zasady to zasady. Trzeba się ich trzymać, bo bez nich to człowiek się skończy. Pomijając interpunkcję i błędy, które wytknięto w poprzednich postach, tekst przypomina mi bardziej rozmowę niż opowiadanie. Prawdą jest, że nie wnosi nic nowego i jest bardzo oczywisty, ale przecież potrzeba kogoś, kto by nam cały czas przypominał o tym co jest ważne i co sami zapominamy na co dzień. Zbyt dużo się o tym pisze, zamiast rozmawiać w cztery oczy z innymi. No, zaczynam już offtopa, ale tylko dodam, że warto pisać, może z tych całych "błędów" i mozolnego, nieprzyjemnego czytania ktoś coś wyłapie i pomoże mu to w codziennym życiu.

pozdrawiam :)

12
Madziu? Czy mamy traktować tekst literacko? Jalo opowiadanie? Miniaturę? Tak? Tak mamy go traktować?
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

13
Dziękuję wszystkim za opinie.

Jakby nie patrzeć tekst nie należy do dobrych z tego, co piszecie.

Lecz krytyka jest konstruktywna. Więc jak mi poradził MARCEPAN 30 będę czytać, czytać a potem jeszcze trochę poczytam i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ale napisze niedługo coś jeszcze tylko mam nadzieję, że tym razem mniej „patetycznego” i łatwiejszego w odbiorze:)

Jeśli możecie napiszcie mi, co powinnam poprawić a ja spróbuje się do tego zastosować.

14
Będzie krótko. Nie podoba mi się. Tyrada umoralniająca w żaden sposób nie przemawia do mnie, nie potrafię się z nią zidentyfikować. Piszesz, że "nas rani, nas boli" - czytając to, czułem, jakbyś pisała o sobie i kimś, kto stał z boku, a nie próbowała zwrócić się do mnie, czytelnika. Zresztą, nie ma jak się w tym tekście zwrócić, bo z góry zakładasz, że wszyscy mają tak jak ty - uważam to za błąd. Znacznie ciekawiej byłoby, gdybyś pisała "boli mnie, czuję że, rani mnie" - tylko o sobie. Tekst nabrałby osobistego charakteru i stracił na tej sztucznej próbie umoralnienia czytelnika - pokazałby cierpienie jednostki, nie ogółu. Poza tą dużą wadą, jest jeszcze brzydko przygotowany fragment: przecinki, literówki, błędy ortograficzne. Co by tu dodać? Styl - wymowa - nie podobał mi się. Zbyt ogólny, potoczny, taki blogowy. Fragment (czy co to tam jest) nie podobał mi się.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

15
Czas jest czymś ulotnym, krótką chwila której nie możemy zatrzymać
Wprost przeciwnie. To krótka chwila jest częścią czasu, nie na odwrót. Kombinujesz



Jak dla mnie straszne. Moralizatorski eseik o zwykłych oczywistościach, niestety z mnóstwem brakujących przecinków, błędów stylistycznych, ogólnie - wymagający kapitalnej korekty. Nie ma fabuły i nie bardzo jestem chętny to czytać. Pytasz, co powinnaś zrobić. Spróbuję wymienić:



- Naucz się składać poprawne gramatycznie, stylistycznie, ortograficznie i interpunkcyjne zdania. Ja tam nauczyłem się tego, czytając komiksy o Asteriksie, ale jeżeli ta prestiżowa metoda nie poskutkuje, to słownik interpunkcyjny w garść.

- Przestań nudzić, czyli walić oczywistościami. Wszystko, co napisałaś, jest nużące, ponieważ każdy zdaje sobie z tego sprawę bez twojej pomocy.

- Przyoblecz swoje myśli w jakąś fabułę, najlepiej ciekawą, zaskakującą, chociaż na razie niekoniecznie.



Trzymaj się!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron