***(...)***

1
odważyłam się, proszę o szczere wypowiedzi- pozdrawiam



w niebie szum

wicher to tylko początek

w niebie szum

hałas osiąga swoje apogeum

w niebie szum

nie ważne jak głośno krzyczysz

i tak Cię nikt nie usłyszy



przez ten szum

urwane rozgrzeszenia

przez ten szum

już nikt nie zazna odkupienia

i anioł na anioła rękę podnosi

bo w niebie chaos się panoszy



mord aniołom ciszy

urwie się w połowie spokój

w niebie szum

a mi nic do tego

w niebie nie szukam ukojenia

nie zapłacą Ci, co winni

nie ważne jak głośno krzyczysz

i tak Cię nikt w niebie nie usłyszy!!!

2
Za dużo tu rymów jak na poezję białą to trochę wytrąca z "równowagi". Może jestem trochę perfekcjonistą i estetą, ale nie podoba mi się nierówna ilość wersów w zwrotkach (kolejno:7, 6, 8) i niekonsekwentne stosowanie powtórzeń(w pierwszej zwrotce trzy, drugiej i trzeciej dwa).



Nie widzę tu specjalnego powodu, żeby zapisywać to jako zwrot grzecznościowy. Wystarczy moim zdaniem jak napiszesz z małej. ;) (ale zaraz, zaraz gdzie reszta znaków interpunkcyjnych?!)


i tak Cię nikt nie usłyszy
nie zapłacą Ci, co winni
i tak Cię nikt w niebie nie usłyszy!!!


O jeśli już jestem przy ostatnim wersie to nadmienię, że w moim przekonaniu używanie trzech wykrzykników jest trochę na wyrost. Wystarczy jeden.


i tak Cię nikt w niebie nie usłyszy!!!


Niekonsekwencja w użyciu interpunkcji. W całym wierszu nie ma znaków interpunkcyjnych, a tu nagle przecinek. Niefajnie. Choć nie lubię braku interpunkcji w całym wierszu to ogólnie to toleruję, ale takie sporadyczne użycie przecinków typu: tu wstawię, bo tu trzeba nie jest dobre. Ostatnio przy wierszu Anit, lub alouette(wybaczcie panie nie spamiętam tych wszystkich utworów :P ) odbyła się właśnie dyskusja na temat wybiórczego zastosowania przecinków. Z grubsza niektórzy decydują się na ich chaotyczne rozstawienie w utworze w określonym celu. U ciebie się tego nie dopatrzyłem.



nie zapłacą Ci, co winni


Dla mnie nawet jak na powtórzenie to strasznie tutaj dużo tego, ale to tylko i wyłącznie subiektywne odczucie.


w niebie szum

wicher to tylko początek

w niebie szum

hałas osiąga swoje apogeum

w niebie szum

przez ten szum

urwane rozgrzeszenia

przez ten szum


Wiersz nie jest stricte o uczuciach religijnych, choć pointa takim właśnie motywem podszyta. Pierwsze dwie zwrotki mówią uogólniając o konfliktach w niebie et caetera. Ciekawi mnie czy odsyłasz tutaj do "sytuacji" gdzie Phosphoros, Luci Ferre czy jak kto woli - Lucyfer i reszta aniołów stała się upadłymi, bo niby wyraźnie to widać, ale pewności do końca nie mam. Może inspiracja Tool'owskim Right in Two? Siewcą Wiatru? Apokryfami? Nie wiem, ale za to wiem, że jak dla mnie to pointa z resztą wiersza niepowiązana. A wiersz w płaszczyźnie konstrukcji niedopracowany. Odrobinkę grafomański - wybacz ten zarzut, ale ja tak go czuję przez niektóre takie wersy wciśnięte tu trochę na siłę.



O tu na przykład ta druga część mi się nie podoba.


i anioł na anioła rękę podnosi

bo w niebie chaos się panoszy


Reasumując - nie podobało mi się. Moje "zarzuty"(czy słuszne to ewentualnie zostanie sprostowane) poznałaś. Nie jestem amatorem tego typu wierszy. Temat niecodzienny, ale potencjał zmarnowany.

Pracuj dalej!

Pozdrawljaju!
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”