miałam sen że dziś nie chodzi już o trendy
drinki i miłą buźkę
że czasem warto przystanąć na dłużej
spróbujmy zajrzeć poza własne żebra
na chwilę, tylko na chwilkę
bo jak się nie ma poważnych problemów
to się samemu zaczyna je tworzyć
tymczasem widzę jak zaglądasz
przez okno do mojego życia
i mogłabym mieć w dupie tę bierność
4
Przede wszystkim kojarzy mi się z "Plotkarą", tw(f?)órczością Dana konkretnie.
i tylko ta linijka kursywą mi się podoba, chociaż nie ma w niej żadnej metafory i raczej próbowałabym to rozbudować nie w formie wiersza.
I ta 'dupa' na końcu mnie nie przekonuje, miało być świeżo i nowatorsko lecz, moim zdaniem, nie wyszło.
i tylko ta linijka kursywą mi się podoba, chociaż nie ma w niej żadnej metafory i raczej próbowałabym to rozbudować nie w formie wiersza.
I ta 'dupa' na końcu mnie nie przekonuje, miało być świeżo i nowatorsko lecz, moim zdaniem, nie wyszło.
(I'm tired of being what you want me to be
Feeling so faithless lost under the surface
Don't know what you're expecting of me
Every step that I take is another mistake to you)
"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".
Feeling so faithless lost under the surface
Don't know what you're expecting of me
Every step that I take is another mistake to you)
"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".
7
czy rośnie nam nowy Hłasko? Jeśli zdołasz być interesująca za każdym razem, to znaczy jeśli masz naprawdę talent to obronisz się i wytworzysz własny styl a ja nie będę się czepiać wulgaryzmów. Będę śledzić. Obecnie rażą mnie wulgaryzmy i obrazki z dna ludzkiej egzystencji. Nie dlatego, że uważam, że poezja ma pisać tylko o "kwiatach", lecz zbyt wiele zgnilizny widzę dookoła i nie mam ochoty spotykać się z nią jeszcze w poezji. Chcę od tego uciec? Tak, w pewnym stopniu na pewno.
alouette
8
hmm... nie jestem pewien, ale nastrój wiersza miał być chyba... smutny? poważny?
A jak jak to przeczytałem, to się uśmiechnąłem. Może to byc spowodowane tym, że moje podejście do myśli:
bo jak się nie ma poważnych problemów
to się samemu zaczyna je tworzyć
jest nieco inne (ja po prostu się uśmiecham, gdy widzę kolejnego dzieciaka, bijącego się z kolegą o paczkę chipsów).
A sam wiersz mi się podoba. Wulgaryzmy są czasem potrzebne, by coś podkreślić (wiem, że to prymitywne, ale tak po prostu jest) i tu podkreślenie było wyraźne, uzasadnione i wyraziło, jak bardzo nie obchodziłoby Cię to.
A jak jak to przeczytałem, to się uśmiechnąłem. Może to byc spowodowane tym, że moje podejście do myśli:
bo jak się nie ma poważnych problemów
to się samemu zaczyna je tworzyć
jest nieco inne (ja po prostu się uśmiecham, gdy widzę kolejnego dzieciaka, bijącego się z kolegą o paczkę chipsów).
A sam wiersz mi się podoba. Wulgaryzmy są czasem potrzebne, by coś podkreślić (wiem, że to prymitywne, ale tak po prostu jest) i tu podkreślenie było wyraźne, uzasadnione i wyraziło, jak bardzo nie obchodziłoby Cię to.