nie zawsze było źle i bez sensu
mówiłeś że muszę jeść dużo cukru
bo jestem zbyt gorzka
jadłam
bo przecież byłeś najlepszą rzeczą jaką miałam
chciałam żebys mnie potrzebował
mogłeś chociaż spróbować poznać
mój uśmiech na pamięć
bo jedyne co wiem, to że jest piękny
chciałam żeby beze mnie twoje serce pękło
byłeś ostatnim o którym myślałam przed snem
i jeśli mówiłam że nie chcę się starać
to powinieneś wiedzieć, że poszłabym za tobą w ogień
tak, powienienieś był to wiedzieć
umieram za każdym razem kiedy odchodzisz
a wczoraj chyba miałam zimne dłonie
mówiłeś że masz takie gdy tęsknisz
nie możesz jeść i nawet piwo ci nie smakuje
często krzyczałam, rzadziej nie
nie lubiłeś tego głosu
ale nie mogłeś bez niego żyć
widać można nauczyć sie zapomnienia
w zasadzie chciałam tylko żebyś mnie kochał
bo byłeś najlepszą rzeczą
chciałam żebyś nią był
2
Z kwestii technicznych, wkradły ci się niekonsekwencje w użyciu interpunkcji, np. przed "że".
Poza tym, tym razem chciałabym porozwodzić się trochę nad całokształtem twórczości, którą przedstawiłaś na forum
Generalnie, podoba mi się, jak ubierasz w słowa codzienne sytuacje, rozterki, uczucia. Ładnie ci to wychodzi. Wymyślasz ciekawe porównania i metafory i tego ci gratuluję.
To, co mnie za to rozczarowuje ostatnio, to monotematyczność twoich utworów. Wszystkie są do siebie bliźniaczo podobne. I to fajnie wygląda w dwóch, trzech, czterech utworach. Bo czasami w jednym nie zawrze się wszystkiego. Bo czasem, nagle spojrzymy na coś z odmiennej perspektywy. Ale kiedy jakiś temat zamienia się w regułę, to to zaczyna czytelnika (mnie osobiście na pewno tak) męczyć. Bo ile by się pomysłów na metafory nie miało, kiedy każdy utwór przebija ta sama treść, to tego nie da się skutecznie maskować na dłuższą metę. Ja wiem, że niektórzy poeci na jednym temacie potrafili przeszusować przez całą swoją karierę (jak Poświatowska na przykład), ale nie uważam, żeby im to na dobre wyszło.
Tak więc, mam nadzieję zobaczyć utwory Anit w innych, coraz nowszych odsłonach. Bo w to, że masz talent nie wątpię
Pozdrawiam
Poza tym, tym razem chciałabym porozwodzić się trochę nad całokształtem twórczości, którą przedstawiłaś na forum
To, co mnie za to rozczarowuje ostatnio, to monotematyczność twoich utworów. Wszystkie są do siebie bliźniaczo podobne. I to fajnie wygląda w dwóch, trzech, czterech utworach. Bo czasami w jednym nie zawrze się wszystkiego. Bo czasem, nagle spojrzymy na coś z odmiennej perspektywy. Ale kiedy jakiś temat zamienia się w regułę, to to zaczyna czytelnika (mnie osobiście na pewno tak) męczyć. Bo ile by się pomysłów na metafory nie miało, kiedy każdy utwór przebija ta sama treść, to tego nie da się skutecznie maskować na dłuższą metę. Ja wiem, że niektórzy poeci na jednym temacie potrafili przeszusować przez całą swoją karierę (jak Poświatowska na przykład), ale nie uważam, żeby im to na dobre wyszło.
Tak więc, mam nadzieję zobaczyć utwory Anit w innych, coraz nowszych odsłonach. Bo w to, że masz talent nie wątpię
Pozdrawiam
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
4
Zgadzam się z Piką sam o tym "powielaniu" tematu z innej perspektywy mówiłem gdzieś pod innymi utworami szanownej Anit. Co do metafor nie do końca się z przedmówczynią zgodzę, że na ogół używasz ciekawych porównań i przenośni(dotyczą one miłości przeważnie, może mam po prostu traumę?:P) co nie znaczy, że nie trafiają się perełki w twoim wydaniu. I powtórzę za Piką konkretyzując, wiersz jest dobry, ale schematyczny. Z chęcią przeczytam jak piszesz o czymś wesołym. Wiem, że zdecydowanie gorzej się piszę o czymś czego się nie czuje, bo to trochę jak malowanie na zamówienie. Ale pamiętaj, że to uelastycznia twoją twórczość i sam sposób tworzenia. Także nie zamykałbym się na inne tematy na twoim miejscu. Życzę naprawdę szczerze powodzenia na tej płaszczyźnie.
Wiersz nie podobał mi się zbytnio.
Pozdrawljaju!
[ Dodano: Nie 24 Maj, 2009 ]
PS: Wybacz, jeśli się trochę chaotycznie wypowiadam - ja tak mam niestety.
Wiersz nie podobał mi się zbytnio.
Pozdrawljaju!
[ Dodano: Nie 24 Maj, 2009 ]
PS: Wybacz, jeśli się trochę chaotycznie wypowiadam - ja tak mam niestety.
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
Jak nad zagadką stoimy bezradnie,
Jak złotą piłką bawimy się grzechem,
Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."
5
A ja odmiennie. Może przeciętny człowiek widzi w tym tylko podobieństwa, ale wygląda na to, że my jesteśmy doświadczeni w tym uczuciu. Ja gdy czytam te wiersze, to za każdym razem czuje co innego. Nie chodzi mi tu o ogóły, takie jak: smutek, rozpacz..., tylko o konkretne elementy uczucia. Na co dzień doznaje dużo bólu i nauczyłem się już rozróżniać jego dziesiątki typów. I po tej uwadze przeczytałem je wszystkie i nie widzę, żeby dokładnie ten sam jego typ się powtarzał.
Poza tym, to że piszesz w jednym obszarze- w bólu, mnie osobiście nie przeszkadza. Jeśli czujesz to, to pisz, aż Ci już wena padnie. Możesz dla mnie powtarzać to samo na milion różnych sposobów, ale póki odczuwać będę to za każdym razem, gdy przeczytam, to osiągnę swój cel w czytaniu poezji.
A co do tego konkretnego wiersza: spełnił swoje zadanie... zrozumiałem, poczułem, przemyślałem. Gratuluję. Wygląda na to, że nie miałem aż do teraz swojego ulubionego poety.
Poza tym, to że piszesz w jednym obszarze- w bólu, mnie osobiście nie przeszkadza. Jeśli czujesz to, to pisz, aż Ci już wena padnie. Możesz dla mnie powtarzać to samo na milion różnych sposobów, ale póki odczuwać będę to za każdym razem, gdy przeczytam, to osiągnę swój cel w czytaniu poezji.
A co do tego konkretnego wiersza: spełnił swoje zadanie... zrozumiałem, poczułem, przemyślałem. Gratuluję. Wygląda na to, że nie miałem aż do teraz swojego ulubionego poety.
7
Aj słodziaki słodziaki
A ja powiem tak... Zgadzam się, że ciekawie ubierasz w metafory rzeczywistość ale często są w nich takie zapadnie, które miały prowadzić chyba do ukrytej komnaty a prowadzą do jakiejś ciemnej i zimnej sztolni... Wybacz jeśli odebrałem to za bardzo na swój sposób. No i spróbuj napisać wiersz o nieco innej tematyce Najlepiej jakiś pogodny. Nie można wiecznie obrabiać smutku, bo wypala człowieka powoli. Tako rzekłem.
I serdecznie pozdrawiam
I serdecznie pozdrawiam
"Stąpaj ostrożnie,
Stąpasz po marzeniach..."
Stąpasz po marzeniach..."
8
Hej, hej... Ja tu napisałam słów kilka o osobistym odbiorze i od razu się jakaś sztafeta w ocenianiu zaczęła. Spasujmy może trochę 
A jak już mówiłam, wiersze twoje jak najbardziej doceniam
Bo są ładne 
I jeśli tak czujesz i piszesz, to pisz dalej. Z czasem uczucia się zmieniają. <Pika zaciera rączki na tą myśl>
A jak już mówiłam, wiersze twoje jak najbardziej doceniam
I jeśli tak czujesz i piszesz, to pisz dalej. Z czasem uczucia się zmieniają. <Pika zaciera rączki na tą myśl>
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
10
Bo nie chciałabym, żeby tu się rozwinął temat pt. "to se ją oceńmy" 
A jeśli masz jeszcze jakieś pytania lub uwagi, to zapraszam na PW, bo inaczej się tu offtop zrobi
A jeśli masz jeszcze jakieś pytania lub uwagi, to zapraszam na PW, bo inaczej się tu offtop zrobi
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron