Przychodzi karp

1
Pamiętam jak wszedł do mnie do domu i powiedział, że jest chory.

- Na co? – zapytałem.

- Nie wiem... – odpowiedział i utopił się w fotelu. – Czasami boli mnie głowa.

- Czasami każdego boli głowa.

Starałem się go uspokoić, ale nie wiedziałem, czy to dobry pomysł porównywać go do każdego. Zawsze był przecież nieco inny od reszty. Żebym mógł porównać go do czegoś, to nazwałbym go karpiem. Nie wiem, dlaczego, ale takie właśnie porównanie przychodzi mi na myśl, kiedy na niego patrzę. Oślizła, wielka ryba, która nic nie mówi, ale wszystko wie.
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

3
Pamiętam jak wszedł do mnie do domu i powiedział, że jest chory.

Po "pamiętam" postawiłabym przecinek.



Ciekawy pomysł. Podoba mi się.

Pozdrawiam
"Wierzyłem w to, że kiedyś też poczujesz żar - ten wielki żar, w którym spłonę"

4
Urywek jest spoko, duże porównanie;)

Trochę krótkie : zaciekawiło i się skończyło ;)

Pozdrawiam
Is not this simpler? Is this not your natural state? It's the unspoken truth of humanity, that you crave subjugation. The bright lure of freedom diminishes your life's joy in a mad scramble for power, for identity. You were made to be ruled. In the end, you will always kneel.

5
Jednego jestem pewien. To rzeczywiście miniatura ;)

Interpretacji się nie podejmuję, bo przypadkiem mógłbym popełnić nadinterpretację. Ale muszę przyznać, że miniatura ma coś w sobie i zostaje w głowie.

Tyle w temacie, bo jeszcze słowo i komentarz będzie dłuższy od utworu ;)

Pozdrawiam ;)

6
Smaczne to było (choć nie jadam ryb).

Mam jakiś niedosyt w puencie, ale nie umiem go dookreślić, więc nie czynię z tego zarzutu.
Libri quosdam ad scientiam, quosdam ad insaniam deduxerunt.

7
A mnie się nie podobało :D



Gdyby ten karp był bezgłowy to bym przynajmniej uznał go za ofiarę wigilijną, a tak nie wiem o co w tym chodzi. :P
"Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." - Stanisław Jerzy Lec

9
To nie jest początek żadnego utworu. To jest skończona całość.

:)
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

12
Mnie też się podoba. Ociupinkę. Spodobałoby się bardziej, gdyby to był fragment większej całości. Bo jako miniaturka nie zachwyca, nie ma tu bowiem kopiącej w zad pointy, na przykład.
Osoba, która dostaje od kolegi prezenty na urodziny, a sama mu ich nie daje, to niewdzięcznik.

Kobieta, której facet robi minetkę, a ona mu się nie odwdzięcza lodzikiem, to zdzira.

A jak nazwiemy użytkownika, który jest komentowany, a nie komentuje?

13
W sumie racja... Ale to chyba dobrze, że nikogo nie chciałem kopać w zad pointą. Ja bym nawet nogą nie kopnął. Zad bowiem to ważna jest rzecz. :)

Chciałem, by było to krótkie coś na przykład o hipochondrykach ze sporą praktyką. I o tym, jak tę praktykę zdobywają. Hipochondryk bowiem, to ktoś jak Świadek Jehowy. Tyle, że w wersji niebezpieczniejszej.
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

15
Dziwne to. Nawet nie wiem, czy zrozumiałem. Zresztą, chyba nie chcę rozumieć - wolę pozostać w pewnej błogiej niewiedzy, wierząc, że to jest dobre, że tak powinno być a ja to "wszystko" widzę jak trzeba. Znam takiego "karpia" jednego. Kiedyś mu to przeczytam :) Miniatura nie podobała mi się (a czytałem ją chyba z 10 raz i od dwóch tygodni nie wiedziałem, co napisać...).
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”