Koniec

1
Cicho zdejmuję buty

Wślizguję się w zimną pościel

Znów Cię nie ma

Czekam

Ciasne szelki na duszy

Podtrzymać muszę nadzieję

Pokryj mnie farbą

Bo zardzewieję od łez

Nie mam już wyboru

Ani nadziei

To koniec

Weź co tylko chcesz

Wszystkie nasze oddechy

Słodkie krople deszczu

Zostaw mi tylko

Ślady stóp w sercu

2
Brakuje mi tu strasznie interpunkcji, a na futuryzm to mi to zdecydowanie nie wygląda :D

Więc przejdźmy do rzeczy - kropki, kropki i jeszcze raz kropki moim zdaniem. Niby wiadomo kiedy zrobić pauzę, kiedy zaczyna się inna myśl, czy wpływa na inny tor, ale mimo to o wiele lepiej czytałoby się go z kropkami. Na przykład :



Deklamując i nie stawiając kropki między tymi dwoma wersami byłoby "nie fajne".



Znów Cię nie ma.

Czekam.



Tu zaś czytelnik może odnieść wrażenie, że zrobiłaś pomyłkę. Chodzi o drugi wers w którym można sądzić, iż ma być Podtrzymać muszą (szelki duszy)



Ciasne szelki na duszy

Podtrzymać muszę nadzieję



Ja bym dał przecinek na koniec pierwszego wersu.



Pokryj mnie farbą

Bo zardzewieję od łez



To zapisałbym tak:

Weź co tylko chcesz!

Wszystkie nasze oddechy,

Słodkie krople deszczu.



Wykrzyknik dodają trochę dynamizmu, uczucia.



Ostatnie wersy zaryzykowałbym i zakończył w taki sposób:

Zostaw mi tylko

Ślady stóp w sercu...



Wielokropek ucina wyznanie podmiotu lirycznego, pozostawia wiersz nieco otwartym, zostawia jakieś niedopowiedzenie. Taka lekka nutka tajemniczości, aczkolwiek nie wiem czy byłoby to poprawne.

Pomysł banalny, ukazany sztampowo. Wierszy o nieszczęśliwej miłości jest "multum" plus "na pęczki" , więc jeśli już się decydujesz na coś takiego twórz epitety i metafory rodem z "Pijanego statku" i tchnij w to trochę rozpaczy, tęsknoty itp. Wiersz ogółem odrzuca banalnym pomysłem, ale ja tam temat ów lubię pod warunkiem, że jeśli nie pomysł ujęty oryginalnie to choćby przerost formy nad treścią byłby mile widziany.

Wiersz nie wpadł mi w oko, pracuj dalej.

Pozdrawiaju!
"Życie nas mija i patrzy ze śmiechem,

Jak nad zagadką stoimy bezradnie,

Jak złotą piłką bawimy się grzechem,

Czas przeklinając, co sny nasze kradnie."

4
Wiersz rzeczywiście prościutki. No i tym razem wyjątkowo :D zgadzam się z W., i Gra, Tutaj interpunkcja dała by dużo. A skoro praca kształtuje to do robótki :P
"Stąpaj ostrożnie,

Stąpasz po marzeniach..."

5
Ja też uważam, że interpunkcja dużo by dała. W poezji białej nie należy unikać interpunkcji i podziału na strofy, a w tym wypadku wiersz wiele by zyskał. Treść i metafory proste ale całkiem niezłe.

6
ja też uważam, że wiersz taki see, ale dla mnie interpunkcja może nie istnieć, przecież mądry czytelnik i tak zrozumie o co chodzi, no chyba, że zagmatwane jak diabli, tu nie ma nic zagmatwanego, wręcz przeciwnie.
alouette
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”