Wiersze

1
Witam

Nie wiem do końca, czy to wiersz biały. Jednak zamieszczam go tu.

Został on już opublikowany jako debiut literacki na tej stronie:

edit by Pika: NIE LINKUJEMY DO INNYCH PORTALI!



Jeden komentarz mnie jednak nie zadowala, co jest chyba zrozumiałe ;)

Nie liczę i nie chcę wyrozumiałości.

Liczę na szczerze komentarze i konstruktywną krytykę. Wytykanie wszelakich błędów.

Proszę po prostu o komentarz :)



c.d. of edit by Pika: Proszę, żeby więcej się taki post nie pojawił. Tu wklejamy konkretne utwory a nie linki. Poza tym, nie ma opcji edycji własnych postów, więc proszę się dwa razy zastanowić i sprawdzić wszystko, zanim się swoje dzieło wyśle. Do zobaczenia do czasu, kiedy szanowny autor przeczyta regulamin i się ładnie przedstawi.





Arri edit - Nie linkujemy i przedstawiamy się(!!) zanim zaczniemy pisać cokolwiek na forum. Nie podobuje mi się to więc nagradzam cię ślicznym, czerwonym warnem. Temat zablokuję, do czasu wypełnienia formalności. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wt 21 kwie 2009, 15:56 przez Tomi, łącznie zmieniany 4 razy.

2
Chcesz opinię - proszę bardzo. Jednak wydaje mi się, że nie jest to forum dla reklamowanie swojej twórczości na innych portalach. Wklej WIERSZ, a nie link, wtedy pogadamy. ;)

3
Nie ma problemu,miałem to zrobić w pierwszym poście, a link podać tylko do wiadomości, że został przyjęty jako debiut :)

Niestety, zapomniałem go wkleić, a opcji Edit nie widzę tutaj nigdzie...



Tak więc wklejam i czekam na opinie :)



Płotno i Malarz



Mam dosyć czerni

I dosyć mam bieli

Ni tęcza, ni żaden kolor tego nie zmieni

Czego malarz dokonać może

Na białym zagruntowanym swym płótnie

Kolor mego życia w istną bajkę zamieni



Chyba, że schlany

W sztok pijany

Do dzieła Mego chwiejną ręką się zabierze

I bajkę mi spartoli w dobrej wierze

W kubistyczny obraz...



Miast zadrwić ze mnie w karykaturalnym wywodzie

Życie me w piekło niezrozumiałego odbicia przemieni.



Bym od czerni i bieli zaczynać musiał znowu

Na sztaludze bez płótna

Obraz swego życia

Szkicować zaczął znowu...

4
Nie wiem czy jestem na tyle kompetentna, by skomentować twój wiersz, ale jednak spróbuję. Na początek - też nie wiem, czy można to zaliczyć do poezji białej, bo jakieś rymy są(i to niemało), ale to zostawmy tym, którzy się znają.

Bardzo zraziło mnie powtórzenie w ostatniej strofie "znowu" i trochę też razi "zmieni-zamieni"(zalatuje banałem) w pierwszej. Jeśli chodzi o przesłanie, to dla mnie jest czytelne. Nawet mi się podoba, chociaż czuję jakbyś obrażał kubizm. Może to tylko moje odczucie, jednak nie lubię kiedy się drwi z jakiegolokwiek stylu malarstwa. Pozdrawiam!

5
każdy jest odpowiednią osobą, jeśli tylko potrafi powiedzieć coś więcej niż "Fajne", czy "beznadziejne."

Nie miałem zamiaru obrażać kubizmu, widać można to tak odebrać. Akurat ten gatunek mi tutaj pasował, szczególnie wydźwięk słowa.

Co do zmieni, zamieni. Możliwe, że zalatuje banałem. Nie znalazłem lepszych słów miast tych dwóch zastosowanych. I powiem szczerze, że akurat mnie aż tak nie rażą.

Co do znowu - wydaje mi się najbardziej stosowne... Proste...

Zaproponujesz coś jako zamiennik ? By według Ciebie brzmiało lepiej...

6
Ja powiem tak... W wierszu przeplata się banał z całkiem ciekawymi fragmentami.

To:
Chyba, że schlany

W sztok pijany

Do dzieła Mego chwiejną ręką się zabierze

I bajkę mi spartoli w dobrej wierze

W kubistyczny obraz...
jest świetne! Naprawdę! Bardzo ciekawie, niekonwencjonalnie ujęte.



Natomiast takie wersy, jak:
Ni tęcza, ni żaden kolor tego nie zmieni
Kolor mego życia w istną bajkę zamieni
pachną na kilometr banałem. Psują odbiór. Jeżeli czytelnik spodziewa się, jaki rym zaraz przeczyta, to jest źle.



Generalnie, jak powiedziała Konwalijka, za dużo tu tego zamieni, przemieni i znowu. Spróbuj je jakoś obejść...

A może by ten ostatni fragment tak:
Bym od czerni i bieli znów zaczynać musiał

Na sztaludze bez płótna

Obraz swego życia

Szkicować od nowa...
?



Ja widzę w tym wierszu duży potencjał. Trzeba by tylko przeredagować niektóre "śmiechowe" fragmenty i będzie super.



A tak na marginesie, to wiersz nieregularny z dużą dozą rymów na przyszłość lepiej umieścić w poezji rymowanej :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

7
Wolałbym mieć jeden temat do wierszy, niż tworzyć kilka tematów i lawirować między nimi.

Lepiej mieć wszystko w jednym i nie zaśmiecać za bardzo forum.



Co do Twojego komentarza Pika. Zauważyłem, że co komuś pokazuje ten wiersz to słyszę, że mam potencjał. Nie wiem jak mam to odbierać...

W każdym razie, chciałem mówić banale. Rozumiem Wasz argumenty.

Spróbuję zamienić te kilka ostatnich wersów :)

Jednak nie sądzicie, że w poezji nie da się czasem uniknąć powtarzalności ?

Czasem cena oryginalności nie jest tego warta, by psuć tym wiersz...



Co do:
Bym od czerni i bieli znów zaczynać musiał

Na sztaludze bez płótna

Obraz swego życia

Szkicować od nowa...


Pierwsze trzy wersy mi się podobają. Ostatni, już nie ;P Brakuje mi tu odwołania do osoby, że chodzi o moje życie, moje płótno i mój szkic ;)

8
Mi się nawet podoba, utwór oczywiście,

chociaż ja- jak to ja, zmieniłabym go, na bardziej nowoczesny, zwięzły, mniej momentami 'utarty', ale to tylko moja osobista schiza. Podoba mi się motyw artysty- może dlatego, że ten najczęściej powtarza się w moich utworach. No i tych rymów bym się pozbyła.

Ogólne wrażenie na plus.

...no i kilka wartych uwagi metafor :).
(I'm tired of being what you want me to be

Feeling so faithless lost under the surface

Don't know what you're expecting of me

Every step that I take is another mistake to you)

"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".

9
Bym od czerni i bieli znów zaczynać musiał

Na sztaludze bez płótna

Obraz swego życia

Szkicować od nowa...


Hmm... Ja chciałam to właśnie tak poprawić, żeby było dokładnie tak, jak mówisz (żeby było wiadomo, czyje płótno) i jednocześnie zazębić znaczenia (to co podkreślone i to co kursywą). Ale spoko :) Twój wiersz, tobie ma się podobać :)



A co do potencjału, to tenże potencjał ma konkretny wiersz, a nie autor :D Jeden i ten sam autor może naskrobać wiersze o zupełnie różnych potencjałach :D Nie mieszajmy tego :D Bez urazy, oczywiście :) bo nie o to mi chodziło.


Jednak nie sądzicie, że w poezji nie da się czasem uniknąć powtarzalności ?

Czasem cena oryginalności nie jest tego warta, by psuć tym wiersz...
Jasne, że czasem nie warto. Bywa nawet, że powtarzalność jest wskazana. Ale kiedy powtórzenia zaczynają kłuć w oczy a nie pełnią w utworze sprecyzowanej funkcji, to warto cisnąć i cisnąć, żeby się ich pozbyć. Powtórzenia i śmieszne rymy są jak koguciki jarmarczne przypięte do eleghanckiego fraka. Nie pasują do krajobrazu i na dodatek odciągają uwagę od tego, co naprawdę ważne i/lub piękne.


Na białym zagruntowanym swym płótnie

Kolor mego życia w istną bajkę zamieni
Na białym zagruntowanym płótnie

Barwy mego życia w arcydzieło ułoży



I już pozbywasz się jednego powtórzenia, śmiesznego wyrażenia a "ułoży" zrymuje ci się z "może". Nie mówię, że to idealne rozwiązanie, bo nie jest. Ale można tak pokombinować :) Jako autor sam musisz znaleźć w sobie wyczucie, co jest okej, a co nie i próbować utwór doskonalić. A jak nie wyjdzie za pierwszym razem, to spróbować jeszcze raz... :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

10
Matura daje mi się we znaki, ale postaram się wpadać tutaj w miarę regularnie ;)


Pika pisze:A co do potencjału, to tenże potencjał ma konkretny wiersz, a nie autor :D Jeden i ten sam autor może naskrobać wiersze o zupełnie różnych potencjałach :D Nie mieszajmy tego :D Bez urazy, oczywiście :) bo nie o to mi chodziło


Widać, źle Cię zrozumiałem. Już kilka razy mi mówiono, że mam potencjał. Nie wiersza, a autor. Troszkę mnie to wkurza... Bo zgadzam się z Tobą, że to tekst ma potencjał, a nie koniecznie autor. Dwa teksty tego samego autora mogą różnić się jakością :)



Jednak wracając do tematu.

Czyli uznać możemy, że te fragmenty pozostają bez zmian:

Kod: Zaznacz cały

Chyba, że schlany

W sztok pijany

Do dzieła Mego chwiejną ręką się zabierze

I bajkę mi spartoli w dobrej wierze

W kubistyczny obraz...



Miast zadrwić ze mnie w karykaturalnym wywodzie

Życie me w piekło niezrozumiałego odbicia przemieni.



Bym od czerni i bieli zaczynać musiał znowu

Na sztaludze bez płótna 


Natomiast dwa ostatnie wersy/zdania. Może takie coś:

By Obraz swego życia

Szkicować od nowa...



Co myślicie ?

Kusiło mnie by zastosować tutaj "Bym", ale było by to ewidentne powtórzenie ;)



I kwestia co proponujecie tutaj:

Kod: Zaznacz cały

Mam dosyć czerni

I dosyć mam bieli

Ni tęcza, ni żaden kolor tego nie zmieni

Czego malarz dokonać może

Na białym zagruntowanym swym płótnie

Kolor mego życia w istną bajkę zamieni


Powiem szczerze, że mi oklepanie tematu, czy motywów nie przeszkadza i zostawił bym tak jak jest, jednak jestem otwarty na propozycje i wytknięcie jakiś kolejnych błędów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”