FLESH
Radio włącza się tak, jak je ustawiłem, dokładnie o 06:00. Pozbawiony intra, brutalny sampel wdziera się pod cienką kołdrę i budzi mój spocony umysł. Szybko otrząsam się z resztek snu i z szerokim uśmiechem zrywam się z łóżka. Jest naprawdę głośno.
Dziś impreza u Stone’a.
Wchodzę do komory, ledwo widząc na oczy.
Wita mnie miłe mruczenie słodkiego interfejsu. Gdzieś w głębi mózgu czuję igły wbijające się głęboko w ciało, przebijające serce, płuca i mięśnie. Nie wiem w co się ubrać. ściągnąwszy upgrade’y przeglądam katalog. Nim się orientuję mijają dwie godziny. Znajduję coś ekstra. Jeszcze parę dodatków i będzie dobrze. Chciałbym mieć nowszy sprzęt. Ustawiam zestaw i czuję adrenalinę tłoczoną w mój organizm.
Czuję ukłucie bólu, gdy maszyna dosztukowuje kości na plecach. Gdy wpycha łatwo przyswajalne implanty na pierś. Kurwa, nienawidzę, jak boli! Zdrętwiałe palce wyciągam po zastrzyk. Morfina daje mi to, czego mi trzeba... Odprężam się. Naprawdę, chciałbym mieć lepszy sprzęt.
Po kolejnej godzinie wychodzę z komory i przeglądam się w mojej lustrzanej ścianie. Uśmiecham się szeroko szczerząc ostre, czarne kły.
Moje odbicie ma ciemną skórę, koloru spalonej ludzkiej; głębokie cienie i czarne znakowania na skórze to hit sezonu. Cztery piersi, rogi na plecach, to mój stały element. Nie zawsze powinno się podążać za innymi... Nie znoszę super-modnych w tym miesiącu pęków macek na głowie. Moją czaszkę zdobią płaskie łuski sterczące w tył na jakieś pół metra. Dodają mi wzrostu, nieco ponad moje standartowe dwa metry. Obracam się. Krągłe, dziewczęce pośladki zabawnie kontrastują z drapieżnym, bezskórym ogonem, który wije się, gdy napinam odsłonięte mięśnie i ścięgna. Kręgi przebijają się przez skórę, a stopy to wąskie, drobne kopyta łani.
Uśmiecham się znowu. Będą zazdrościć.
Opuszczam moje malutkie mieszkanko i wychodzę na ulice. Szaraki patrzą na mnie z zaskoczeniem. Dawno nie widzieli takiej laski... Spokojnie kroczę ulicą próbując przyzwyczaić się do kopyt. Wystawy jak zwykle zaśmiecone są tanimi przeróbkami, które wciskają ludziom podrzędne firmy, jak Dior, czy CK. Grzeczne modyfikacje, czworo oczu, „metallic skin”, czy „tentacle-tongue”, albo, nie daj boże „coffin dress”, mod pokrywający twoje ciało rozciagliwymi płatami czarnej skóry, które można zwijać w kręgosłup. No ale w końcu nie wszyscy muszą mieć taką kasę, jak ja.
Ulice roją się od przeciętniaków, każdy ma kolorowe gałki oczne, diody wszczepione pod skórę na genitaliach i klasyczne druty na piersiach. Oczywiście od dwóch lat panuje niepodzielnie unisex. Dziewczęta z wielkimi kopytami to nie żadna nowość, tak samo jak faceci z ogonami.
Stone stoi przed swoim klubem i zaprasza gości do środka. Prawie opada mi szczęka, kiedy widzę jego kreację. Gigantyczne, choć wąskie skrzydła koloru orchy, są wygięte i oskarżycielsko wycelowane w niebo. Nie ma nawet jednego oka. Dobry, drogi mod. Orientuje się na podstawie drgań powietrza i zapachu. Podchodzę bliżej i wypuszczam sieć feromonów mojego własnego projektu.
- Cześć - mówi seksownym głosem Alinsy Drell. To jeden z mniej modnych, ale na pewno nie docenianych głosów. Wszyscy kochają głosy współczesnych aktorów, albo używają tych dziwacznych mieszanek. Jak „Halley + Ruski Oficer”. Otwieram swoje dwie krtanie i pozdrawiam go słodkim „halo” w stylu syntezatorów z ubiegłego stulecia.
- Jak masz zamiar zmieścić się w klubie, z tym na plecach? - Każde słowo brzmi jak miód. Zahipnotyzowałem go. Prawie żałuję, że zerwaliśmy. W odpowiedzi na moje pytanie zwija skrzydła owijając nimi swoje ciało. Ażurowa suknia, którą z nich utworzył to prawdziwe dzieło sztuki. łapię go za szponiastą dłoń i wchodzimy do klubu. Muzyka drażni moje spiczaste, modyfikowane uszy. Mod-Music. Każdy słyszy inne dźwięki, w zależności od tego jaki zestaw słuchowy dziś sobie wszczepił.
Klub jest, oczywiście pełny.
Szybko rozróżniam poszczególne style i grupy. Gdy wchodzę ociera się o mnie jakaś para, która postanowiła całkiem niedawno zawrzeć małżeństwo. Ich połączone ciała stanowią ciekawą hybrydę, choć widzę, że blizny są dość świeże. Rozbudowali się w górę. Wariant Trójnoga. Para wyciąga nici dotykowe z dłoni i muska moją skórę w pokrytych fioletową pianką miejscach. Wzmocnione nerwy natychmiast przesyłają wzmocniony stokrotnie sygnał do mózgu, a z moich krtani podświadomie wyrywa się przeciągły, syntetyczny jęk rozkoszy. Męskie genitalia wysuwają się ze szczeliny na brzuchu.
Odchodzę od pary. Nie lubię, jak ktoś dotyka mnie bez pozwolenia. Stone zmienia muzę, a ja ruszam na parkiet. Hipnotyczne reflektory grzeją moje ciało a w blasku ultrafioletów ujawnia się na mojej ciemnej skórze mieniący się błękitny wzór. Lubię ten kawałek. Szybko wczuwam się w rytm. Ciałko jest nowe, a te mody nie nadają się najlepiej do tańca, więc zachowuję minimalistyczny styl. Natychmiast zaczynam się pocić.
Szaraki mówią, że modyfikowane ciała okrutnie śmierdzą, gdy są spocone. Ja przyzwyczaiłem się do tego już dawno. Pot spływa po moim ciele strugami, gdy tańczę w tętniącej, cuchnącej ciżbie pełnej rogów, kolców, krwi, kości i rozciągniętej skóry. Wszyscy ocierają się o siebie, a ja wyłączam węch, bo smród staje się nie do zniesienia. Modyfikowane organizmy. Niektóre laski zaczynają przeciekać wokół mnie. Ech, mogliby zainwestować w lepsze zwieracze... Na szczęście podłogę stanowi cienka siatka, więc wszystko spływa na dół, ale zaduch staje się okropny.
Orgia zaczyna się dopiero rozkręcać.
Nagle, przy wejściu zauważam albinosa.
Zatrzymuję się w pół kroku. Co on tu robi?! Zerkam na Stone’a. Dzwoni na policję.
Albinos wchodzi w tłum i znika mi z oczu. Strach atakuje mój umysł. Natychmiast tracę kontrolę nad ciałem i osuwam się na podłogę. Ktoś pomaga mi się podnieść. Terroryści..! Chcę krzyczeć, ale wiem, że w tym hałasie nikt by mnie nie usłyszał, choć i tak nie mogę wydobyć z siebie głosu.
Terrorysta w klubie Stone’a?! Dlaczego tu?! Pieprzone, zazdrosne szczury! Zaczynam dygotać w śmierdzącej ciżbie. Ile bym teraz dał za jakieś sportowe Mody... Spieprzyłbym stąd jak gazela... Kurwa..! Panuj nad sobą. Nie daj się ponieść, myślę sobie, ale strach absolutnie mnie paraliżuje.
Nagle dostaję łokciem w twarz. Delikatna skóra pęka natychmiast i pomarańczowa krew bluzga mi z rozgniecionego nosa. Ból sprawia, że prawie mdleję. łzy zalewają mi oczy i widzę tylko jak fala tłumu rusza w stronę wyjścia ewakuacyjnego. Od ciosu tracę równowagę. Wrzaski ogłuszają mój otumaniony umysł i nie daję rady utrzymać równowagi.
Po chwili czuję kopnięcia, setki kopyt, delikatnych stóp i kolców przetaczają się po mnie masakrując moją drogocenną kolekcję. Węch włącza się samoistnie. Czuję fale strachu tak otumaniającego, że nawet nie próbuję się podnieść.
Większość opuściła już lokal. Stone szybko zablokował drzwi od zewnątrz. Stratowani, jak ja zwijają się z bólu na podłodze.
Albinos stoi na środku. Rozsuwa szmatę, w którą był okutany i ukazuje setki paczek hydroxynialu i detonator.
Psy wywalają drzwi i wpadają do środka.
Wszyscy gliniarze zostali ostatnio upgradeowani do wersji 3.4 i teraz ustawiają swoje przeładowane cielska przy drzwiach. W tej chwili nic mnie tak nie cieszy jak widok tej żądzy krwi w ich maleńkich oczkach i ta ślina lejąca się im spod egzoszkieletów.
Ale albinos wygląda naprawdę dziwnie.
Jest niski, ma jakieś 80 kg. i bardzo bladą skórę. Widzę płaską pierś, dwie ręce i dwie nogi, zakończone jakby spłaszczonymi dłońmi. Zaokrąglone uszy lekko odstają mu od czaszki, jest nieco przygarbiony.
Mój obolały mózg nie może się nadziwić.
Skąd ci albionosi biorą takie zestawy?!
Zupełny brak gustu.
Albionos naciska spust, a detonator odpowiada.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”
- Pierwsze Kroki
- - Tu się przedstawiamy ...
- - Regulamin Główny i Regulaminy Działów
- Najlepsze na Weryfikatorium
- - Najlepsze z prozy
- - Najlepsza Miniatura Miesiąca
- - Najlepsze z poezji
- - - Poezja rymowana
- - - Poezja biała
- - - Myśli krótkie
- Pisarze i ich zwyczaje
- - Weryrecenzje
- - Strefa Pisarzy
- - Strefa Debiutantów
- - Archiwum Strefy
- - - Archiwum Debiutów
- - - Archiwum Pisarzy
- Wydawnictwa i ich zwyczaje
- - Wydawnictwa
- - Jak wydać książkę w Polsce?
- - ...za granicą?
- Proza
- - Spis treści
- - Informacje
- - Opowiadania i fragmenty powieści
- - Miniatura literacka
- - Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'
- Poezja
- - Poezja biała
- - Poezja rymowana
- - Mini poeticum
- - Proza poetycka
- - Hyde park poetycki
- Nasza (inna) twórczość
- - Dziennikarstwo i publicystyka
- - Scenariusze filmowe i teatralne
- - Nasze Zabawy Literackie
- - - Piszemy wspólne opowiadania
- - - Eksperymenty literackie
- Warsztat literacki
- - Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe
- - Jak pisać?
- - Kreatorium
- - Warsztaty WeryfikatoriuM
- - - Gest narracyjny
- - - - Informacje
- - - - Eliminacje
- - - - Wariacje
- - - - - Grupa A
- - - - - Grupa B
- - - - Egzamin
- - - Dialogatornia
- - - - Kwalifikacje
- - - - Kwalifikacje
- - - - Ćwiczenia - część I
- - - - Ćwiczenia - część II
- - Forumowi Specjaliści i Pasjonaci
- - Maraton pisarski
- Konkursy
- - Konkursy nasze
- - - Wielka Bitwa Karczemna Romeckiego (dla Fioletowych)
- - - - Teksty konkursowe
- - - - Dyskusje i zgadywanki
- - - - Oceny i wyniki
- - - Walki Mocy
- - - - Walki mocy 2018
- - - - Walki mocy 2014
- - - - Walki mocy 2013
- - - Puchar Administratora
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2018
- - - - - Faza Grupowa
- - - - - - Zakończone
- - - - - Faza Pucharowa
- - - - - - Rozegrane
- - - - - Plebiscyty
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2012
- - - - - Faza I
- - - - - Faza II
- - - - - Faza Finałowa
- - - Konkursy Drabblowe
- - - Konkurs "Otuleni Natchnieniem"
- - - - Podium
- - - Konkurs "Miniatoricum"
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2009
- - - - Podium
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2010/I
- - - Konkursy różne
- - - - Letni Konkurs Porzeczkowy
- - - - Malowane słowem, czyli mistrzowie obrazowania
- - - - Sylwestrowy Turniej Poetycki
- - - - Świeża krew 2019
- - - Skarbonka
- - Bitwy literackie
- - - Regulamin bitewny
- - - Nowa bitwa!
- - - Bitwy z przeszłości
- - - - Rankingi
- - - - Propozycje bitew modyfikowanych
- - Konkursy literacko-poetyckie
- O literaturze
- - Dyskusje o literaturze
- - MML
- - Czytelnia
- Nasze publikacje
- - Drabble na Niedzielę
- - WeryForma(t)
- - Sukcesy Weryforumowiczów
- - Sprawy organizacyjne
- - Centrum Wzajemnej Pomocy
- - - Ku refleksji
- - - Ciekawostki, humoreski i różne różności
- - - QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny