w jej wyobraźni

1
W wyobraźni



Jesteś już dorosłym mężczyzną. Wreszcie zrozumiałeś, że musisz zacząć żyć zupełnie samodzielnie. Przestałeś czuć się samotny w tłumie obcych ludzi, przecież są tacy, jak Ty – dorośli i poważni. Skończyła się zabawa, nieudana impreza, zapomniałeś o bólu, który ktoś zadał Tobie, ale nie zapomniałeś zła, o którym sam napisałeś we własnym pamiętniku. Nadszedł wreszcie taki dzień, kiedy nie boisz się uśmiechnąć, nie zakładasz czapki, nie chowasz się pod kapturem, nie uciekasz.



A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Padał wtedy straszny śnieg, jechaliśmy samochodem, było tak zimno, że szron popisywał się swoim szklanym talentem nawet wewnątrz Fiata. Zaopiekowałeś się mną, zawsze czekałeś, żebym się nie zgubiła. Byłam jeszcze dzieckiem, nikłe miałam pojęcie o dorosłej miłości. Zapamiętałam tylko Twój głos, nawet nie wiem, jak wyglądałeś.



Pierwsze bicie serca, pukanie, nie, walenie do drzwi. Najdłuższe dwa tygodnie i słowa, słowa, słowa. Wiedziałeś, że to ja próbowałam Ciebie pokochać. Byłeś taki samotny, nie rozumiałam. Zimowe autobusy tak rzadko jeździły, a Tobie zepsuł się zegarek. Tak długo stałeś na mrozie.



Później przyszła wiosna. Po zimie, która wiele mnie nauczyła, słońce zachodziło na niebie czerwoną łuną. Nie przestawało bić to coś w głębi mnie. Twoje... kamieniało.



Powiedziałam, że...



Nadeszło lato, strasznie szybko mijał wtedy czas, pamiętasz? Nie zostawiłeś mi niczego. Zapomniałeś o moim szczęściu, którego dla Ciebie chciałam. Miałeś napisać, ja miałam napisać, nie znaliśmy adresów.



Aż wreszcie pewnego dnia spotkaliśmy się w samochodzie. Siedziałam tak samo obok Ciebie. Ale nie byliśmy już tacy sami, nieobecność nas zraniła i zamieniła w starych sobie ludzi.



Dziś znów przyszedłeś. Smutny, zamyślony i samotny.



A ja... chciałabym porozmawiać z dorosłym mężczyzną.

2
Tekst mi się podoba, choć zupełnie nie wiem dlaczego. To dziwne, ale ma "to coś" co do mnie przemawia.

Co do błędów - muszę się zastanowić, podrzucę innym razem.



nie rozumiem tylko jednego zdania:
zamieniła w starych sobie ludzi
pozdrawiam 8)
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

3
to znaczy, że dorośli, spoważnieli i przez to, że zapomnieli o dzieciństwie, stali się sobie obcy i "starzy".

pozdrawiam!

:)

6
Zastanawiający tekst. Niby czyta się lekko, niby przemawia do mnie, ale jednak wydaje mi się dosyć prosty i zbyt krótki. Niemniej jednak mogę z nutką wahania powiedzieć, że mi się podoba ;)

7
Padał wtedy straszny śnieg
Straszny snieg ?


że szron popisywał się swoim szklanym talentem
Szron szklanym ? Moze lodowym.... lepiej by brzmialo...


Pierwsze bicie serca, pukanie, nie, walenie do drzwi
Tutaj występuje dwuznaczność zdania. Pukał, nie walił. Lub nie pukanie a walenie. Mała zmiana znaków i było by to bardziej przejrzyste.



Wiesz, poprawdzie tekst jest słaby. Początek sugeruje cos zupełnie innego niżeli jest koniec. Całość jest według mnie niespójna i nie wiele jest w stanie przedstawić w ujmujący sposób. Może jest to za krótkie, lub zbyt chaotyczne, ale nie spodobało mi się.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

9
Tekst jest poprawnie napisany i przyjemnie się go czyta, ale na tym kończą się jego zalety.

Nie udało mi się wczuć w klimat (o ile jakikolwiek miał tu wystapić). Nie bardzo można się zorientować o co chodzi. Porcelina ma rację. Niedomówienia są fajne. Sam bardzo lubię ten zabieg. Ale trzeba z nimi uważać, bo jeśli się przesadzi z ilością niedomówień, to efekt będzie taki, że nie przekażesz ostatecznie niczego.

Mało brakowało a i ty dałbyś się złapac tą pułakę.

Ale jestem na tak, mimo tych głupot, które napisałem.



Pozdrawiam.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.

„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.

"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)

10
Ja tego nie rozumiem.. Tekst jest sprawie i fajnie napisany, ale tak właściwie to co to jest.. Ani to opowiadanie, ani wiersz.. Ma takie jakby twoje retrospekcje.. Raczej nie znam takiej formy literackiej..

:D
- Co to jest małe, białe i zżera kamyczki?

- ??

- Mały, biały, zżeracz kamyczków
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron