Wypadek [short/horror]

1
Wypadek





Czerwony samochód z piskiem opon wypadł z zakrętu.

- Jak jedziesz, kutasie!?

- Kto ci dał prawo jazdy!?

Kierowca nie przejął się pokrzykiwaniem. Miał ważniejsze sprawy na głowie. Na przykład to, że w jego samochodzie w ogóle nie działają hamulce. Wypadł z drogi.

- Ludzieeee!!! Pomocyyyy!!! Wypadek!!! – krzyknęła jakaś staruszka.

Nic nie dało się zrobić.



Samochodem kierował Jan Wojański. Na siedzeniu pasażera siedziała jego żona, Marta. Zginęli na miejscu. Rozbita przednia szyba jemu przebiła na wylot czaszkę, a jej odcięła głowę. Nie odnaleziono jej.

Mały Mariuszek Wojański nie płakał. Musiało mu być ciężko, ale nie płakał. W każdym razie nie przy obcych. Jego dziadek, Stanisław, zazwyczaj surowy i oschłu tulił go do siebie.

- Płacz wnusiu…płacz. Są chwile, kiedy nawet najtwardsi mężczyźni płaczą.

Więc Mariusz Wojański płakał.

Dziadek zmarł rok później. Mariusz nie uronił ani jednej łzy. Odziedziczył fortunę. Wyszedł na cmentarz i mruknął:

- Opłacało się psuć hamulce.



15 lat później.

Mariusz Wojański, dwudziestopięcioletni mężczyzna się spóźniał. Wcisnął gaz do dechy, ale wskazówka nieuchronnie zbliżała się do dziewiątki. Spojrzał na licznik. 100. Wystarczająco szybko, żeby umrzeć natychmiast, ale zbyt wolno, żeby zdążyć.

- Cholera! – zaklął.

To było ostatnie słowo, jakie wymówił.



Znaleziono go godzinę później.

Samochód stał na pustej drodze. Przód był całkowicie zniszczony, jednak kierowca był nietknięty. Ale martwy. Młode, dwudziestopięcioletnie serce z niewyjaśnionych przyczyn przestało bić. Na jego twarzy malowało się bezbrzeżne zdumienie.

Na fotelu pasażera leżała odcięta kobieca głowa.
Skowronem nadziei jesteś o brzasku, kiedy ostatnie tchnienie zmarłej kury dotyka sklepienia alabastrowego grobowca usłanego rzeżuchą...

Czesław Wapno - "Skowron Nadziei"



Miłość jest jak coca cola w zielonych butelkach - już jej nie produkują

Alan Moore - "Watchmen



Why so serious?

2
Chaos. Bzdura. Bełkot. Mam nadzieję, że opisałem to krócej, niż Ty :/
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

3
Czasu nie mam, ale skoro krótkie...






- Ludzieeee!!! Pomocyyyy!!! Wypadek!!!
Jak dla mnie naprawdę wystarczyłoby po jednym wykrzykniku.
zazwyczaj surowy i oschłu
Oschły. Literówka.







Albo ja jestem głupia, albo tekst jest zbyt chaotyczny, bo nie zrozumiałam zakończenia. Mimo tego, że taki krótki, wciąż nie miałam pojęcia, kto jest kim i o kogo tak naprawdę chodzi. Spodobało mi się parę zdań, ale to za mało nawet jak na taką miniaturkę. No po prostu nie rozumiem, o co w tym biega! :]



Pozdrawiam.
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

4
A dla mnie tekst jest całkowicie zrozumiały :lol: (ale spokojnie, to tylko chwilowy przebłysk geniuszu)

Pomysł moim zdaniem bardzo dobry i wart wykorzystania, ale na Boga nie w takiej formie! To się nadaje na dłuższą opowieść.



Wyobraż sobie taką sytuację: wypadek na mało uczęszcznej drodze, ciało kierowcy zniknęło. Po jakimś czasie ma miejsce następny wypadek, auto kogoś przejechało. Tym rozjechanym okazuje sie zaginiony kierowca. I tu masz do wyboru, możesz pójść w stronę właśnie horroru ze zjawiskami nadprzyrodzonymi lub to wszystko może mieć jakies logiczne wytłumaczenie i będzie kryminał.

Naprawdę, zastanów nad czymś dłuższym opartym na pomyśle z tego shorta, to może być niezwykle ciekawe.

A co do samej oceny powyższego tekstu, będzie krótka jak short:

Wykonanie: -2

Pomysł: +4



Pozdrawiam.

Dodane po 10 minutach:

Muszę jednak dodać, że ocenę za wykonanie zaniżyłem podświadomie, bo nie lubię shortów. Gdybym nie kierował się uprzedzeniami co do tego gatunku, myślę, że porządne 3 bym Ci wystawił.

5
Hmph. Tekścik jak tekścik, taki o.


Rozbita przednia szyba jemu przebiła na wylot czaszkę, a jej odcięła głowę.
Trochę to dziwne. Szyby w samochodach to chyba takie teraz robią, że przy zderzeniach się kruszą w takie małe fragmenty. Ciężko by było przebić tym czaszkę, o odcięciu głowy nie wspominając.

Może się mylę.


Mariusz Wojański, dwudziestopięcioletni mężczyzna się spóźniał.
Dałbym przecinek po "mężczyzna" i dalej "spóźniał się".
- I`d much rather be happy than right any day.

- And are you?

- Ah, no.

6
Wiktor Wilhelm pisze:
Rozbita przednia szyba jemu przebiła na wylot czaszkę, a jej odcięła głowę.
Trochę to dziwne. Szyby w samochodach to chyba takie teraz robią, że przy zderzeniach się kruszą w takie małe fragmenty. Ciężko by było przebić tym czaszkę, o odcięciu głowy nie wspominając.

Może się mylę.
Nie mylisz się.



Przez ten jeden szczegół cały pomysł legł w gruzach. Może nie pomysł, a wykonanie.

Popuściłeś za bardzo wodze wyobraźni nie zastanawiając się nad realiami.



Jednak powiem, że mnie nie wydaje się tekst chaotycznym, wszystko było dla mnie zrozumiałe.

Jednak słabe wykonanie zaważyło nad wszystkim.

Dodatkowo zupełny brak opisów. Rozumiem short. Szkoda.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

7
Literówki i błąd logiczny z szybą już wytknięte, więc ja przejdę od razu do sedna sprawy.



Jest tu jakaś historia, która może i byłaby ciekawa, gdyby ją porządnie napisać. Bo to tu, to niestety nie jest opowiadanie, które mogłoby satysfakcjonować. Zbyt krótkie jak na taką historię. Coś tu niby jest, akcja, jakaś pointa, ale chyba nie tego oczekują czytelnicy.

Styl do najpłynniejszych też nie należy, ale to wszystko można wyćwiczyć, więc pisz, pisz i jeszcze raz pisz. Najlepiej dłuższe teksty ;)
The fact that no one understands you doesn't make you an artist.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”