Grzech nie popełniony

16

Latest post of the previous page:

Ogólnie, podoba mi się. Dużo treści w tak małym kawałku. :clap:

Co do zasad stawiania przecinków (jak ja je widzę 8) ).

1. Korektor w Internecie. Najlepiej wstaw zdanie bez przecinków i zobacz co wyjdzie. Poszukaj też różnych korektorów, mój jest dość pomocny.

2. Gramatyka gramatyką, ale najważniejsze jest przecież, by być właściwie zrozumianym i w tym pomagają min przecinki. Są to jakby pauzy, nawet „prawie” kropki, przystanki, by zaczerpnąć powietrza (czytając na głos), albo by coś podkreślić. Taki przedszkolny przykład:

Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała

- tak wygląda to normalnie

Gdyby kózka nie skakała toby nóżki nie złamała

- bez przecinka, jednym tchem. Tak może np. mówić ojciec do dziecka – z wyrzutem

Gdyby kózka, nie skakała, toby nóżki nie złamała

- tu pauza po „kózce” podkreśla ją. Tak może mówić ojciec do dziecka – żartobliwie, przyrównując dziecko do tej właśnie rozbrykanej kózki. Ale taka konstrukcja tylko jeśli naprawdę chcesz to podkreślić, bo tak, to jest nieprawidłowo.
Tak więc najlepiej przeczytać zdania na głos i zastanowić się gdzie ty (a nie tylko gramatyka) chciałbyś mieć pauzę.

Wracając do twojego przykładu:
tomek3000xxl pisze:Śmiech chłopczyka u sąsiadów, uwalnia tęsknotę macierzyństwa, Karoliny leżącej w łóżku.
Zamiast przecinków wstaw kropki (tak jak byś to czytał na głos)
Śmiech chłopczyka u sąsiadów. Uwalnia tęsknotę macierzyństwa. Karoliny leżącej w łóżku.
Da się to tak przeczytać? :shock:
Strzałka pisze:tomek3000xxl pisze:
Powieki ciężko opadają, drży podbródek i łza spływa po policzku. Wstydliwie ją ociera, kiedy kochanek...

A tu mi coś nie klikają podmioty. Bo łza ociera Karolinę czy Karolina ociera łzę?
Tak, niby tak, ale ja tu nie czepiałabym się za bardzo. Bo powtórzenie „Karolina”, czy też zamiennie „kobieta”, też byłoby jakoś nie na miejscu. Ja tu widzę „podmiot domyślny” 8)
tomek3000xxl pisze:Wszystko, tak mgliste i nieosiągalne.
Tu jest właśnie intencja autora.
Może to być głębokie westchnienie „Wszystko !!”, może też chodzić o całe zdanie: „Wszystko tak mgliste i nieosiągalne”. Jak dla mnie, w tym kontekście, z przecinkiem: poprzednio mamy radosne wyliczanie, zaraz po tym bolesny powrót do rzeczywistości:

Kupowanie ubranek, pierwsze zdjęcie płodu i radosne przekomarzanie się z ukochanym nad wyborem imienia (radość).
I to wszystko (pauza, rezygnacja, smutek), jest przecież tak mgliste i nieosiągalne.

I jeszcze mały drobiazg: logiczniej byłoby pierwsze zdjęcie a następne kupowanie. Raczej nie kupuje się bez jakiejś pewności
Dream dancer

Grzech nie popełniony

17
A mnie się przecinki służące podkreśleniu elementu bardzo nie podobają (a chyba mam dobre wyczucie, jeśli chodzi o przecinki). Żeby podkreślić "kózkę" w powyższym przykładzie, trzeba by raczej napisać "Gdyby ta kózka nie skakała...", albo "Gdybyś, kózko, nie skakała..." (jeśli chcemy utożsamić odbiorcę z kózką).

Grzech nie popełniony

18
Dziękuję wszystkim za tę PRZECINKOWĄ dyskusję :)
Morał z tego taki, że każdy stawia je gdzie chce, bo nikt nie udowodni, że ma racje... poza oczywistymi miejscami w zdaniu.

Added in 3 minutes 22 seconds:
A tobie Ruin nie dziękuje, boś wredny i nigdy mi nic pochlebnego nie napisałeś i biegów w skrzyni też pewnie nie umiesz płynnie zmieniać :twisted:

Grzech nie popełniony

19
Fluktuacjo, masz rację. chociaż...
Mi chodziło tu raczej o pewien szerszy problem - odbiór tekstu przez czytelnika. Oczywiście można to robić na różne sposoby, bardziej "inteligentne", ale również i przy użyciu przecinków. Inaczej mówiąc, są pewne stałe reguły, ale dużo też zależy od intencji autora, co on nam chce przekazać i czasami źle postawiony przecinek może wszystko popsuć albo, właśnie, pokazać nam właściwą drogę.

Wczoraj padał deszcz i on nie przyszedł.

Wczoraj, padał deszcz i on nie przyszedł. Za to dzisiaj wyszło słońce, więc może....

Wczoraj padał deszcz, // i on nie przyszedł. (dwie różne, osobne sprawy. No wiem, że przed "i", ale to tylko przykład 8) )

Wczoraj padał deszcz i on, (tu pauza, coś mnie ściska w gardle, próbuję się nie rozpłakać) nie przyszedł.

Za każdym razem jest to samo zdanie, ale zupełnie różne znaczenie - i to tylko przez postawienie przecinka w innym miejscu. Tak jak w przypadku: Wszystko, tak mgliste i nieosiągalne.
Dream dancer

Grzech nie popełniony

21
Słaby jestem w układach partnerskich zwłaszcza tych ustawionych na długie i szczęśliwe życie, ale...
Facet, który zmienia się w kobiete, bo tak natura mu każe w dość dużym procencie ma chyba kobiece zachcianki, marzenia i priorytety w życiu. Pragnie i to bardzo dziecka i to co sentymentalne dla ciebie, to pewnie dla niego jest ważne. Myśli o tym często, wyobraża sobie siebie w różnych sytuacjach, kiedy byłby ze swoim wymarzonym dzieciaczkiem. Tak sobie myślę, że gdyby opisać to tylko rzeczowo bez emocji, to straciłoby to racje bytu. Nie mogę mieć syna... ok. Nie ma sprawy. Adoptuje z bidula, zapłace jakiejś małolacie i mi urodzi...
Wtedy nie byłoby sensu tego pisać :)
Dziękuję Kadah za wizytę :)

Grzech nie popełniony

22
Niebanalny temat na plus. Możliwość odkrywania nastawienia Autora wobec problemu też wciągnęła. Gdyby nie tytuł, miałabym lekki problem z jego sprecyzowaniem. Lekki, bo ostatni akapit subtelnie zdradza.
W końcówce błąd merytoryczny. Z tego co wiem, osoby transseksualne już przed okresem dojrzewania lub w trakcie odkrywają swoją psychiczną płeć, odmienną od fizycznej. A będąc pełnoletni mogą przystąpić do operacyjnej zmiany płci, poprzedzonej długą kuracją hormonalną.
Doceniam zabranie się za trudny temat, kontrowersyjny dla niektórych. Zazwyczaj niewiele osób rozumie problemy transsów.

Narracja, hm.
Można było ciut przedłużyć, o akapit konkretnie, rozwiązanie zagadki uwalnianej tęsknoty, nie zaspakajać ciekawości czytelnika od razu.
Fajnie byłoby, gdyby Karolina była narratorem, zyskałbyś większą wiarygodność historii.

Zapis... już wszystko odnośnie interpunkcji wybranych zdań chyba zostało powiedziane. Nie zgadzam się z beztroską uznaniowością stawiania przecinków. Reguły nas zawsze obowiązują, choć oczywiście czasami treść decyduje o miejscu postawienia. Np.
Gotujcie, kobiety! - a - Gotujcie kobiety! :)
______________________
Tomek, gangus mocno naprasza się o wklejenie swojej wersji niepopełnionego grzechu, a niech mu będzie. Nie wkurzaj się tylko!


Mamusiu! – wołanie chłopczyka sąsiadów uwalnia skrywaną tęsknotę.
Po chwili, gdy zza ściany dobiega radosny śmiech, Karolina kuli się w sobie. Ciężko opadają powieki, drży podbródek i łza spływa po policzku. Ociera ukradkiem, bo śpiący obok kochanek wykrzywia twarz i dłonią zakrywa ucho.
Odwraca się do niego plecami i znowu wyobraża sobie dziecko śpiące w ramionach, upragnionego syna, dziewięć poprzedzających miesięcy. O tak, to na pewno byłby najwspanialszy okres życia. Kupowanie ubranek, pierwsze zdjęcie płodu i radosne przekomarzanie się z ukochanym nad wyborem imienia... nieosiągalne wszystko, mgliste jak pocałunek uwielbianego aktora. Ociera łzy, wyjmując z szuflady swoje zdjęcie z czasów matury.
Kiedyś była pięknym Karolem, który postanowił naprawić błąd natury.

Grzech nie popełniony

23
Moje lepsze :uszanowanko:
Ale mnie bardziej to zainteresowało...
Gotujcie kobiety, bo na surowo sa niestrawne :gotowa:
Dzięki Wrotycz za wizytę i cenne uwagi :)

Added in 1 minute 24 seconds:
Wrotycz pisze:
Zapis... już wszystko odnośnie interpunkcji wybranych zdań chyba zostało powiedziane. Nie zgadzam się z beztroską uznaniowością stawiania przecinków.
beztroska czy interpretacja indywidualna?

Grzech nie popełniony

29
Drogi tomku, podjąłeś ciężki temat i super. Wydaje mi się jednak, że sto słów to tylko liźnięcie problemu.
Kadah pisze: Całość dla mnie zbyt sentymentalna,
Mnie wręcz przeciwnie wydaje się, że mało emocji.
Jako całość jest na plus. Przynajmniej u mnie.
„Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie”. - Neil Gaiman

Grzech nie popełniony

31
No nie powiem, ciekawy pomysł. Stety czy niestety leży dość blisko pewnego dowcipu, a próba dodania mu powagi... moim zdaniem wymaga czegoś więcej.

Problem leży chyba w płaczu. Dla mnie reakcja nieuzasadniona i wybrana przez autora chyba z lenistwa: jak kobieta, to niech beczy, bo jej się dziecka chce, na zajawkę chyba wystarczy, a mi się nie chce dalej myśleć.

Gdyby jednak naprawdę każda z dowolnego powodu bezpłodna pani wybuchała płaczem przy każdym kontakcie z dzieckiem, to mazałyby się nieustannie i taką wizję niestety trudno traktować poważnie.

W połączeniu z zakończeniem niebezpiecznie podobnym do pointy dowcipu ten spowodowany niedbalstwem niedobór powagi niestety sprawia, że trudno przy lekturze poczuć to, co się chyba miało poczuć: uwierzyć w postać, zobaczyć w niej człowieka, docenić tragedię. Trudno współczuć jednowymiarowej kliszy która w dodatku beczy, bo dziecko. Gdyby ten moment rozplakania się poprzedzały jakieś wspomnienia, skojarzenia, może nawiązanie do trudnej chwili z poprzedniego wieczoru, wyjaśnienie, dlaczego akurat teraz a nie przy setkach innych okazji, kiedy też na pewno słyszała śmiech dziecka, pokazanie ciężaru, pod którym pękła byłoby lepiej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron