T.

1
Rodzic ma jeden quest.
Musi wiedzieć.
Wiedzieć jak naprzemiennie podawać ibuprofen i paracetamol, jak uśpić w hałasie rodzinnej imprezy, jak zakleić serce kiedy ktoś powiedział "nie lubię cię". Jak z tostów wyczarować płatki, kiedy się skończyły i dlaczego chmury nie spadają, no i jaki dźwięk wydaje żyrafa.
Musi wiedzieć.
Patrzę na niego kiedy śpi. Policzki ma czerwone, dłonie zimne - słabe krążenie, po Mamie. Twardy charakter, po nas obojgu. Rzadko płacze, ma niesamowitą odporność na ból - zauważa, że coś się stało, dopiero kiedy krew brudzi ubrania. Wszystkiego chcę go nauczyć. Wszystkiego on już mnie nauczył.
Jest twardy, trochę za bardzo.
Jak na trzylatka.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

T.

2
Ładne to, God. Ojcowskie.
Czuć miłość do syna.
Godhand pisze: Wszystkiego chcę go nauczyć. Wszystkiego on już mnie nauczył.
Bardzo bardzo.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

T.

3
1. Jest literatura.
2. Jest emocja.
3. Jest prawda.
4. Jest moc.
Pozdrowienia dla Ciebie.
No one said that would be easy.

T.

4
Godhand pisze: Wszystkiego on już mnie nauczył.
I tu się Pan mylisz. Oj jak grubo się mylisz :P

Użyję słowa wytrychu: fajne.
Dojrzewa mi jeden tekst o zbliżonej tematyce. Trzeba poczekać, bo to długo dojrzewający jest.
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

T.

7
Ja tutaj nic odkrywczego nie znajduję, jedynie prozę życia, która dla każdego kto ma dzieci jest oczywista.

Pozdrawiam.

T.

8
elka pisze:Ja tutaj nic odkrywczego nie znajduję, jedynie prozę życia, która dla każdego kto ma dzieci jest oczywista.

Pozdrawiam.
Ta proza życia mnie poruszyła, a z tych jestem co twardą skórę mają.

T.

9
brat_ruina pisze: Ta proza życia mnie poruszyła, a z tych jestem co twardą skórę mają.
Opieka nad dzieckiem, odpowiedzialność, to jest coś naturalnego, dla mnie przynajmniej. I to, że człowiek w takich chwilach poznaje siebie, zmienia się dla kogoś - dla własnego dziecka, to oczywiste.

T.

10
elka pisze:
brat_ruina pisze: Ta proza życia mnie poruszyła, a z tych jestem co twardą skórę mają.
Opieka nad dzieckiem, odpowiedzialność, to jest coś naturalnego, dla mnie przynajmniej. I to, że człowiek w takich chwilach poznaje siebie, zmienia się dla kogoś - dla własnego dziecka, to oczywiste.
Daj o tym takiego drabla, żeby się zatrzymać na chwilę przy nim.

T.

11
Tak elka, masz absolutną rację. Dlatego to jest takie dobre, mocne, pieknę (każdy widzi inny aspekt) - jeśli tylko akceptujesz te zmiany. W co sam/a się musisz zmienić. A jednocześnie to nie-akceptacja oczywistości jest źródłem wielu tragedii.

Umieć wyłuskać tę oczywistość, to sztuka. To właśnie ta oczywistość sprawia, że dzieło nabiera mocy autentyczności, a nie wydumanej kalkulacji. Tak to widzę. Dlatego mnie się utwór Godhanda podoba, choć jednocześnie zgadzam się z Tobą. Jednocześnie widzę siebie z kilkanaście lat temu, więc patrzę na autora, jak na młodzika, który dopiero wstąpił na ścieżkę życia ;)

Ludzie myślą, że piękna trzeba szukać gdzieś w chmurach, niebie, za horyzontem, w głębinach, lasach, jaskiniach. Nie twierdzę, że tam nie ma. Ale często nie dostrzegamy tego, które jest tuż przed nosem
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

T.

12
Instynkt macierzyński jest u mnie mocno stępiony - a i tak poruszyło :)
Godhand pisze: Wszystkiego chcę go nauczyć. Wszystkiego on już mnie nauczył
Najpiękniejsze dwa zdania z całego tekstu.
Gratuluję, mocne.
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

T.

13
Fajny drabelek i z wszystkimi komentarzami się zgodzę wcześniej, ale jednak... Muszę włączyć tryb czepialstwa.
Godhand pisze: Wiedzieć ... jak uśpić w hałasie rodzinnej imprezy, jak zakleić serce kiedy ktoś powiedział "nie lubię cię".
NIby jasne, kogo uśpić, ale jednak mi ten czasownik się zawiesza w oczekiwaniu na "kogo". Oraz przed kiedy przecinek.
Lubisz pisać o ojcostwie i zawsze wychodzą ci proste, mocne drabelki. Chciałbym kiedyś przeczytać coś twojego, co by było równe mocne, ale nie o rodzicielstwie :D
http://radomirdarmila.pl

T.

14
Serdeczne dzięki, że poświęciliście chwilę na czytanie i uwagi.
brat_ruina pisze:Powinien to przeczytać, i obyś nigdy nie dostał od niego nożem.
Dzięki wielkie. Może kiedyś przeczyta. Druga część zdania jest metaforyczna, czy czai się za nią coś złego?
elka pisze:Ja tutaj nic odkrywczego nie znajduję, jedynie prozę życia, która dla każdego kto ma dzieci jest oczywista.
Bo tutaj nie ma nic odkrywczego. Tu jest chwila mojej własnej emocji, którą chciałem zatrzymać. A jak już zatrzymałem to postanowiłem ją pokazać. Proza życia to te momenty, których nie warto zatrzymywać w pamięci - ja chciałem podzielić się jednym z tych, które warto. Być może mi się nie udało.
Prosty ze mnie chłopak i piszę proste teksty :)
szopen pisze: Lubisz pisać o ojcostwie i zawsze wychodzą ci proste, mocne drabelki. Chciałbym kiedyś przeczytać coś twojego, co by było równe mocne, ale nie o rodzicielstwie
Za uwagi pięknie dziękuję.
Sporo tekstów już poleciało na Wery i faktycznie, lubię pisać o ojcostwie, ale to się zdarza rzadko. Co jest mocne, a co nie - nie do mnie należy ocena, ale najbardziej lubię "Ruby Reyes", "Gniew" i "Ogródek", no i kilka bitewnych. Żaden z nich nie jest tekstem o ojcostwie :)

Dzięki!

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

T.

15
Godhand pisze: Druga część zdania jest metaforyczna, czy czai się za nią coś złego?
Nie ma metafory. Nie chcę o tym pisać.

To jak będziesz mieć jeszcze na końcu pióra coś nieodkrywczego o rodzicielstwie to poproszę:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron