– Złap za guzik – powiedziała mama na widok kominiarza. – Będziesz miała szczęście.
Spadło mnóstwo śniegu i dopiero co, ulepiłyśmy wielkiego bałwana. Byłam szczęśliwa.
Teraz pierwsza wydeptuję ścieżkę do przystanku. Z uśmiechem pokonuję zaspy, ponieważ żywię nadzieję, że jeśli dozorca zaspał, to śni o wiośnie. Naprzeciwko podwójne szczęście, kominiarze, a ja, jak zwykle nie mam niczego zapiętego na ostatni guzik. Poza tym jestem bardzo głodna, więc podobno zła. Lepię śnieżkę i trafiam nią w ramię kominiarza. Spogląda na mnie, kreśląc palcem kółko przy skroni. Odwracam się, biegnę i w ostatniej chwili, lekko wskakuję do autobusu. Śnieżki trafiają w zamknięte drzwi.
Szczęście atakuje.
Styczeń
2Aż się uśmiechnęłam i przeniosłam się w czasy, gdy byłam małą dziewczynką. Wtedy to były zimy.
Coś się sentymentalna robię na starość
Nie wiem czy kropka po "powiedziała mama na widok kominiarza" jest potrzebna, bo dalsze zdanie jest chyba kontynuacją - ale zapewne się mylę
Całość przyjemna w swojej prostocie :<3<3:
Coś się sentymentalna robię na starość

Nie wiem czy kropka po "powiedziała mama na widok kominiarza" jest potrzebna, bo dalsze zdanie jest chyba kontynuacją - ale zapewne się mylę

Całość przyjemna w swojej prostocie :<3<3:
Styczeń
3Chyba nie powinno być tego przecinka po "co".
Całość bardzo przyjemna, choć nie do końca przejrzysta. Ale chyba tak właśnie - sennie i radośnie - miało być. Podoba mi się.

Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
F. K.
Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/
Styczeń
4To bardzo się cieszę i dziękuję za uśmiech

Co do kropki, to założyłam, że to są dwa zdania, ale pewnie może być i kontynuacja

Miło

Emmo, nie wiem, co mnie podkusiło, że go wstawiłam. W pierwotnej wersji go nie ma. Chciałam przedobrzyć*

Cieszę się, że Ci przypadła do gustu ta miniaturka, mimo braku przejrzystości. To moje pierwsze drabble, jedno z dwóch, jakie napisałam

Przedstawiłam wspomnienie z dzieciństwa, a później przeszłam (pewnie nieudolnie) do ranka z teraźniejszości, kiedy dorosła już kobieta na widok kominiarzy przypomina sobie słowa mamy, a później zaczyna zachowywać się, jak mała dziewczynka. Atakuje* szczęście, a szczęście atakuje* ją


Bardzo dziękuję za Wasze słowa

Styczeń
5Jak zwykle super! Ta lekkość w Twoich słowach mnie zachwyca. Pięknie malujesz słowami.
https://www.facebook.com/Barbara-Wysocz ... 1578587617
Ujrzałem ją już z bardzo daleka: siedziała na tarasie brudnej kawiarni i paliła papierosa w taki sposób, że nawet pięcioletnie dziecko nie miałoby wątpliwości, czym się trudni..
Julio Cortazar, Gra w klasyStyczeń
7Podoba mi się żonglowanie różnymi wykorzystaniami słowa "guzik".
Wyczułem przejście czasowe i spodobała mi się wizja dorosłej osoby przypominającej sobie słowa mamy i robiącej coś niedojrzałego, ale radosnego.
Generalnie - dużo klimatu zmieściłaś w stu słowach, a w drabblach to jest dla mnie najcenniejsze. Jestem na "tak"

“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac
Styczeń
9Bardzo sympatyczna gra słów.
Ogólnie na plus, nie ma tu za dużo treści, ale jest nastrój i to jest fajne, przyjemne, pozytywne.
Mam tylko problem z gestem "kółka przy skroni". Może to regionalizm, ale ja rozumiem to jako gest stosowany w rozmowie, gdy opowiadamy o kimś, kto naszym zdaniem oszalał. Jest dyskretny, towarzyszy wyznaniu przyciszonym głosem w stylu "No i wiesz, on chyba... ale nie jestem pewien".
Gest towarzyszący wściekłości i oznaczający "Czyś ty dziewczyno oszalała?!" to nie kółko przy skroni, a pukanie się w czoło.
Styczeń
10I takie miało być. Sympatyczne wspomnienie z dzieciństwa i roztargniona, nieco zwariowana dziewczyna, która chce być "zaatakowana" przez szczęście

Raczej kominiarze nie byli wściekli, ale na pewno zaskoczeni.

Dziękuję MargotNoir
