
Raz, dwa, trzy zaczynamy:

- Przyszedłem tak jak prosiłeś
- Siadaj, pamiętasz jak jakiś czas temu rozmawialiśmy o całkiem nowej sieci energetycznej, opartej na innowacyjnych przewodach elektrycznych, które po wielkiej epidemii miały być wykonane z odpowiedniego stopu złota, pozyskanego z asteroid lub planetoid.
- Tak pamiętam, to było już tak dawno temu
- No właśnie, przyszedł odpowiedni czas, ażeby zająć się stratami energetycznymi przewodów energetycznych, które stawia przed nami przyszłość. W mojej głowie powstała nowa koncepcja. Ze względu na to, że dopiero rozwijamy technologie pozyskiwania złota z asteroid, nie możemy zrealizować mojego pierwotnego założenia w tym momencie, ale możemy przejść na nowe rozwiązania, które to nauka podsuwa nam i mówi zrealizuj mnie
- Jakie masz na myśli, nic o tym nie wiem.
- Pamiętasz jednego z tych nowych Szachtańców, których Celina wytworzyła w laboratorium.
- Którą serię masz na myśli.
- Trzecią setkę, zamieszkują na terenach Celiny.
- Tak teraz wiem, ale konkretnie, o jakiego Szachtańca chodzi.
- Ten, który na samym początku sprawiał tyle problemów z własnym uczeniem.
- A już wiem, ale on był jakby w jakimś stopniu uszkodzony.
- No właśnie i ta deformacja, jak ty to nazywasz uszkodzeniem, pozwoliła wykształcić przez niego nowe cech poznawcze i zaczął przyswajać wiedzę z Fizyki od pewnego czasu, a dokładniej zajął się falami elektro - magnetycznymi. Jakiś czas temu zleciłem Celinie nowe zadanie do wdrożenia i wykorzystanie Junkera, tak ten uszkodzony Szachtaniec tak ma na imię, ażeby opracował technologie przekazywania wysokich energii drogą radiową, pomiędzy nadajnikami energetycznymi, ustawianymi w odległości 500 m jeden od drugiego punktu, a w przyszłości i na dalsze odległości, coś podobnego do eteru Tesli.
- Dlaczego tą koncepcje zataiłeś przede mną, nic o tym nie wiem.
- Nic nie zataiłem, lecz nie chciałem zawracać ci głowy tą sprawą, w tak wczesnej fazie rozwoju.
- Rozumiem, ale trzeba było przynajmniej wspomnieć o takich planach z twojej strony, przecież, co jakiś czas spotykamy się, a ty nie wspomniałeś ani słowa o nowych planach rozwoju miast. A co jakbym ja zaczął zmieniać oprogramowanie w dronach bojowych, albo zmieniać humanoidy bez twojej wiedzy, też raczej chciałbyś wiedzieć o takich planach zanim zacznę, aniżeli już w trakcie prowadzonych prac. Cała ta twoja nowa technologia może znacząco wpłynąć na nasze wojsko i drony latające. Mogą zacząć przy takich stacjach przekaźnikowych świrować, zachowywać się…, albo, co gorsza będą ulegały awarii na skutek silnego pola elektro - magnetycznego, które z całą pewnością będzie się wytwarzać przy tego typu przesyle, tak wysokich napięć.
- Następnym razem będę, to był falstart, ciągle pamiętaj jednak o tym, że ja tu dowodzę sam o to wnioskowałeś na stacji orbitalnej, czyżby pamięć zawiodła.
- Nie, nic nie zawiodło, ale takie rzeczy… pamiętam, kto rządzi, nie zrozum mnie źle, chcę jak najlepiej dla nas i naszej Planety, jednak nie możemy pozwolić na ogromną awarię całego naszego wojska, która może się wydarzyć przez nieprzemyślane próby i braku konsultacji z moją osobą.
- Nie miałem zamiaru przeprowadzać takich prób bez twojej konsultacji i aprobaty, dlatego właśnie cię wezwałem, bo jak wcześniej wspomniałam Junker zajął się problemem i zdołał opracować technologie, która pozwala na przesyłanie bezprzewodowo 30 000 V na odległość rzędu 600 m, więc bezpiecznie będzie rozmieścić dwa przekaźniki w odległości 500 metrów. Rozstawimy próbny zestaw z transformatorem w odległości 5 km i przeprowadzimy próby. Potrzebowałbym, aby jakieś humanoidy przemieszczały się w rejonie przekazywanej energii i do tego dodatkowo powinny poruszać się drony lotnicze w odległości 50 m od stacji, czy jest taka możliwość.
- Tak jest, zorientuję się tylko, czy posiadamy humanoidy na tyle uszkodzone ażeby były w stanie przejść takie testy i aby była możliwość zobaczenia, czy aby na pewno taki przekaz nie spowoduje, jakiś zaburzeń w ich codziennej pracy i wykonywaniu obowiązków. Wyposażę je w dodatkowe czujniki, które pomogą nam w ocenie całego testu. Właśnie takie postępowanie z twojej strony jest ok., w stosunku do mojej osoby, razem możemy korygować na bieżąco poczynania nowego Fizyka. Moim zdaniem energia przesyłana jest za wysoka i śmiało można ją zmniejszyć, o co najmniej połowę do wartości 15 000 V albo i jeszcze mniejszych, odpada przecież czynnik straty związany ściśle z oporami w przewodach i odległościami przekazu. Tutaj każdy odbiornik będzie dysponował swoim transformatorem, który może sygnał wzmacniać lub osłabiać w razie zaistniałej potrzeby, a stacje przekaźnikowe zamieniające wysoką energię na normalne napięcie znajdujące się w naszych gniazdkach możemy unowocześnić i wykonać od podstaw, dostosowując się do nowej sieci energetycznej. Możemy również pomyśleć o wykonaniu nowych transformatorów przetwarzających taki rodzaj energii o mniejszym współczynniku straty i rozmiarach, teraz wszystko możemy zamknąć w puszce o wymiarach 50 cm x 50 cm i spełnić twoje marzenie wykorzystując do tego celu złoto, albo platynę, której mamy aż nadto do wytworzenia wszystkich potrzebnych urządzeń. Technologia za jakiś czas tak się rozwinie dzięki naszym programom rozwojowym, że w końcu będziemy pozyskiwać, tak jak mówiłeś surowce z kosmosu, w tym także złoto i platynę. Więc problem braku surowców odpada.
- Świetnie, miło mi to słyszeć, rozmowy z tobą są konkretne i treściwe zarazem, a zatem umówię cię z Celine i Junkerem polecisz do niej i uzgodnicie szczegóły, o wszystkim mnie informuj.
- Dobrze Alan zrobię jak mówisz.
- Edward, a jak tam stan psychiczny, czy antystrepsanty łykasz.
- Wiesz co Alan długo ich nie brałem, ale od jakiś dwóch lat zażywam regularnie, wcześniej kiedy nie brałem zauważyłem lekkie luki w funkcjonowaniu mojego mózgu i psychiki, jakieś wyrwy się robiły i niekiedy jakbym wykonywał różne czynności mimowolnie, a i wypowiadanie swoich myśli sprawiało mi problemy.
- Też to zauważyłem jeszcze przed wylotem na orbitę. Raz nawet chciałem porozmawiać na ten temat, ale potem ostatecznie zrezygnowałem, ponieważ widziałem, że był to trudny okres dla nas wszystkich. Dobrze jednak przypuszczałem, że jest to spowodowane odstawieniem antystrepsantów przez ciebie. BIA SZACH nie bez powodu kazało nam zażywać ten lek. Nasze mózgi się przegrzewają podczas codziennych czynności, przemyśleń, tak delikatnie stwierdzam, aby temu zapobiec musimy przyjmować ten lek, przetwarzamy dwa razy tyle informacji, co zwykli ludzie, na bazie, których nas zmodyfikowano.
-Tak wiem, ale one niekiedy powodowały objawy wrażenia, jakbym trochę wyluzowywał w pracy i nie mogłem wykonywać Generalskich obowiązków, gdzie musiałem mieć tą zadziorność, a i niekiedy agresję wojskową.
- Rozumiem nie obwiniam cię, teraz możesz sobie pozwolić na przyjmowanie i zluzowanie swojego życia, tak myślę.
- Tak jest.
- Widzimy się jutro rano i ustalimy twój wylot, powodzenia.
- Ok.
0, Koniec :snooty: