16

Latest post of the previous page:

Testudos, stwór nocy, przybywa!



Cóż.



Zdania są podzielone. Ja nie uważam, aby to był majstersztyk.



Pomieszanie z poplątaniem, chaos, fabuły brak. Absurd.



Ryszardzie, odpowiedz mi, proszę, bez kręcenia.

Jak wygląda aleatoryczny wzrok?

Słówko sprawdziłem i nijak nie pasuje ono do opisu wzroku.



Ciskasz złożonymi i rzadko używanymi słowkami wte i wewte. Po co? Gdyby miało jeszcze jakiś sens...



Aleatoryczny wzrok.



Cóż.



Swoją drogą, Ryszardzie, co ty masz do tych listków figowych? Wszędzie w twoich opowiadaniach są kobiety odziane w listki figowe...
Are you man enough to hold the gun?

17
Przyznam bez bicia: zgrzeszyłem. Studiowałem filozofię (przez chwilę, ale jednak). Czy umiłowałem mądrość? W pewnym sensie tak. Jednak to ma niewielki związek z tym, co mam zamiar napisać poniżej.



Nie trafił do mnie Twój tekst. Starałem się go przeczytać na dwa sposoby:

- pierwszy, dosłowny, który oczywiście nic mi nie dał,

- drugi, tak jak mnie nauczył Pan Grobler, ukazał mi kilka szczegółów, interesujących i tych zbędnych według mnie.



Przyznam rację tym, którzy twierdzą, że ukazujesz niezwykle bogate słownictwo. Dla wielu może to być minus, dla niektórych plus. Ja plasuje się po środku. Ani mnie nie odstraszyło, ani nie zachęciło do lektury.



Czasem wydaje mi się, że widzę coś ciekawego w Twoich tekstach, ale często psujesz to wykonaniem. Wygląda to jakbyś na siłę próbował pisać językiem niezrozumiałym dla większości, dostępnym jedynie dla osób z elit intelektualnych. Twój wybór.



Przyznam, (zaczynam lubić to słowo) moje słowa to bełkot, ale kontrolowany. U ciebie momentami wyglądało jakbyś zapomniał o tej ważnej rzeczy: kontroli. Przesadziłeś.



Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

18
Swoją drogą, Ryszardzie, co ty masz do tych listków figowych? Wszędzie w twoich opowiadaniach są kobiety odziane w listki figowe...
może to znak rozpoznawczy? Coś charakterystycznego dla danego autora?



Ja na przykład, mam w każdej opowieści starca, który ma wszystko w D i wszystko wie, a do tego ma zawsze bardzo ponury, zachrypnięty głos.



Mi te listki figowe spodobały się - nutka erotyki.. hmmm?



Aletoryczne spojrzenie - czy nie jest tak, że jest to spojrzenie, które jest częścią jakiejś gry i mowy ciała?
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

19
MasterMind

(21 Mar 2008 23:49)



Hm, jak dotąd nikt nie napisał o tej muzyce... Nie chcę zbyt wiele mówić, ale muzyka (różnie pojmowana) jest tkanką, istotą, religią, słowem, czymś najistotniejszym, co tworzy te teksty... Tak, to twoje spostrzeżenie jest dla mnie bardzo ważne.



Martinius

(22 Mar 2008 00:16)



Dziękuję.



SkySlayer

(22 Mar 2008 12:00)



Myślę, że twoje życzenie ("by taka literatura zalegała w księgarniach") się ziści. Ale przecież nie po to piszę, by zalegać. Raczej po to, żeby... nie trafić do księgarń czy bibliotek...





Testudos

(22 Mar 2008 12:09)



a) "Ryszardzie, odpowiedz mi, proszę, bez kręcenia.

Jak wygląda aleatoryczny wzrok?

Słówko sprawdziłem i nijak nie pasuje ono do opisu wzroku."



Proszę, nie traktuj tego, co napiszę, jako wymigiwanie się. Zwróć jednak uwagę, że to nie ja używam tego słowa, lecz narrator. Narrator tak odbiera świat, cóż można na to poradzić. Może taki już jest ten narrator?



b) "Ciskasz złożonymi i rzadko używanymi słowkami wte i wewte. Po co? Gdyby miało jeszcze jakiś sens..."



Rzecz w tym, że nie ciskam. Słownictwo jest adekwatne do treści i nie chodzi - ręczę - aby kogokolwiek epatować.



c) "Swoją drogą, Ryszardzie, co ty masz do tych listków figowych? Wszędzie w twoich opowiadaniach są kobiety odziane w listki figowe...



Nie tylko kobiety. Każdy. A dlaczego tak? Strój bohaterów jest adekwatny do świata, w jakim żyją.



Weber

(22 Mar 2008 12:36)



Hm, trafiasz w sedno, pisząc: "U ciebie momentami wyglądało jakbyś zapomniał o tej ważnej rzeczy: kontroli. Przesadziłeś."



Nie tylko zapominam, ale w ogóle nie stosuję żadnej kontroli: zapis automatyczny. Autor tworzony przez narrację, autor - spełniający rolę klawiatury...



A czy przesadziłem? To już nie moja rzecz, nie mi się o tym wypowiadać.





Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Spełniają one bardzo ważną rolę. Narracja przygląda się sobie samej w swojej narracji, ale także "zwierciadłem ustawionym przy drodze" są dla niej Czytelnicy. Dzięki ich wypowiedziom narracja uświadamia samą siebie, doświadcza siebie poprzez innych. I muzyka!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”