Przemek pisze: proponuję urażonym po prostu mnie omijać
Uważaj, czego sobie życzysz. Pewnego dnia wrzucisz tutaj tekst i ktoś będzie chciał go ocenić, ale przypomni sobie: "To ten, co się wykłóca". "0 odpowiedzi" obok kilku tysięcy znaków Twojej pracy boli.
Przemek pisze: Strzelcie mi lepszy początek, też pragnę go zobaczyć. Nie mówię tego złośliwie.
Gdybym znał całą historię, pewnie bym się na to porwał, ale...
Maja nie wiedziała, jaki jest dzień, ani która godzina, ale musiało być późno. Miała na sobie piżamę i patrzyła w lustro w łazience, gdzie widziała niewyraźną, ponurą twarz młodej kobiety. Błękitna poświata bijąca z sypialni mówiła jej, że Maciek jeszcze nie śpi. "Pewnie znowu expi" - pomyślała z żalem. Za moment bezskutecznie poprosi go, by poszedł spać razem z nią, a nie komputerem.
Podeszła do niego, dotknęła karku, połechtała lekko. Zawsze to lubił. Wzdrygnął się, lecz ostatecznie przyjął pieszczotę, choć gry nie przerwał. Nawet nie zaszczycił jej spojrzeniem. Maja spojrzała na ekran. Chciała wiedzieć, co w takim stopniu pochłania jej faceta. Ujrzała stare, zaniedbane, najpewniej opuszczone domostwo. Powybijane szyby, lecz w oknach ktoś powiesił firanki. Na podwórzu wykopano studnię, którą zdążył zniszczyć czas. Postać, chyba kobieca, przeszukiwała obejście. Maciek mamrotał pod nosem: "Gdzie to jest, do cholery? Gdzie to jest?".
- Maciek - potrząsnęła jego barkiem - chodź już spać.
Spojrzał na nią gwałtownie. Blask nienaturalnie błękitnych oczu sprawił, że krzyknęła za strachu.
Obudziła się zlana potem.
Taki początek dla przykładu mnie by porwał.
Problem w tym, że to moja wizja; nie Twoja.
Przemek pisze: Zauważ, że żebyś wyrobił sobie taki pogląd postacie muszą być wyraziste i nakreślone, muszą mieć swój charakter. Chciałem zauważyć, że nastolatki zazwyczaj reagują ostro i przerysowanie, a Maja i Maciek mają siedemnaście lat.
Ja rozumiem, że w literaturze wszystko już było, i każdy kolejny utwór jest powielaniem schematów. Kwestia tego, jak bardzo starte schematy chcesz powielić, i jak to zrobisz.
Przemek pisze: Postacie nie są realne? Nie spotykamy takich nastolatków?
Trochę ciężko mi uwierzyć w siedemnastolatka, gejmera, który:
1. Ma dziewczynę.
2. Ma życie towarzyskie.
Nie mówię tu o siedemnastolatku, który od czasu do czasu w coś zagra, tylko o osobie uzależnionej. Ktoś, kto zlewa dziewczynę, żeby grać w gry, a jednocześnie dba o relacje z rówieśnikami, że po tygodniu ma drugą dziewczynę... Nie, trochę mi się to nie mieści. Oczywiście tak mogło być, ale mnie się nie mieści.
Może dlatego, że sam sporo gram. Ludzie spędzający dużo czasu przy grach komputerowych są dziwni
Przemek pisze: Myślącymi tak samo, czyli jak? Tekst jest ironiczny jeśli chodzi o kwestię lewaków. Maja na odczepne odpowiedziała coś babci żeby nie dopytywała. Tak naprawdę lewkami są ci najbardziej prawicowi. Rzekoma lewaczka wybiera właśnie rdzennego prawicowca. Tekst pokazuje, ze ludzi używają określeń których nie rozumieją.
Jeśli tekst jest ironiczny w kwestii lewaków, to tego nie widać. Lepiej by brzmiało, gdyby jej powiedział wtedy, że jest "nie tego".
Że ludzie używają słów, których nie rozumieją, to prawda...
- Prezesie, Kowalski jako powód odejścia z firmy, podał: "Szef używa słów, których nie rozumie.
- Proszę mu przekazać, żeby mnie pocałował w du*ę i vice-versa.
... ale to też w tekście trzeba zaznaczyć. Babcia nie wie, co to lewak, Maciek używa tego słowa, ale go nie rozumie. Zostaje Maja albo jej rodzice. Ktoś powinien powiedzieć, że "lewak" znaczy zupełnie co innego.