Triumwirat

1
fragment, wulgaryzmy

- Ja? Nie. Wychowałem się w domu dziecka, a ostatnie dwadzieścia siedem miesięcy zaliczyłem w poprawczakach. O ojcu nie wiem nic, a matka zostawiła mnie na porodówce. Kiedyś chciałem kopać ją za to po ryju, ale dziś całowałbym po nogach... bo mogła mnie zostawić na śmietniku... A potem wzięli mnie do MON-u i szczerze mówiąc ucieszyłem się, że tu wreszcie dostanę równe szanse, jak wszyscy... To był drugi czy trzeci dzień, zbiórka kompanii; dwustu chłopa, a kapitan wyczytuje parę nazwisk, w tym moje. Bo nazwisko jakieś mam, chujowe, ale mam; wychowawca powiedział mi kiedyś, że takim jak ja, daje się nazwiska znienawidzonych matematyczek z liceum, ale git. No więc idziemy do sztabu; wołają nas po jednym. Wchodzę, a tam porucznik, wiecie, taki blady chujek; i ani „dzień dobry”, ani „baczność”, ani „chuj ci w dupę”, tylko na starcie dojebał (tego zdania nigdy nie zapomnę): Czy zapoznał się pan już z ostatnią nowelizacją kodeksu karnego? No kurwa... A potem mówią, że „kryminał się zawsze zwącha” - Siwy uśmiechnął się bezsilnie. - Bo odtąd trzymaliśmy się razem; porządne chłopaki.
- Przyznaj się. - Szymek wyciągnął papierosy. - Wymyśliłeś to na poczekaniu, by lecieć na sępa.
- Przysięgam! Mówię prawd... a spierdalaj. - Siwy roześmiał się, pojmując żart.
- Poza tym - dodałem - w siusiaku mamy twoją historię; chodziło tylko o to, czy masz jakąś ładną siostrę, która umilałaby nam nocne zmiany.
- Nawet gdybym miał, to taka pizda, jak ty, nie wiedziałaby, jak się za nią zabrać...

Triumwirat

2
Wychowałem się w domu dziecka, a ostatnie dwadzieścia siedem miesięcy zaliczyłem w poprawczakach. a to zbyteczne, reszta ok. Bezcelowość wulgaryzmów

Added in 15 minutes 17 seconds:
Znaczy ich nieumiejętne używanie, jasne, że życiowy tekst, ale arsenał wulgarów ubogi...osobiście bym zastąpił kilka, by jeden bardziej zaznaczał.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Triumwirat

3
No warsztatowo spoko, natomiast trudno ocenić taki wyrywek z tekstu, gdzie nie ma ani początku, ani końca, cztery zdania na krzyż posypane paroma myślnikami...
Smoke pisze: Czy zapoznał się pan już z ostatnią nowelizacją kodeksu karnego? No kurwa... A potem mówią, że „kryminał się zawsze zwącha” - Siwy uśmiechnął się bezsilnie. - Bo odtąd trzymaliśmy się razem; porządne chłopaki.
Strasznie mi się gryzie to zdanie. Co, Siwy odtąd trzymał z porucznikiem? A porucznik to kryminalista, chociaż w armii? I kryminał zaczyna rozmowę od takiego zdania?

A potem już totalnie jazda bez trzymanki. Bez kontekstu to brzmi bez sensu, więc nie ma co oceniać. Więc nie oceniam.
http://radomirdarmila.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”